gonzo zapomniał co to są dobre freespiny,jak kiedyś na najnziszej stawce wywal po 30,40,nawet 100 euro to teraz skacze na fotelu z radosci jak przekroczy 5e.
straszne sie zlodziejstwo w netencie zrobilo, przynajmniej na tym, na czym ja gram: groovy series i troche franek. mam wrazenie ze nastapila jakas denominacja - obcieli jedno 0 w wygranych, przez co doswiadczam KBP, czyli kompletnego braku pierdolniecia.
mozna wrzucac wrzucac, doplacac i znowu wrzucac jak w studnie po 4-5k monet, by w koncu laskawie wypadly podwojne freespiny i zaplacily 230 monet.
tylko niech nikt nie wyskakuje z haslem, ze jakiemus manfredowi dalo moje 10k, bo ile generalnie sie z tym zgadzam, to ostatnie 2 miechy to jakis hardcore temu przeczacy.
koncze gorzkie zale pytaniem do bardziej zorientowanych i "wszechstronniejszych" graczy:
czy starszym grom, mniej popularnym (ciezko mi stwierdzic na ile popularna jest seria groovy) jest w pewnym momencie "odcinany prad", tj. drastyczny spadek wygranych, przez co gra staje sie jeszcze mniej popularna i w konsekwencji laduje na smietniku?
z tym odcinaniem pradu to chodzi mi oczywiscie o ingerencje z zewnatrz, bo trzymajac sie teorii o oddawaniu nie uwierze, ze nagle, z miesiaca na miesiac wiara przestala w to grac, przez co nie ma skad oddawac.