09/03/2007

01:00 - L.A. Lakers @ Philadelphia
01:30 - Seattle @ Boston
01:30 - Memphis @ Atlanta
01:30 - Minnesota @ Miami
02:30 - New Jersey @ Houston
03:00 - Detroit @ Denver
03:00 - NO/Okla. City @ Phoenix
04:30 - L.A. Clippers @ Golden State

Gospodarze na drugim miejscu.
Prosze podawać sensowne informacje.
Uprasza się o niepodawanie suchych typów.
Pomocne linki w przyklejonym temacie w dziale US Sports

Na dzisiaj dość dobrze prezentuje się mecz w Houston, ponoć (ponoć- dlatego, że informacje o kontuzjach nigdy nie są 100 prosentowe ) jest kontuzjowany Mutombo, ale w pełni sił Yao Ming, który rozegrał po kontuzji już 2 spotkania, w NJ kontuzjowani Jefferson i Krstic, jeżeli to prawda (a najprawdopodobniej tak), to drużynie gości będzie naprawdę bardzo trudno o zwycięstwo, kursy owszem nie powalają, ale wg mnie są dopasowane do prawdopodobieństwa wygranej Myślę, że walkę na tablicach wygra bez problemów Yao z Hayesem i Howardem, a Tracy zacznie grać na swoim wysokim poziomie.

źródło kontuzji:

Kontuzje NBA

Jefferson i Kristic nie graja juz od dluzszego czasu
z kolei mam pytanie, gra dzisiaj Kobe?

gra,był zawieszony na jeden mecz

Memphis Grizzlies - Atlanta Hawks under 196 @ 1.909 sb

Na pierwszy rzut oka linia jest trochę za wysoko. Atlanta nie zdobywa wielu punktów, a teraz bez Joe Johnsona będzie im jeszcze trudniej. Pachulia nie będzie przecież w każdym meczu zdobywał 27 punktów W ostatnich 3 sezonach, w spotkaniach między tymi drużynami, tylko raz (gdzie były 2 dogrywki) na 6 spotkań padła taka liczba punktów. W pozostałych było znacznie mniej i liczę, że tak będzie i tym razem.

Nieźle wygląda typ na Lakers @1.86 w meczu wyjazdowym z Philą. Typowe stracie na przełamanie, 76ers passy 5 wygranych a LA 4 porażek. W ogóle Philadelphia coś podejrzanie zaczęła dobrze grać, zupełnie jakby nie chcieli mieć dużej szansy na wysoki numer w drafcie, więc chyba dobry już czas nastał, aby wdrozyć szybki plan przegrywania spotkań ,do tego jeszcze wszyscy zdrowi, nie to co u Lakers którym kontuzje zniszczyły praktycznie marzenia o dobrym wyniku w tym sezonie. Kobe wraca po tym zawieszeniu, zmotywowany również tym, że gra 'u siebie', w końcu Phila to jego rodzinne miasto, pewnie dużo jego znajomych się na ten mecz wybierze, a to mobilizuje jak chyba nic w NBA - wystarczy sobie przypomnieć występ Arenasa w słonecznej Kalifornii z LAL. Pytanie tylko czy Bryant może sam wygrać ten mecz, bo na pomoc 'kolegów' z drużyny liczyć raczej nie może? Moja odpowiedź to tak, a więc gram na Lakersów


Ciekawy również mecz w Atlancie...zagrał bym sobie na Memphis, ale chyba nie zaryzykuję z uwagi na możliwość kolejnego życiowego meczu Zazy - co prawda będzie się dziś trudził z Pau Gasolem, no ale wczorajsza noc pokazała, że z Jastrzębiami nigdy nic do końca nie wiadomo.


bonusowo duzy wywiad z Jordanem - LINK

interesuje mnie mecz - denver-detroit - jest wyjątkowo wysoki kurs na tłoki , jakieś kontuzje czy kryzys u nich ? wie ktoś

O ile do typu na Lakersów w pelni sie zgadzam, o tyle do uzasadnienia wogole. Przeciez cala siła Lakersów w tym sezonie polega na tym, ze Kobe nie gra dla siebie, tylko dla zespolu. Wiec stawianie pytanie, czy jest w stanie wygrac sam mecz uwazam nie na miejscu. Rozumiem, ze chodzilo Ci o braki Odoma, Radmanovica itd. Parker, Bynum itd. to przeciez nie przypadkowe grajki. Siła Lakersów to zespolowosc. Poczynajac od zespolowej obrony... rozniec w ataku potrafią świenie dzieli sie pilką. Moim zdaniem są w stanie powalczyć o półfinał zachodu.
A szaloną uniwersytecką philadelfijską koszykówke powinni łyknąć na śniadanie. Typ: Lakers @1.99.

Miami @1.50 --> Od momentu wypadniecia Wadea... stawiam konsekwetnie na Heat i świetnie na tym wychodze. Heat muszą walczyć do samego końca, o kazde zwyciestwo, chociazby po to, aby unikac Pistons w 1 rundzie play offów. Wyprzedzenie zespolu ze stolicy gwarantuje 3 miejsce, i to wydaje sie wielce prawdopodobne. Szak w wielkiej formie... ma dobrego zmienikka... obudził się Walker Payton, Williams doloża swoje... nawet brak Kapano nie psuje w moich oczach tego typu.

Pistons @2.12 --> Konsekwentnie przeciwko słabemu w moich oczach Denver. Pistons po 3 porazkach w 4 spotkaniach. Kryzys ? To za duze slowo. Siła jaka w nich drzemie jest ogromna... Weeber kapitalnie sie wprowadzil do zespolu... druga mlodosc przezywa Linsey Hunter... wraca Carmelo... do Bryłek... ale to wciaz.. to chaotyczne, niezdyscylinowane... Nuggets. A propos Geargea Carla... to nigdy nie imponował on spontanicznościa... i zbytnim wigorem... ale to co wyprawia... na ławce to to juz jest skandal. Żywy trup, oczy za szkłem. Aż żal patrzeć. Typ: Pistons.

Denver- Detroit


Myślę, że dzisiaj Detroi w końcu się przełamie, a przeciwnik wcale nie jest wymagający, powrót Wallace musi być w końcu widoczny, ostatni mecz przegrany z Cleveland, rzutem za 3 pkt w ostatnie sekundzie meczu, właściwie było tam bodajże 0,7 s. do końca, przedtem katastrofalne spotkanie w drugiej połowie z Golden State.

Hunter jest zawieszony na 10 meczy a powrót Carmelo wcale nie taki pewny.

Wiem. Napisalem tylko, że przezywa 2 młodość

Kontuzji poważniejszych nie ma. Wrócił do składu Rysiek Wallace, pauzować będzie jedynie L.Hunter. Kurs wysoki bo Detroit ostatnio poniosło u siebie 2 porażki: z Golden State i Cleveland. Drużyna wpadła w lekki kryzys, ja bym ten meczu odpuścił bo może tutaj paść każdy wynik.

I za tą drugą młodość go właśnie zawiesili

Witam
Dzis widzę szum w temacie...

Minnesota @ Miami 2
New Jersey @ Houston 2
L.A. Lakers @ Philadelphia 2
L.A. Clippers @ Golden State 2

Miami na topie.To jak dla mnie najpewniejszy mecz dzisiejszego dnia(o ile istnieja pewne mecze).Slaba Minnesota nie powinna zagrozic im w odniesieniu zwyciestwa.Ostatnie wyniki dobitnie o ty swiadcza.
Ostatnie wyniki Huston takie sobie.Wrocil jednak Ming i powinien sie juz troche rozkrecic.N.Jersey takie sobie,wiec pora na zwyciestwo Huston.
Philadelphia-jak slusznie zauwazono-ostatnio dobre wyniki.A skoro tak,to z bezbarwnymi L.A.L powinni sobie poradzić.Wiecej atutów chyba po ich stronie i nie widze powodów,aby Lakersi dzis sie mieli przelamac.
To co napisałem o Lakersach mógłbym skopiowac i napisac o Golden State.Ostatnio obudzili sie i powinni pokonac Clippersów.

Ponadto spróbuje lekko na Detroit oraz przeciwko(!!!) Phenix.Jakos ostatnio nic wielkiego nie graja.

A ja bym przestrzegał przed takim hura graniem na Miami, ta sytuacja, w której jakoś radzą sobie bez Wada, długo nie potrwa i seria porażek nieunikniona. Do Minnesoty najprawdopodobniej wraca Mark Madsen, jeżeli jeszcze Garnett zagra na swoim najwyższym poziomie, daje spore szanse Wilkom.

Ja jednak dziś proponuje się przyjrzeć spotkaniu Golden State - L.A.Clippers. Gospodarze w ostatnim czasie w niesamowitym gazie, już nie pamiętam kiedy w zapowiedziach przedmeczowych widziałem napis "No injuries reported." Davis i Richardson to jak bomba atomowa. U rywali sytuacja wygląda zupełnie inaczej, lista kontuzjowanych dosyć długa, problemy z obsadzeniem PG, Livingstona niedługo czeka operacja. Nie widzę w tym meczu choćby najmniejszej szansy dla gości. A więc:

Golden State - L.A.Clippers 1(-5.5) [SB] 8/10
Golden State - L.A.Clippers 1 [Milenium] 10/10

podpisuje sie rekoma i nogami pod tym co napisal hokuy , poza tym dzis licze na dobry wystpe kobego 1) wraca po absencji 2 ) gra w rodzinnym miescie , takze tym na LA takze wydaje sie byc racjonalny, poza tym intuicja mowi ze seattle wygra , racjonalnych argumentow niestety brak

Bynum owszem, Parker nie w zasadzie już od dłuższego czasu zastanawiam się, co ten gość robi w pierwszej 5 zespołu który bądź co bądź aspiruje do mistrzostwa ligi. Smush jak dla mnie to typowy, porządny gracz który wchodzi z ławki, i gra 10-15 minut w meczu. Zwłaszcza że w lidze są PG, którzy by na pewno jakość gry Lakersów poprawili (choćby Calderon) za stosunkowo niewielką cenę - a tu jak wypadnie 2-3 gości (na czele z Lukiem Waltonem) to trójkąty się sypią i nie ma 'czym' grać w ataku. Co nie zmienia faktu tego czego dokonał Jackson (szacunek - ten gość nauczył grać Luke'a Waltona) który z niewybitnego składu zrobił naprawdę dobrą ekipę i gdyby nie kontuzje które w tym sezonie są istną plagą całej ligi to pewnie bilans Lakers by brzmiał jakieś 45-16 i nikt by nie drżał na myśl o batalii w 1 rundzie PO z odbudowującymi się Spurs; a Kobe by walczył z Dirkiem o MVP.

to w formie zartu oczywiscie
w jeziorowcach poza kobym i trenerem reszta to " cieniasy"

w zeszłym sezonie też tak mówiono o kolegach Shaqa i Wade'a z Miami

ale bylo ich 2 na boisku i trener na lawce a w lakersach niestety poza kobim jest nedza ( nieliczac lawki gdzie tez jest b.dobry trener ) no chyba ze kontrakt podpisze "wielki byk " pippen a to zmienia sytuacje