A tak swoją droga to Varda grał moim zdaniem bardzo słabo w czwartej kwarcie, więc nie rozumiem zachwytów ani tu, ani prezesa Prokomu.
to chyba inny mecz ogladales

gdy on wszedl w 4 kw przelamal niemoc w zdobywaniu pktow i swoimi pktami dociagnal wynik
dwie straty, zgubił piłkę i dwa razy pod agresywną obroną nie wiedział co zrobić z piłką przez co oddawaliśmy dwa triple pod presją czasu. Pierwsze minuty po wejściu z ławki.
Potem odrobił, jak mu Burrell np. wyczyścił i oddał na dystansie za trzy. Może przesadzam z krytyką, ale ważne minuty po wejście miał słabe.