Schiavone doszla w trakcie RG do formy to prawda, lecz nie mowmy ze to zyciowka...
spojrzmy chlodnym okiem kogo tu Wloszka wyrzucila:
- 2 pierwsze rundy, nie chce mi sie nawet analizowac, choc set stracony nie wystawia najwyzszych not
- Li Na - widzialem mecz, to te slawne spotkanie co mi pociag konczylo ... pogralem chinke, teraz sam nie wiem dlaczego bo ta nic nie pokazala w warszawie... przypominam - porazka z dulgheru ktora zalatwila ja balonami...
- Kirilenko - piekna maria o ktorej mowiono ze jest w formie bo wyrzucila kuze... ale ja sie pytam - czy wywalenie kuzy jest sukcesem... nie dzisiaj... ponadto maria moze i cos przebijala ale dwukrotnie przy *4/5 nie wytrzymywala...
- Wozniacki - kolejna gwiazda ktora nie swiecila chocby w polowie tak jak zazwyczaj... krecz w warszawie, meczarnie w paryzu...
owszem Schiavone oglada sie milo, ale nie mowmy ze to jest jej zyciowka - ona wykorzystuje w tej chwili kazda slabosc slabych jak nigdy rywalek... dosc powiedziec ze ma polfinal a tam - Dementieva... widzialem mecz Jeleny z Wozniak i to mi wystarczy by grubiej zainwestowavc w to ze Wloszka bedzie w finale... komu nie wystarczy - niech obejrzy sobie mecz Demencji z Petrova poki Nadia jako tako byla zdrowa...
co do drugiej finalistki - uwazalbym na Serene bo ja sie nie zdziwie jak ona dzis polegnie... moze i onda ma racje ze Henin to nie byla normalna Henin, ale Stosur troszke Syrene dzis po korcie porozrzuca... a z tego co widzialem w meczu z Pavluchenkova Serenka jak troche pobiega to zaczyna miec jakies dziwne problemy... i reszte meczu stoi w miejscu, tylko miernosci Rosjanki Serena zawdziecza ze jest gdzie jest... jezeli dzis mialaby podobne problemy, Samantha to wykorzysta bez cienia skrupolow...
final Schiavone - Stosur - bylby to piekny mecz we wczesniejszej fazie turnieju... a w finale zje je trema, to nie sa zawodniczki przyzwyczajone do takich spotkan... ale mimo wszystko chcialbym taki final zobaczyc... nalezy im sie jak psu buda...
p.s. witam wszystkich