gratulacje dla Miami, Chalmers i Bosh dali radę bez liderów, a Atlanta spusiaczyła na maksa - z taką skutecznością przyszłości w tym sezonie im nie wróżę...
Nie ma co na podstawie jednego meczu wyciągac zbyt daleko idących wniosków.
Brakuje im kogos takiego jak Bibby ale do PO mają jeszcze trochę czasu może sie poukładają ew jakas wymiana...
No faktycznie, nieoceniony Bibby

król difensu i świetny rozgrywający.
A z tymi faulami to po pierwsze od zawsze w NBA gra się na obronę, a nie faule w przeciwieństwie do Europy, po drugie faul to byłyby 3 osobiste w tamtej strefie, więc teoretycznie łatwiej było bronić.
Mike Bibby

nie no szczyt. Koń by się uśmiał.