PZPN to zniszczył RKS, ze Szczkowianką do spółki.
Propozycja Najwyższej Komisji Odwoławczej i decyzja prezydium PZPN w sprawie
rozegrania dodatkowego meczu pomiędzy Szczakowianką a Radomskiem, były - w
moim odczuciu - jednymi z najgorszych, jakie mogły zapaść. Władze polskiej
piłki pokazały nimi, że za nic mają ustanawiane przez siebie regulaminy. Bez
względu na zawarte w nich zapisy decydujący głos i tak ma grupa działaczy,
która władna jest, nawet po zakończeniu rozgrywek, podjąć decyzje wzięte 'z
sufitu'. Na dodatek obciążają one odpowiedzialnością za zaistniały stan
rzeczy oba kluby pomimo tego, iż prawdziwymi winnymi byli lokalni działacze
Śląskiego ZPN. A jeśli zainteresowanym stronom rozstrzygnięcię nie podoba
się, to 'fora ze dwora' - nikt wam nie każe brać udziału w rozgrywkach pod
egidą Związku!
Co w tej sytuacji zrobią kluby? Zapewne zagrają, bo w przeciwnym razie same
ukręcą na siebie bicz degradacji. Mam tylko nadzieję, że nie zaniechają
dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Może zasądzone wysokie
odszkodowania podziałałyby na wyobraźnię kierownictwa PZPN. Chociaż -
zapłaci przecież Związek, a nie panowie 'dyrektor X' czy 'przewodniczący
Y'...
Obowiązująca decyzja w sprawie piłkarza Branko Rasicia jest też wyraźnym
sygnałem wysłanym do władz klubowych, że na każdym związkowym szczeblu
korupcja kwitnie, a za 'kasę' można załatwić wszystko: i 'lewe' zgłoszenie
zawodnika, i awans i utrzymanie się się w ekstraklasie, i Bóg wie co
jeszcze. Prezydium, zgodnie z 'duchem sportu', zaakceptuje takie praktyki.
Nie dziwię się już, że legalny polski biznes trzyma się na dystans od
futbolu, a tylko w bardzo niewielu ośrodkach piłce seniorskiej pomagają
władze samorządowe. Chociaż jeszcze kilka lat temu te słowa nie przeszłyby
mi przez klawiaturę, to dziś - zwłaszcza w momencie recesji - odradzałbym
inwestycję w polską piłkę. Jeśli ktoś zechce pomóc, to go wykorzystają;
jeśli zainwestuje, to okradną. I nic nie wskazuje na to, bo w najbliższym
czasie ta sytuacja mogła się zmienić, bo zbyt wielu ludzi polskiej piłki
żyje dziś wystawnie za 'lewą' kasę...
no tak widze z radomska jestes znasz temat
