Wlazł facet w parku na ławkę i zaczyna się drzeć: 
- Precz z hipokryzją! 
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop: 
- Precz z pazernością! 
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej: 
- Precz z pedofilią! 
W końcu przechodząca obok babcia nie wytrzymuje: 
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyczepił?!
==========================================================
Alabama, USA. Późne lata pięćdziesiąte dwudziestego wieku. W okolicy jeziora Tallapoosa, z rzeki o tej samej nazwie, wyłowiono ciało murzyna okręcone grubym łańcuchem. 
Na miejscu pojawił się oczywiście tłumek gapiów i reporterzy, przyjechała również policja stanowa i szeryf z pobliskiego miasteczka. 
Szeryf obejrzał pokrótce wyłowione zwłoki i usiadł na masce radiowozu paląc cygaro. 
Podchodzą do niego reporterzy i pytają - jaki, według władz, przebieg zdarzeń miał tu miejsce. 
Szeryf spojrzał na nich, odsunął kapelusz na tył głowy, odchylił się do tyłu z założonymi rękami i mówi: 
- Sprawa wydaje się być oczywista. Czarnuch utonął podczas przeprawy przez rzekę, bo ukradł więcej łańcucha niż był w stanie unieść?
==========================================================
Do autobusu wchodzi starsza zdyszana pani i mówi: 
-Jestem skonana 
A na to kierowca: 
-Taaa... a ja z batmana.
==========================================================
Kobieta poszła na zakupy. Podchodzi do kasy, sprzedawca nalicza ceny za poszczególne artykuły. Mleko, ser, warzywa, mydło, ze dwa soki, pokarm dla psa, kilka par majtek... Nagle kasjer pyta: 
- Pani nie ma męża, prawda? 
Nieco zdziwiona z początku kobieta, uśmiechnęła się i odpowiada: 
- Faktycznie, nie mam, a jak pan się domyślił? 
- Bo ma pani wyjątkowo brzydką mordę.
==========================================================
Tatuś z mamusią baraszkują sobie ostro w łóżku, gdy nagle w drzwiach zauważają małego Piotrusia. Trzaska on drzwiami i ucieka. Jednak tatuś zdecydował się iść porozmawiać z synkiem. Wszedł więc do jego pokoju i ujrzał jak mały Piotruś posuwa swoją babcie.. 
Tatuś - osz ty je$!%_!# 
Piotruś - nie takie fajne, gdy to twoja matka, co?
==========================================================
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i... okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował: 
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić. 
Tak więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Momentalnie dochodzi ze środka miły głos mężczyzny: 
- Proszę wejść. 
Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i siedzącego na kanapie faceta. Ten pyta ich: 
- Czy to wy zbiliście szybę? 
- Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści. 
- Hmm... właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec? 
- Nie, tak jest świetnie - odpowiada mąż. - Ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku... 
- Nie ma problemu - mówi dżin. - Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty młoda kobieto, czego chcesz? 
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy z najlepszymi na świecie służącymi... 
- Mówisz i masz - odpowiada dżin. - Do tego obiecuje ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie. 
- A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo. 
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin. 
- I co ty na to kochanie? - pyta mąż. - Mamy tyle kasy i domy... może się zgódź? 
Tak więc kobieta z dżinem idzie na pięterko... Całe popołudnie się kochają. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta: 
- Ile macie lat, ty i twój mąż? 
- Oboje mamy po 35. 
- Coś ty!? 35 lat i wierzycie w dżiny?
==========================================================
W sklepie: 
- Jest wódka? 
- A jest osiemnaście ukończone? 
- A jest koncesja? 
- Oj masz, zażartować nie można?
==========================================================
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi: 
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem? 
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie 
wszystko! 
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy 
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak 
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić. 
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień. 
- Dziękuje ci mój przyjacielu. 
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to 
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi: 
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał. 
- Niemożliwe! - mówi jedna. 
- Nieprawdopodobne! - mówi druga. 
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię. 
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy... 
- Obie? 
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
==========================================================
Dzwoni gość do pracy: 
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie. 
Szef na to: 
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować. 
- Hmm… OK spróbuję. 
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił. 
Szef podchodzi i zagaduje: 
- I co, jak działa mój sposób ? 
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.