Pozwole sobie dodac kilka swoich przemyslen o dzisiejszym starciu "gigantow", "gigantow", a nie gigantow bo niby dalej cala Anglia sledzi to spotkanie z zapartym tchem ale to juz nie walczy lider z wiceliderem tylko wicelider z druzyna z 6 miejsca.
Arsenal na mistrzostwo nie ma juz szans najmniejszych, ManU tylko teoretyczne i to poparte wieka epidemia w druzynie Jose Mourinho.
Kanonierzy traca tyle punktow ze posada Wengera moze nie wisi na wlosku ale jest co najmniej zagrozona, co tu duzo mowic o mistrzostwie jak bedzie heroiczna walka do konca o Lige Mistrzow, do tego zawodnicy pokroju Piresa, Ljundberga czy Bergkampa to juz raczej odchodzaca kasta, z racji wieku nie gwarantuja juz druzynie tego czego od nich wymaga trener, do tego Henry ktory mysli o odejsciu w przypadku braku awansu do LM. Mlodzi w tej druzynie ciagle sa wielkimi nadziejami i nic wiecej, a to za malo na zespol tej klasy i z takimi aspiracjami,
juz w zeszlym roku pisalem ze klub z Londynu zbyt spial sie z budowa stadionu ktory owszem bedzie imponujacy, nowoczesny i ogolnie "fajny" tylko co z tego jesli nie bedzie "wkladki" w postaci odpowiednich zawodnikow, przesadzili z inwestycja, odpuscili transfery, a cala (prawie) europejska czolowka zbroila sie na potege, nie spodziewalem sie ze spadna tak nisko ale mimo ze ledwie pol sezonu,a szanse na sensowne w ich przypadku miejsce w tabeli maja pogrzebane, choc trzeba jedno przyznac, potrafia w drugiej czesci sezonu "wrzucic drugi bieg" i podgonic troche czolowke,
Trener Kanonierow i trener Czerwonych Diablow nienawidza sie szczerze od lat, mimo ze pojawil sie miedzy nimi Jose ktory prawi na lewo i prawo komplementy sir Alexowi to i tak Wenger i Ferguson pozostaja na czele listy uwzgledniajacej ilosc kasliwych uwag wymienianych miedzy soba na lamach prasy

Druzyna Szkota nabrala wiatru w zagle mimo ze dalej ich gra jest przynajmniej himeryczna, jesli dzis zagraja tak konsekwentnie jak w wygranym pojedynku z Chelsea, to Kanonierzy moga juz przed meczem dopisac sobie w tabelce zero punktow.
Niestety wytypowac dzis zwyciezce jest trudno Arsenal pomimo swoich bolaczek potrafi ukasic, no i ma Henry'ego
Manchester ma Rooneya ktory rozbrykal sie na dobre i jesli nie da sie dzis sprowokowac bedzie wielkim zagrozeniem dla bramki Lehmana, oczywiscie jest Ruud ktory pogodzil sie z tym ze podanie pilki do dwudziestolatka wcale nie jest zlym pomyslem

Nie zagra tez kontuzjowany od dluzszego czasu Gabryiel Heinze ktory nie ukrywam jest moim ulubiencem jesli chodzi o zespol ManU, kapitalny zawodnik, doskonaly destruktor, moze przesadze ale z nim w skladzie bylbym w stanie postawic znaczna kwote na druzyne gosci

Reasumujac przewiduje dzis przewage druzyny sir Alexa, lecz zaznaczam ze ponizsze typy sa zagrane bardzo ostroznie bo ten pojedynek rzadzi sie swoimi prawami, jednak mam jedna perelke na ten mecz:
Rooney Wayne,
Czy dostanie on przynajmniej jedną żółtą lub czerwoną kartkę w tym meczu? TAK kurs 2,80 Nie oszukujmy sie, mlokos jest rewelacyjny na swoj sposob ale ma tez jeden "feler", ma twarz jak nieprzemierzajac orangutan i to do tego naspidowany, sedziowie go nie lubia, a i on sam nie przebiera w srodkach i prowadzi dyskusje w wiekszosci mozliwych sytuacji, a tych mam nadzieje nie zabraknie

Bede szczerze zawiedziony jesli moja perelka nie wejdzie ale licze sie tez z tym ze sir Alex bedzie probowal uglaskac swojego pupilka i moze mu sie uda, oby nie bo kur jest wyborny
Arsenal - Manchester United typ x2 kurs 1.42 teraz juz delikatnie
Arsenal - Manchester United typ over 2,5 kurs 1,95 i ostatni
Pires - Ronaldo
Kto strzeli więcej bramek w tym meczu? typ Ronaldo 5,80 to oczywiscie zagrane za najmniejsza stawke ale sadze ze to mlody Portugalczyk ktory nie cieszy sie ostatnio zbyt wielkim zaufaniem trenera w tym meczu strzeli bramke.
Goscie skupia sie glownie na pilnowaniu Rooneya i Ruuda, a Ronaldo bedzie tym nieupilnowanym, a kursi wyborny

Sklady:
Arsenal->1. Jens Lehmann, 12. Lauren, 18. Pascal Cygan, 23. Sol Campbell, 28. Kolo Toure, 13. Aleksandr Hleb, 15. Francesc Fabregas, 19. Gilberto Silva, 9. Jose Reyes, 10. Dennis Bergkamp, 14. Thierry Henry
Manchester->19. Edwin van der Sar, 2. Gary Neville, 5. Rio Ferdinand, 22. John O'Shea, 27. Mickael Silvestre, 18. Paul Scholes, 24. Darren Fletcher, 7. Cristiano Ronaldo, 8. Wayne Rooney, 10. Ruud van Nistelrooy, 11. Ryan Giggs
sedziuje Graham Poll,
Dodam jeszcze ze 3 ostatnich spotkan goscie nie przegrali niezaleznie od miejsca rozgrywania meczu, a dwa wygrali.
Uwielbiam takie mecze, malo kto to gra na powaznie ale wszyscy sie emocjonuja
