Czytając niektóre posty, zwłaszcza w weekend, doszedłem do wniosku, że nie wyszły one spod pióra (klawiatury) człowieka niemającego kontaktu z dopingiem typu promille. To nie jest zarzut, zazwyczaj wręcz przeciwnie, więc podzielmy się tą wiedzą na temat krasomówstwa i krasopisarstwa. Aha odpuścmy sobie napoje chłodzące typu piwo, to odrębny temat... Na zdrowie

ja wodke zoladkowa gorzak... miodzio

Nieważne co, byle sponiewierało.

Właśnie, tak naprawdę ona wcale nie jest gorzka.

dokladnie, jedyna wodka tak naprawde akceptowalna przez moja osobe

ja lubie ja z coca cola

z coca cola lubie jeszcze

[img]http://www.newbon.com/images/ballentaines21.jpg[img]

oraz

Z colą powiadasz... ja nie rozcieńczam, musi byc po prostu zmrożona. A jesli chodzi o whisky, to chyba kroi się zupełnie odrębny temat, jak bedzie społeczno forumowe zapotrzebowanie, to założę, niemniej jednak najbardziej lubię single malt whisky. Czysta, z lodem dla złamania smaku.

Brzydki masz Gruda awatar, a fe

Właśnie ,że ładny ,tak jak i moja czapeczka

Ładny, biały, póki co mistrzowski :D:D Przepraszam, to poza tematem.
Jak na razie króluje żołądkowa gorzka.
Lupus, a w Katalonii co się spożywa ???

ja to ostatnio albo whisky z cola albo gin z tonikiem. Oczywsciscie wodeczka w stanie nierozcienczonym tez ok

whisky z colą bardzo przyjemnie się po tym imprezuje
wódeczka w stanie czystym ale bez wyjścia na miasto. Po czystej włącza mi się agresja
gin z tonikiem bleee

od siebie dodam mój ulubiony drink w angielskich dyskotekach
wódka+tequilla+red bull
kumpel który pracował za barem zawsze mi robił takie w podwójnych ilościach po normalnej cenie. Ale raz przeszedł samego siebie. nie było szklanek do drinków, tylko takie duże półlitrowe to zrobił mi drinka - 225ml wódki+225ml tequilli+50ml red bulla (w przybliżeniu, ale wiem że red bulla nie było prawie wcale)

No tak, rozumiem... Żabianka Lechia Gdańsk na ustach
A ja cały czas optuję za czysta whisky z lodem. Żołądkowa też skutkuje ciągle.

Ja Żołądkową przegryzam zawsze pomarańczem posypanym cynamonem ,rewelacja...

A tego nie słyszałem. Trzeba Ka$a spróbowac

Whisky + cola Co to ma byc ?

Ostatnio z kolega pilem żoładkowa miętowa czy cos w tym stylu. Nie byłem na poczatku przekonany ale zaufałem kumplowi.
Nie zawiodlem się, ładnie wchodzila

Czyściocha a na popitkę Żywiec cytrynowy

I tak całą noc mogę

Hmmm... pomarańcza z cynamonem, a myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy Spróbuję, nie omieszkam
Platini, widzę że koneser z Ciebie, whisky nie znosi rozcieńczania, szczególnie z colą, toleruje ledwie wodę.

Niezupełnie - studiuję w Gdańsku i wynajmuje mieszkanie naŻabiance Co złego to nie ja Choć nie da się ukryć, że jak z kumplami pijemy wódkę w ilości minimum 0.4l na głowę, to wyjście na miasto zawsze kończy się bójką

na butelce zlotej tekili almeki jest taki sposob zaproponowany

Nie wiem jak Wy, ale ja czuję różnicę po tym jak się nawalę a) piwem b)winem c)wódką i innymi min. 40%.

Mimo iż w przeliczeniu skonsumuję tyle samo alkoholu, to jednak dużo lepiej się czuję po dobrym (nawet nie przesadzając z ceną - za 20zł można kupić dobre wino np. z Chile) wytrawnym winie.

Taaa studiuj w Gdańsku, czysta przyjemnośc, ale bez bójek na miłośc boską, raczej zmień alkohol(albo towarzystwo) Tak czy inaczej, dobrze że tradycja nie upada.
A tak przy okazji, to co studiujesz, jesli mogę wiedziec??