tak myślałem. Rozumiem, że szanowny kolega miał na myśli
niewiadomą formę Wenus kontra rozpędzoną Lisicką.
Nie zgadzam się z opinią, że się jej wystraszy, Przeciwstawiam argumentem, że będzie właśnie chciała jej dokopać, żeby wynik poszedł w świat. Pani Lisicka to waleczna babeczka.
Poza tym nie wiem czy regulamin "flushing meadows" zmienił się na tyle, że jest zgoda na wpuszczanie zwierząt na trybuny, skoro nie więc zatem dlaczego miała by się przestraszyć małpy skoro niczego takiego tam nie będzie.