Czas opisac kilka wczorajszych spotkan ktore mialem okazje obejrzec
Wczorajszy dzien byl ogólnie dosc ciekawy i ze wzgędu na dobry poziom kilku spotkan i na atmosfere panującą na kortach ( i poza kortami
). Choc szczecinską publicznosc mozna uznac za dosc konserwatywną i ospałą to wsrod niej znalazla sie garstka osób bardzo zywiolowo reagujacych na niektore zagrania zawodników
i to mi sie wlasnie podobało choc przyznam ze niemal po kazdym okrzyku czulismy na sobei wzrok reszty widowni
ale rozgrzeawani spiritem ( z wkładką
) w ogole sie tym nie przejmowalismy. Czas przejsc do konkretnych spotkan ktore widzialem:
Martin Vassallo Arguello (Argentyna, 3) – Oleksandr Dorgopolov Jr (Ukraina) 6:4, 6:2
To pierwszy mecz ktory wdzialem i troche sie zawiodlem. Nie wiem jak ten Drogopolov wygral z Silvą ;/ . Vassalo nie musial sie zbytnio wysilac by wygrac ten mecz. Argentynczyk wygral losowanie i wybral odbior. Byla to przemyslana decyzja bo odrazu zlamal Ukrainca by po chwili bez wiekszych problemow wyjsc na prowadzenie 4:0
No i od tego 4-0 Vassallo zaczal mniej sie przykladac do gry gdyz pewnie zauwazyl ze gra na maksimum mozliwosci nie bedzie tu potrzebna by wygrac pojedynek -ostatecznie oddal jedno przelamanie by spokojnie wygrac seta 6-4
W drugim secie to samo - Vassalo swietny w defensywie stal 2 metry za linią koncową, biegal do wszystkiego az czasami kortu mu nie starczalo
Dogopolov poczatkowo chcial isc na wymiany ale szybko zauwazyl ze nie ma szans w takiej grze i zaczal ryzykowac atakując i bylo widac ze w takiej grze nie czuje sie zbyt mocno - wiele niewymuszonych bledow, nieudane woleje i smecze- ogolnie zenada.
Wyszedlem z kortu pod koniec tego meczu
i poszedlem ogladac Vanka ktory gral na bocznym korcie z Risterem.
Jiri Vanek - Julian Reister 3:6, 6:2, 6:3
Na temat tego meczu nie moge wiele napisac bo goladalem tylko kilka gemow. Reistera 1 raz widzialem w akcji i poztywnie mnie zaskoczyl. Ogolnie byl to wyrownany mecz co widac po wyniku. Czech zywiolowo reagował( czesto krzyczac na siebie po nieudanych zagraniach) widac bylo ze mu zalezy na wygranej choc gra mu czasami nie szla. Zresztą zarówno Vanek jak i Ulihrach przyjechali do Szczecina z calymi rodzinami i Vanek mowil ze chce spedzic z rodziną jak najwiecej czasu bo pozniej gra turnieje poza Europą i tam juz rodziny nei zbaierze co jest jednoznaczne z tym ze bedzie chial pograc w Szczecinie jaknajdluzej. Jednak w kolejnej rundzie na drodze Czechowi staje Volandri o meczu ktorego zaraz napisze i mysle ze tej przeszkody Vanek nie pokona. Zostawil on na korcie wiele zdrowia w spotkaniu z Reisterem- gral niezle- bardzo dobrze serwowal ale robil sporo niewymuszonych bledow( choc jak mowilem ogladalem tylko kilka gemow i nie wiem czy tak bylo przez caly mecz)
Filippo Volandri (Włochy, 1) – Bohdan Ulihrach (Czechy) 7:6 (4) 6:2
Wedlug mnie zdecydowanie najlepszy mecz wczorajszego dnia. Szczegolnie 1 set byl bardzo zaciety i obfitowal w wiele swietnych zagrac z obu stron siatki. Ulichrach przentowal dobry serwis , grał płasko , mocno i wiele razy udawalo mu sie konczyc akcje efektownymi winersami. Musze przyznac ze kibicowalem Czechowi bo kolezka mial go na kuponie
" dawaj Bodzio" i " vamos boghdan " to okrzyki ktore dobiegaly wlasnie z naszego "obozu"
hehe.Wloch jak zwykle słabo serwowal ( 1serwis w granicach 155-165 km/h) ale za to pieknie gral w defensywie i wiele razy konczyl akcje swoim firmowym jednrecznym backhandem.
Co mozna powiedziec o tym meczu.... gre Wlocha kazdy kto choc troche interesuje sie tenisem zna wiec bezsensu ją opisywac. Ja powiem tylko tyle ze Volandi jest w formie i "chce" mu sie grac w tym turnieju, wczoraj prawie nie robił niewymuszonych bledow gral bardzo solidnie i biegal do wszystkiego.Ogolnei widac bylo zaangazowanie w jego grze.
Nie zgodze sie ze stwierdzeniami ze Ulihrach nie chcial tego wygrac
Czech juz na poczatku 1 seta seta zostal zlamany poczym niesiony dopingiem kibicow w koncowce odrobil straty i doszlo do tb, ktory jak wiemy jest loterią i próbą nerwów z ktorej zwyciesko wyszedl Wloch. Volandri zagral bardzo dobry mecz i Bodzio choc bardzo sie starał czesto nie mial nic do powiedzenia a te jego bledy czesto byly wymuszone dobrymi zagraniami Pipppo
W grze defensywnej Czech nie mial szans wiec musial ryzykowac atakiem.... stad te jego zagrania w siatke w tb 1 seta.
Po meczu Volandriego szlismy ogladac debel behrend/kas - bolelli/seppi i po dordze spotkalismy Vanka, ktory zmierzal na kort glowny ( chyba myslal ze jego kolega Ulihrach jeszcze gra) spytal sie nas o wynik i widac bylo ze zrobilo mu sie smutno gdy sie o nim dowiedzial
Zasluguje na uwage fakt ze po Vanku bylo widac wielkie zmeczenie , ledwo co szedl tymi alejkami
behrend/kas - bolelli/seppi 6:3 6:2
Jak trafilismy na kort juz praktycznie bylo po meczu. Seppi odpal z singla i mozna bylo sie domyslic ze odpusci debla i pojedzie przygotowywac sie do nastepnego turnieju ( nie wiem czy ma w planach gre w Europie czy poza nią ?) Ja tylko zwracalem uwage na Bolelliego ktyory dzis gra singla z Minarem i gra Wlocha byla slaba - masa niewymuszonych bledow i beznadziejne returny - ja bym dzisiaj gral przeciw Boleliemu ( na Minara) mozeWłosi beda chcieli ze Szczecina wyjechac razem
Czas na mecz dnia
ktory okazal sie wielkim nieporozumieniem
Koellerer - Gaudio 6-0 6-2
Tutaj zgodze sie z Atmanem gdyby nie okrzyk " go gaudio" ktory wywolal poruszenie wsrod publicznosci chyba bym zasnął :)Po tym meczu ciezko cokolwiek napisac o grze Austriaka bo poprostu Gaudio oddal mecz bez walki - Byly zwyciezca Roland Garros totalnie rozczarowal. Nawet nie chodzi o samą porazke tylko styl w jakim przegrał. Gaudio gral jakby przyszedl potrenowac a Daniel nie zamierzal odpuscic choc jednej pilki.
Vassallo - Koellerer to bedzie ciekawy mecz, gralbym jednak Austriaka ale nie ze wzgledu na dzisiejsze " widowisko" tylko na mecz z Berlocq, ktory ogladal kolega Atman i mowil ze Daniel gral bardzo dobrze. Koellerer potrafi grac w ofesywie i to moze byc klucz do zwyciestwa nad Vassallo ale czy bede gral Austriaka i za ile to musze sie jeszcze zastanowic
Jedyny mecz ktory napewno bede gral dosc grubo to Volandri - Vanek - 1
To tyle ode mnie....
" Go Gaudio"