Dobry menago potrafi czynić cuda - vide Dudek w Realu, choć ten to już kupony odcina

Tylko, że Dudek przyjechał tam siedzieć na ławce. A tamci grali.

Co do Boruca - może i jest wielkim bramkarzem, jak chcieliby niektórzy, ale bez wątpienia facet ma problem z głową.

A żaden klub nie da 10mln funtów za bramkarza, który ma regularnie kilka wpadek w sezonie. Poza tym jeszcze ta beznadziejna gra nogami. W tym elemencie Boruc nie czyni żadnych postępów.
Moim zdaniem przedłużając kontrakt z Celtikiem Borubar skazał się sam na grę z jakimiś Falkirk czy Inverness przez parę następnych lat, chyba że sam tego chciał. Bo jak to mówią - na bezrybiu i rak ryba.

Z całym szacunkiem dla Ciebie jinx, ale kompletnie nie mogę się z Tobą zgodzic. Każdy z wielkich bramkarzy raz na jakis czas robił babixa, chocby Kahn czy Cech, że pierwszych z brzegu wymienie. W reprze to był pierwszy poważny bład Artura, a ile meczów nam wybronił przecież. Problemy z głową to ma większośc bramkarzy i lewoskrzydłowych

Borucowi pewnej klasy sportowej odmówić nie można, w wielu meczach grał fantastycznie - to są fakty.

Ale dwa spostrzeżenia natury ogólnej:

1. Kto stoi w miejscu ten się cofa.

2. Gdyby Boruc był naprawdę bramkarzem z TOP3, to już dawno grałby przynajmniej w Anglii i 10 mln funtów żadnym problemem by nie było. A może po prostu fachowcy z Barcy, Milanu, Arsenalu się nie znają ?

Szewa czy chcesz nas przekonac, że Ci bramkarze tych trzech wielkich klubów są lepsi od Boruca? A jakiś klub w ostatnich 3 latach latach kupił bramkarza za 10 mln funtów? Ja nie pamietam

niestety żaden z tych klubów tak naprawdę nie szukał bramkarza.
Valdes ma pewne miejsce, Milan kupił młodego ale broni i tak stara gwardia a pomijając fakt Boruca to przecież mają pod nosem na widelcu Freya - gdyby pilnie potrzebowali GK to Francuz byłby graczem Milanu; podobnie Arsenal - gdzie Almunia jest nr 1 i to się raczej nie zmieni póki nie dojrzeje Fabiański.

ilość klubów gdzie może trafić Artur systematycznie się kurczy, mający mocarne plany Tottenham wybrał kogo innego, choć patrząc na wyniki może i dobrze się stało

Artur po Euro powinien odejść, teraz czas pracuje na jego niekorzyść, liczę na jakieś problemy w którymś z wielkich klubów i ucieczkę Boruca w zimowym okienku

W Anglii kluby raczej nie mają problemów z wydawaniem kasy, bo jak powszechnie wiadomo angielskie kluby grubo przepłacają za zawodników. Dobrym przykładem jest choćby transfer bramkarza Gordona do Sunderlandu za 8 mln funtów..

Nie powiedziałem, że są lepsi, wręcz przeciwnie

Ale wymieniłem te kluby przykładowo, wstaw sobie tam jakikolwiek klub: Bayern, Inter, Valencia.

Widocznie zapotrzebowania na Boruca nie ma

Jak jest wartość Boruca okaże się, gdy któryś z wielkich europejskich klubów rzeczywiście zacznie szukać zawodnika na tę pozycję.

borubar mial po Euro swietny moment zeby uciec z lipnej szkockiej kopaniny, podobnie jak Dudek bo swietnym fianle LM mial okazje gdzies odejsc bo byl chwilowo na fali. Jednak Jurus naiwniaczek wybral siedzenie na lawce bo jak twierdzi "bedzie walczyl o miejsce". A moze Jurus jednak wcale nie byl naiwniaczkiem i zalezalo mu tak naprawde na dozbieraniu forsy na emeryture? Artur tez sie nie popisal, ale nie wiadomo na ile tu Celtic postawil celowo zaporową cene a na ile faktycznie Borucowi niespecjalnie zalezalo zeby sie wyniesc z zadupiastego Glasgow. Artur dobija do 3 dych powoli, wiec ma ostatni dzownek zeby gdzies zaistniec w Europie, bo za 2 lata nikt nie wylozy grubej forsy na bramkarza po 30stce.
Lata lecą nieublaganie a Brozkowi juz stuka 25 lat, a ten ciagle młoci bramki druzynom z Wólki Węglowej. A moze Piotrus zdaje sobie sprawe ze tylko na ligowych smieciach gdzie zna na pamiec druzynowe zagrania jest w stanie cos grac? W kadrze nie wyglada zbyt rozowo, nawet na wyjazdach Wisly traci 50% wartosci.

Gdyby Citko wyjechal do Anglii wtedy nie doznal by kontuzji i moglibysmy miec wielkiego pilkarza. Gdyby Wichaniarek nie wyjechal do Niemiec moze by sie rozwinął piłkarsko bardziej bo jak byl mlody blyszczal talentem. Gdybac to se mozna calymi dniami, ale nie w przypadku Artura - siedzenie w Celticu to pewna głupota.

Dokladnie tak !

Jednak nie winilbym tu tylko zawodnikow ,bo od nich zalezy wiele ,ale jeszcze wiecej zalezy od managerow.

Menager Boruca to musi byc jakies kompletne zero albo...zalezy mu na utrzymywaniu status quo na marnym poziomie.

Przeciez taki bramkarz jak Boruc nie powinien zaskakiwac pilkarzy Villarealu swoja postawa, bo oni powinni wczesniej wiedziec ,ze z ogorem w bramce Celticu potykac sie nie beda.

A co do ceny to wcale nie jest zaporowa i 10 baniek na bramkarza to dla Barcy czy Milanu pikus.

Zdaje sie ,ze ...Pawelek ,bo Piotrus to ten drugi blizniak

Nie ma zapotrzebowania bo są lepsi tańsi lub w tej samej cenie

Czekam aż jakiś poważny klub z poważnej ligi zatrudni tego pajaca i wtedy się okaże jaka jest Jego wartość ... teraz gdy wpuszcza babole w Celtic'u nikt się nie przejmuje bo jak wpuści 2 to Celtic wygra 4-2 a nie 2-0 w poważnej lidze to nie przejdzie a daje sobie cos obciąc że "wpadek" będzie mial o wiele wiecej niz teraz

żona wie o tej deklaracji?

nie powiedzial dokladnie co

A on ma managera? Jakis czas temu byla mowa ze zwolnil managera i teraz sam sobie nim jest

Oboje "ufamy" Arturowi

Hmm...nie przypuszczalem ,ze sa malzenstwa ,ktorych zycie seksualne babolem STOI

Artur ,zrob im Wielki Post i nie wpuszczaj wiecej

Cholera ,nie wiedzialem ,ale z drugiej strony jak miec bylejakiego to moze lepiej nie miec zadnego

Nasmiewacie sie tu z Boruca i macie ,szczerze powiem ,powody ,ale ja uwazam ,ze idealnym miejscem dla Niego jest Camp Nou.
To jest druzyna idealna dla Boruca.
Pozycja Valdesa jest mocniejsza w mediach niz w rzeczywistosci.
Od kiedy przebaknal o mozliwosci zostania kapitanem ma przegwizdane u Puyola.
Puyol zawsze bedzie trzymal z Javim i vice-versa ,wiec jak sie dwoch Katalonczykow wypnie na Victorinho to moze byc po nim.
Wystarczy mu do tego jeszcze jedna taka glupawka jak ta na Montjuic i jego noce moga stac sie nieprzespane.

Ostatnio ,w przerwie rozgrywek ligowych ,duzo dyskutowano o Primera.
W katalonskiej "trojce" analizowano slabe i mocne strony 6 druzyn aspirujacych do mistrzostwa.
Za kazda formacje przyznawano punkty.
Na pozycji bramkarza Barca dostala 2 punkty w 6-stopniowej skali ,najmniej ze wszystkich ,co zreszta odzwierciedla klase poszczegolnych bramkarzy.

Jeden z komentatorow wreszcie madrze powiedzial ,ze druzyne buduje sie poczawszy od bramkarza.
W Barcelonie do tej pory brzmialo to jak herezja ,stad graly z numerem "1" wymienione przez przedmowcow "gwiazdy"

Kolejny rozmowca w studio ,pewnie krewny Valdesa, obruszyl sie i stwierdzil ,ze Real traci wiecej niz Barca
Na to prowadzacy ze smiechem zripostowal "Victor do reprezentacji".

Rzeczywiscie Valdes ma grono swoich wielbicieli ,ale poza tym ,ze jest Katalonczykiem ,nie maja oni innych argumentow na obrone swojego pupila.

Na bramce Barcy niebawem nastapi zmiana.

Boruc ,Garay i Cesc w styczniu i nie ma mocnych na Blaugrane.

no właśnie, nie powiedział że ma to być "coś krótkiego"