z bloga:
Okej...
...Wracam do poważnej zabawy. Po niemal dwóch bardzo ciężkich prywatnie tygodniach, po graniu głównie live pora na zwykły klasyczny pick. A okazja jest. Ostatnie mecze ligi mistrzów strefy Concacaf. I zaczynamy od kaktusów. Piłka jest krótka: Monarcas Morelia musi wygrać. Tzn może zremisować, ale musi zakładać, że najsłabsza i już za burtą Motagua zabierze punkty LA. Jest ryzyko. Dlatego lepiej wygrać. Proste, że Alajuelense się nie podłoży, bo sami potrzebują punktu (w dobrym układzie porażka też da im awans, ale to znowu rozbija się o mecz Motagua x LA). Tylko, że tak, Morelia ma przewagę placu, tu wygrywają regularnie. No i czysto piłkarsko meksykanie biją chłopaków z Kostaryki. Dlatego też:
Werdykt: Monarcas Morelia
Autor: numerosiete o 20:21 0 kom