#3974956 - 30/06/2010 17:49
Re: Tenis - 30.06
[Re: craax]
|
ATP & WTA Tour
Meldunek: 28/10/2004
Postów: 49339
Skąd: fotel
|
To nikt nie pogra tego biednego Djokovica? nikt, @5,0 na Lu promocja, gramy i jutro czyli z 1 lipca lecimy na Malediwy @Mitul pogral Djoka dosc solidnie, wiec na bedzie czas na dyskusje jeszcze potem Tutaj nie ma co dyskutowac, maly tajpejczyk/japoniec/chinczyk/robocop musi serwisem napierniczac
|
Do góry
|
|
|
|
#3974959 - 30/06/2010 17:50
Re: Tenis - 30.06
[Re: tyks]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 21/12/2009
Postów: 38306
|
Lammera w Arad, większość już poblokowała. uzasadnic moglbys ? Co uzasadnić, że poblokowali ? Jak blokują to coś się dzieje, nie zawsze obiad jest na talerzu, nieraz trzeba go przynieść samemu.
|
Do góry
|
|
|
|
#3974960 - 30/06/2010 17:50
Re: Tenis - 30.06
[Re: haku]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/11/2006
Postów: 9452
|
Marion Bartoli, Francesca Schiavone, Yanina Wickmayer, Dominika Cibulkova, Petra Kvitova, a nawet Cwetana Pironkowa. Kobiety doświadczone i nieopierzone nastolatki, miniaturki i baby potężne, że aż strach. Co łączy te osoby, na co dzień zaliczane do tenisowej drugiej ligi?
Mianownik jest jeden: niespodziewane sukcesy w Wielkich Szlemach. W Paryżu, Londynie lub Nowym Jorku wymienione zawodniczki dochodziły na sam szczyt lub zatrzymywały się tuż przed nim. Czyli znalazły się tam, gdzie nigdy nie udało się awansować od dawna występującej w ekstraklasie Agnieszce Radwańskiej.
Dlaczego, jakim sposobem? Przecież 21-letnia krakowianka ma od nich więcej talentu, umiejętności i sprytu. To prawda. Niestety, posiada też jedną cechę na korcie niepożądaną: lubi tenis wygodny.
Definicja tej "wygody"? Perfekcja w starciach z rywalkami uderzającymi niezbyt mocno lub bardzo schematycznie. Do pierwszej grupy zaliczają się choćby Alberta Brianti czy Sara Errani, wychowane według starej włoskiej recepty: bieganie plus regularność to awans do pierwszej setki. Do drugiej - Melinda Czink czy Jelena Diemientiewa. Operujące nieco szybszą piłką, lecz tylko w określonych kombinacjach. Rywalizując z nimi Isia czuje się jak w swoim Mercedesie: pewnie, komfortowo, bezpiecznie. Muzyka gra, a ona może być pewna, że dziewczyna po drugiej stronie siatki nie zdecyduje się na żadne szaleństwo i nagle nie ruszy do wyścigu.
Schody zaczynają się, gdy na swej drodze Agnieszka napotka przeciwniczki zamykające oczy i strzelające z linii końcowej jak karabiny maszynowe. Ryzykujące, bez przerwy atakujące z obłędną szybkością dwadzieścia centymetrów od linii. Takie jak siostry Williams, bojowo usposobiona Na Li, czy nie mająca nic do stracenia Jarosława Szwiedowa. Wtedy w każdej wymianie Radwańska non-stop walczy o życie, a takie pojedynki przypominają raczej podróż zatłoczonym i rozklekotanym Ikarusem. O wygodzie można zapomnieć, do celu jedzie się znacznie dłużej, chcąc do niego dotrzeć, trzeba zacisnąć zęby. Bo tak naprawdę pragnie się wysiąść na najbliższym przystanku...
Agnieszka do autobusu wsiada ostatnio coraz rzadziej. I w życiu i - w przenośni - na korcie. Jeszcze trzy lata temu na pamięć znała ceny biletów MPK, dziś interesują ją wyłącznie koszty paliwa. OK, żaden grzech, takie są uroki finansowej stabilizacji...
Jednak w tenisie stabilizacja to pierwszy stopień do piekła. Zawodowiec w trudnych chwilach trenuje jeszcze mocniej, uruchamia łokcie i walczy o swoje. Tymczasem ostatnio odnosimy wrażenie, że Polka nie we wszystkich spotkaniach stara się łokcie wykorzystywać. Szkoda! Niepozorny "Pironek", parokrotnie przećwiczony kiedyś przez Radwańską, na londyńskiej trawie właśnie ośmieszył Venus... brawo haku piękny tekst opisujący tenis Radwańskiej 
|
Do góry
|
|
|
|
#3974962 - 30/06/2010 17:51
Re: Tenis - 30.06
[Re: JuN]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/04/2010
Postów: 20173
Skąd: 3miasto
|
To nikt nie pogra tego biednego Djokovica? nikt, @5,0 na Lu promocja, gramy i jutro czyli z 1 lipca lecimy na Malediwy @Mitul pogral Djoka dosc solidnie, wiec na bedzie czas na dyskusje jeszcze potem Tutaj nie ma co dyskutowac, maly tajpejczyk/japoniec/chinczyk/robocop musi serwisem napierniczac  jak mu odpowiedni program zainstalowali to w 4 setach będzie GAME OVER 
|
Do góry
|
|
|
|
#3974964 - 30/06/2010 17:52
Re: Tenis - 30.06
[Re: grajus87]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/04/2010
Postów: 7580
Skąd: Inowroclaw
|
Nic haku tylko sie po tym tekstem podpisac dwoma rekoma
|
Do góry
|
|
|
|
#3974965 - 30/06/2010 17:52
Re: Tenis - 30.06
[Re: Max11]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/04/2010
Postów: 20173
Skąd: 3miasto
|
Marion Bartoli, Francesca Schiavone, Yanina Wickmayer, Dominika Cibulkova, Petra Kvitova, a nawet Cwetana Pironkowa. Kobiety doświadczone i nieopierzone nastolatki, miniaturki i baby potężne, że aż strach. Co łączy te osoby, na co dzień zaliczane do tenisowej drugiej ligi?
Mianownik jest jeden: niespodziewane sukcesy w Wielkich Szlemach. W Paryżu, Londynie lub Nowym Jorku wymienione zawodniczki dochodziły na sam szczyt lub zatrzymywały się tuż przed nim. Czyli znalazły się tam, gdzie nigdy nie udało się awansować od dawna występującej w ekstraklasie Agnieszce Radwańskiej.
Dlaczego, jakim sposobem? Przecież 21-letnia krakowianka ma od nich więcej talentu, umiejętności i sprytu. To prawda. Niestety, posiada też jedną cechę na korcie niepożądaną: lubi tenis wygodny.
Definicja tej "wygody"? Perfekcja w starciach z rywalkami uderzającymi niezbyt mocno lub bardzo schematycznie. Do pierwszej grupy zaliczają się choćby Alberta Brianti czy Sara Errani, wychowane według starej włoskiej recepty: bieganie plus regularność to awans do pierwszej setki. Do drugiej - Melinda Czink czy Jelena Diemientiewa. Operujące nieco szybszą piłką, lecz tylko w określonych kombinacjach. Rywalizując z nimi Isia czuje się jak w swoim Mercedesie: pewnie, komfortowo, bezpiecznie. Muzyka gra, a ona może być pewna, że dziewczyna po drugiej stronie siatki nie zdecyduje się na żadne szaleństwo i nagle nie ruszy do wyścigu.
Schody zaczynają się, gdy na swej drodze Agnieszka napotka przeciwniczki zamykające oczy i strzelające z linii końcowej jak karabiny maszynowe. Ryzykujące, bez przerwy atakujące z obłędną szybkością dwadzieścia centymetrów od linii. Takie jak siostry Williams, bojowo usposobiona Na Li, czy nie mająca nic do stracenia Jarosława Szwiedowa. Wtedy w każdej wymianie Radwańska non-stop walczy o życie, a takie pojedynki przypominają raczej podróż zatłoczonym i rozklekotanym Ikarusem. O wygodzie można zapomnieć, do celu jedzie się znacznie dłużej, chcąc do niego dotrzeć, trzeba zacisnąć zęby. Bo tak naprawdę pragnie się wysiąść na najbliższym przystanku...
Agnieszka do autobusu wsiada ostatnio coraz rzadziej. I w życiu i - w przenośni - na korcie. Jeszcze trzy lata temu na pamięć znała ceny biletów MPK, dziś interesują ją wyłącznie koszty paliwa. OK, żaden grzech, takie są uroki finansowej stabilizacji...
Jednak w tenisie stabilizacja to pierwszy stopień do piekła. Zawodowiec w trudnych chwilach trenuje jeszcze mocniej, uruchamia łokcie i walczy o swoje. Tymczasem ostatnio odnosimy wrażenie, że Polka nie we wszystkich spotkaniach stara się łokcie wykorzystywać. Szkoda! Niepozorny "Pironek", parokrotnie przećwiczony kiedyś przez Radwańską, na londyńskiej trawie właśnie ośmieszył Venus... brawo haku piękny tekst opisujący tenis Radwańskiej  zapomniał dopisać że to Onet.pl 
|
Do góry
|
|
|
|
#3974969 - 30/06/2010 17:54
Re: Tenis - 30.06
[Re: Azazel]
|
ATP & WTA Tour
Meldunek: 28/10/2004
Postów: 49339
Skąd: fotel
|
ide po kija i jade pod stocznie, znow protestuja wlasnie sie gosc wypowiada w tv "żądamy!!!" do roboty ku.rwa jego mać ! związki zawodowe 
|
Do góry
|
|
|
|
#3974972 - 30/06/2010 17:54
Re: Tenis - 30.06
[Re: haku]
|
Tenis Trader
Meldunek: 09/02/2003
Postów: 21438
Skąd: Bahamy
|
Marion Bartoli, Francesca Schiavone, Yanina Wickmayer, Dominika Cibulkova, Petra Kvitova, a nawet Cwetana Pironkowa. Kobiety doświadczone i nieopierzone nastolatki, miniaturki i baby potężne, że aż strach. Co łączy te osoby, na co dzień zaliczane do tenisowej drugiej ligi?
Mianownik jest jeden: niespodziewane sukcesy w Wielkich Szlemach. W Paryżu, Londynie lub Nowym Jorku wymienione zawodniczki dochodziły na sam szczyt lub zatrzymywały się tuż przed nim. Czyli znalazły się tam, gdzie nigdy nie udało się awansować od dawna występującej w ekstraklasie Agnieszce Radwańskiej.
Dlaczego, jakim sposobem? Przecież 21-letnia krakowianka ma od nich więcej talentu, umiejętności i sprytu. To prawda. Niestety, posiada też jedną cechę na korcie niepożądaną: lubi tenis wygodny.
Definicja tej "wygody"? Perfekcja w starciach z rywalkami uderzającymi niezbyt mocno lub bardzo schematycznie. Do pierwszej grupy zaliczają się choćby Alberta Brianti czy Sara Errani, wychowane według starej włoskiej recepty: bieganie plus regularność to awans do pierwszej setki. Do drugiej - Melinda Czink czy Jelena Diemientiewa. Operujące nieco szybszą piłką, lecz tylko w określonych kombinacjach. Rywalizując z nimi Isia czuje się jak w swoim Mercedesie: pewnie, komfortowo, bezpiecznie. Muzyka gra, a ona może być pewna, że dziewczyna po drugiej stronie siatki nie zdecyduje się na żadne szaleństwo i nagle nie ruszy do wyścigu.
Schody zaczynają się, gdy na swej drodze Agnieszka napotka przeciwniczki zamykające oczy i strzelające z linii końcowej jak karabiny maszynowe. Ryzykujące, bez przerwy atakujące z obłędną szybkością dwadzieścia centymetrów od linii. Takie jak siostry Williams, bojowo usposobiona Na Li, czy nie mająca nic do stracenia Jarosława Szwiedowa. Wtedy w każdej wymianie Radwańska non-stop walczy o życie, a takie pojedynki przypominają raczej podróż zatłoczonym i rozklekotanym Ikarusem. O wygodzie można zapomnieć, do celu jedzie się znacznie dłużej, chcąc do niego dotrzeć, trzeba zacisnąć zęby. Bo tak naprawdę pragnie się wysiąść na najbliższym przystanku...
Agnieszka do autobusu wsiada ostatnio coraz rzadziej. I w życiu i - w przenośni - na korcie. Jeszcze trzy lata temu na pamięć znała ceny biletów MPK, dziś interesują ją wyłącznie koszty paliwa. OK, żaden grzech, takie są uroki finansowej stabilizacji...
Jednak w tenisie stabilizacja to pierwszy stopień do piekła. Zawodowiec w trudnych chwilach trenuje jeszcze mocniej, uruchamia łokcie i walczy o swoje. Tymczasem ostatnio odnosimy wrażenie, że Polka nie we wszystkich spotkaniach stara się łokcie wykorzystywać. Szkoda! Niepozorny "Pironek", parokrotnie przećwiczony kiedyś przez Radwańską, na londyńskiej trawie właśnie ośmieszył Venus... Niech zgadne, dziadzia Stopa po raz kolejny leczy kompleksy na Radwańskiej ? Czy to ten drugi klaun z Eurosportu ? Tendencja ich tekstów zabija 
|
Do góry
|
|
|
|
#3974974 - 30/06/2010 17:55
Re: Tenis - 30.06
[Re: 11kera11]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 30/04/2006
Postów: 26275
Skąd: miasto królewskie
|
Murray zdrowy czy skreczuje? dojrzales spalonego ?
|
Do góry
|
|
|
|
#3974975 - 30/06/2010 17:55
Re: Tenis - 30.06
[Re: craax]
|
a.k.a. "coolbet"
Meldunek: 28/05/2009
Postów: 7829
|
Rod gorzej zagrac nie mogl. To co zagral moglo mu sie przysnic w najczarniejszych snach  Lu wczesniej ogral Mayera ktory gral z kontuzja Nie mogl w pelni biegac po korcie co bylo widac i w koncu skreczowal. Lu nawet z naszym Przysiesnym mial klopoty choc na to tak nie wskazywal wynik. Przysiezny w 1 secie dal sie zlamac w 1 gemie potem Lu dociagnal seta choc Michal swoje podania praktycznie na sucho. W drugim secie tb w ktorym Przysiezny mial bodajze 2 setowe. 3 set przysiezny jak dobrze pamietam z 3-0 na 3-6 wczesniej zglaszajac kontuzje. Nawet 10 zl bym nie zagral na Lu dzis  Rochus Lu by ogral  ale widze ze niektorzy ogladaj tu mecze z zakropionymi oczami albo sie nie znaja  no offence 
|
Do góry
|
|
|
|
#3974977 - 30/06/2010 17:56
Re: Tenis - 30.06
[Re: JuN]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/04/2010
Postów: 20173
Skąd: 3miasto
|
ide po kija i jade pod stocznie, znow protestuja wlasnie sie gosc wypowiada w tv "żądamy!!!" do roboty ku.rwa jego mać ! związki zawodowe ci z kopalni jeszcze gorsi, ci robotnicy to najpierw tych darmozjadów związkowców powinni pogonić, gnidy jedne 
|
Do góry
|
|
|
|
#3974978 - 30/06/2010 17:57
Re: Tenis - 30.06
[Re: JuN]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/11/2007
Postów: 41087
Skąd: Toruń
|
Marco Mirnegg - Oliver Patience 1
Challenger Braunschweig
pogralem, i moge raczej polecic ten typ gosc nie przegral meczu od xxxxxxxx spotkan ledwie 10 spotkań , to mały pikuś przy tym co robili w chelkach Schwank i Bellucci . + tylko jeden gracz z pierwszej trzysetki. Ale z Twoim szczęsciem to może spróbuję 
|
Do góry
|
|
|
|
|
|