Ale sie nie muruja tylko z tego co widze to probuja atakowac. Graja na tyle, na ile im potencjal pilkarski pozwala.
Może mam skrzywienie od wcześniejszych meczy, ale znowu śmierdzi tu minimalizmem.
Sporo czasu zajęło im strzelenie gola. Był to mocno szczęśliwy gol! Drugą połowę zaczynają od faulu we własnym polu karnym. Można powiedzieć, że ich prowadzenie jest mocno szczęśliwe, bo mogło być 0:0 lub 1:1.
Grają z bardzo słabym Hondurasem i robią całkiem sporo, żeby jednak drugiego gola nie strzelić. Strzał z metra szczupakiem był tego dobrym przykładem.
A licho nie śpi. Do Hondurasu też może uśmiechnąć się szczęście i droga do awansu znacznie się wydłuży. Kilka drużyn już przejechało się na minimalizmie.