
wow wiele się działo ubiegłej nocy, małe podsumowanie z mojej strony. Po raz pierwszy od kilku lat wreszcie to konferencja wschodnia kosztem zachodu pozyskała trochę dobrych graczy.
Portland - Oden ok, tu chyba nie ma żadnych dyskusji. Transfer Randolpha imo fatalny, mogli spokojnie dostać kogoś lepszego od Frya który miał dość kiepski ubiegły sezon, choćby od Nets mogliby spokojnie otrzymać R.Jeffersona i jakiś 1rd pick. Kontrakt Francisa prawdopodobnie zostanie wykupiony. Do tego jeszcze oddali Freda Jonesa, bez sensu, gość niedoceniany a potrafi ładnie wejść z ławki. Knicks się obkupili i podkoszowy tandem Curry-Zach chyba najlepszy na wschodzie. Jedyne logiczne uzasadnienie jakie mi do głowy przychodzi, to chęć odseparowania Odena od zdeprawowanego Randolpha. Cena jest jednak o wiele za duża.
Seattle - Durant ok, wiadomo było że oni biorą to co zostanie z pary Oden-Durant. Transfer Raya Allena bez sensu (hehe) i to nie tylko dlatego że to jeden z moich ulubionych graczy na parkiecie nba. Ciekawe co będzie jak nie dostaną nic albo prawie-nic za Rasharda Lewisa (on gra na tej samej pozycji co Durant) i 19-letni cudowny dzieciak z uniwerku w Teksasie będzie sobie musiał radzić sam. Ray Allen na pewno mógłby go baaardzo wiele nauczyć choćby przez rok, a potem i tak by coś za niego dostali. Manager Seattle Sam Presti to mądry gość (wywodzi się z ekipy Grega Popovicha) ale pierwsze sezony 'nowego otwarcia' mogą okazać się nadzbyt bolesne. Jeff Green - ciężko coś powiedzieć.
Atlanta - Horford ok, co prawda to PF i nie rozwiązuje problemów na centrze, ale wybór raczej nie będzie zmarnotrawiony. Ma doświadczenie, mówią o nim że jest już w pełni gotowy do gry w nba. Acie Law IV - hmm, wreszcie jakiś PG w obozie Jastrzębi, jak się nie sprawdzi w pierwszej 5 to konieczny może się okazać transfer, na tablicy transferowej wymienia sie Luke'a Ridnoura i Jose Calderona.
Memphis - dobry wybór, najlepszy zawodnik możliwy z nr 4, PG, lider zespołu co pokazał grając z Odenem w Ohio, gdzie to on a nie Greg przewodził ekipie i zaprowadził ją do finału NCAA.
Boston - nawet Danny Ainge nie potrafił spartolić okazji zciagnięcia do siebie Raya Allena. Trio Ray-Pierce-Jeffersoni garść młodziaków zapewne w przyszłym roku wyląduje w play-offach, o ile nie przytrafią się im kontuzje. Krytycy tego ruchu wskazują na wiek Raya i jego przebyte niedawno operacje kostek, ale jego niesamowity rzut, praca nóg, doświadczenie, inteligencja na pewno pozwolą mu spokojnie wrzucać po 20p na mecz na niezłym procencie. Dadajmy jeszcze zdrowego Pierce'a i Jeffa, i już mamy ok.65ppg, solidna podstawa. Doc Rivers niestety dalej jest ich trenerem, co może spokojnie kosztować ich parę porażek, ale Allen i Pierce to weterani i jak coś to przecież nie będą go słuchać

Bucks - człowiek zagadka Yi. Agenci gościa nie pozwolili na treningi jeden-na-jeden więc GMy oceniali jego skille na podstawie pojedynków np.z krzesłem albo 160cm podawaczem piłek. Do tego jego ekipa zrobiła sobie listę miejsc gdzie łaskawie Yi zagra, i Milwaukee tam nie ma. Mówi się o tranferze do Golden State, ale Bucks na razie patrzą na tą opcję niechętnie. Idalny kandydat na nr 1 niewypał draftu.
Minnesota - solidny wybór, sprawdzony w walce Corey Brewer na pewno będzie wzmocnieniem, lecz nie rozwiązuje problemów Wilków na pozycjach 1 i 5. Jednym słowem polepszy sytuację, ale nie na tyle że Minny mogła coś zdziałać na naładowanym zachodzie.
Bobcats - oferta Warriors była nie do odrzucenia, a cena niewysoka. J-Rich przede wszystkim na rozwiązywać końcówki spotkań, kiedy 'Cats nie wiedzą co robić. Świetny atleta, wysoko latający, dobrze rzuca trójki, cóż tu więcej pisać jego zalety każdy zna dobrze.
Chicago - wybór Noaha bez sensu

Na tą chwilę Byki mają dwóch świetnych w obronie i tragicznych w ataku ludzi na pozycjach PF i C, a tak się w tej lidze grac nie da. Jak John Paxson nie sprowadzi do klubu Garnetta/J.O'Neala/Gasola to podkoszowy problem stanie się mega-palący. Ponoć Paxson za bardzo lubi tych gości co ma i nie chce robić transferów - widocznie także nie chce walczyć o mistrza, a wschód tak słaby jak byłw tym sezonie to już chyba nie będzie. Mnogość zawodników na pozycjach 1-2-3 kiedyś będzie musiała być rozwiązana (teraz oni jeszcze mało kosztują, ale za rok, dwa...), a Kevin Garnett młodszy się nie robi
na koniec cyta z espn:
Good afternoon from New York, where the strip clubs are celebrating the Knicks' acquisition of Zach Randolph by letting everyone skip out on their bill today.
