Przebogata oferta jutrzejszych meczy może przyprawić o zawrót głowy. Kilka par wygląda tak prosto,że nawet ich nie tykam, bo jak "dać plamę" na starcie, to przynajmniej w trudnych meczach.

Chicago-Anahaim(w meczach przedsezonowych Chicago potykało się z Calgary,Minnesotą,St.Louis i Columbus uzyskując 4/8 zwycięstwa,bramki 23:23. Ich rywal "szykował" się z Los Angeles,San Jose,Phoenix i Wancouver. Odnieśli 3/8 zwycięstwa strzelając i tracąc po 26 bramek. Ciężar gatunkowy rywali jest po stronie Anahaim, bo tylko Phoenix to typowy sparing partner, którego ogrywał kto chciał. Może być blisko remisu, ale "ostoja" bramki Chicago może przechylić szalę zwycięstwa na ich stronę)
Typ:1

Edmonton-Colorado(Oilers "kisili" się w towarzystwie Calgary,Dallas i Vancouver. Stracone 30 bramek nie wystawia im najlepszego świadectwa. Colorado straciło swoją "siłę uderzeniową", ale też po "frajersku" nie tracili bramek w pojedynkach z Dallas,Detroit czy Los Angeles. Nie "rzucają na kolana" swoja grą, ani wynikami, ale wygrać minimalną różnicą bramek potrafią)
Typ:2

Dallas-Los Angeles(gospodarze mieli bardzo wymagających rywali, bo gra przeciwko Colorado,Edmonton,Detroit czy St.Louis do łatwych i przyjemnych nie należała."Skrzydła" i "Lawiny" ogazali się zbyt wymagający, bo każda z ekip odniosła po 2 zwycięstwa, w przeciwieństwie do pozostałej dwójki. "Królowie" ostro walczyli w OT z Colorado, próbowali bezskutecznie "dotrzymać kroku" San Jose, pograli sobie jak równy z równym z Anahaim i "złoili skórę" Phoenix, co zresztą nie było wielkim wyczynem. Granie w tym tygodniu na Los Angeles jest moim głównym celem, bo ta ekipa max w ciągu 3-5 meczy powinna odnieść zwycięstwo, a w sumie o to chodzi - nieprawdaż?)
Typ:2
