Piękna noc i dobry humor od samego rana.
Weszło 4 overy (WAS psim swędem) - teraz nie dziwię się dlaczego większość uczestników konkursu grająca na takie właśnie zdarzenia lokuje się w górnej części tabeli (na podstawie sprawdzania typów uczestników - do czegoś się przydało).
Krajan 4 - 0 Buki tak rozpisy jak i combos z 4 overów!
Z tej nocy wyciągnęłem 2 wnioski.
1) Dotyczy mojego sposobu typowania - patent na nieprzegrywanie - nie grać w takie dni gdy ilość spotkań jest znacząca - przekracza 8-10 lub więcej (te dni z reguły zawsze są do tyłu), a jeżeli już to za symboliczne stawki.
Przy mniejszej ilości zdarzeń 3-6/8, nie przypominam sobie kiedy pokaźnie przegrałem?!
2) Ogólny dla wszystkich - po przebiegu meczu w Phoenix zauważalne stała się jedna rzecz - Słońca zdobywają punkty (duże ich ilości) tylko wtedy gdy Nash jest na parkiecie - ich akcje są 5-12sek. (czasami nawet krótsze) i przeważnie kończą się 50-60% skutecznością. Gdy tylko Nash z boiska, automatycznie daje się zauważyć niemoc drużyny, akcje przeciągają się do 20 sek. i często kończą się - TO lub rzutami z nieprzygotowanej pozycji! Próbowałem to wyłapać wcześniej, ale mecz z Mormońcami wyraziście to pokazał. Tak więc w przyp. jakiś dolegliwości lidera - zdecydowanie undery. Inna rzecz, że należy również rozpatrywać formę strzelecką przeciwnika, ale to chyba wszystcy czynią.
Inne - NY ponownie okazał się frajerami, Was zdecydowany regres formy w przeciwieństwie do słabiutkiego NO. Ustawiczny pech Bobków (od dobrych kilku spotkań), a może po prostu powracają na miejsce przypisane im przed rozgrywkami. Kozły zdecydownie nie radzą sobie w obcych halach.
Tyle moich "banaluków"
Pozdrawiam
KRAJAN