Chciałbym poruszyć jedna kwestie odnośnie USA

Amerykanie rok temu wygrali praktycznie wszystko Stanley Ball (którego tu nie ma)do wygranej olimpiady i ubiegłej edycji LS dorzucili Lm z Kazaniem. To juz nie są takie czasy że rok po roku łatwo broni sie takiej pozycji przy wyrównanym poziomie. Np. To ze Celtowie w tym roku nie obronia tytułu czy ze Barca tym razem ogra Tau w finale to bylo dosc pewne

Pozatym Rooney Touzinski Suxho/Hansen bez urazy ale to nie są jak narazie gracze pokroju Priddy Salmon czy Ball. Dzis Serbowie zgotują im w Belgradzie piekło az w pewnym momencie Touzinski czy Rooney "spalą się" a sam Stanley meczu nie udzwignie "armata wkoncu sie wystrzela " ile mozna

Pozatym sadze iz Amerykanie po swietnym 2008 wogole tu nie wyjda z grupy i piatkowy mecz Serbia-rosja bedzie juz tylko próba ustawienia sie tak by w sobote nie wpasc na Brazylie . Zobaczymy której sie uda

Bo mimo wszystko wygodniej grac w 1/2 z Kubą

Amerykanie oczywiscie powalcza ale im zabraknie

Serbia-Usa (Serbia) to win 1.60 9/10
Serbia -1.5 7/10