Do końca dogrywki zostały 4 minuty, gdy Andriej Arszawin strzelił trzeciego gola dla Rosji i wybił z głowy fantastycznie wcześniej grającym Holendrom awans do półfinału Euro 2008. Stadion w Bazylei trząsł się, gdy kibice skandowali nazwisko gwiazdora Zenita Sankt Petersburg, który tym meczem zapewnił sobie miejsce w turniejowej drużynie marzeń.
Tydzień temu 31-letni Rosjanin szlagier z Manchesterem United zaczął na ławce. Gdy trener Arsene Wenger kazał mu z niej wstać, stadion Emirates również zawył. Z rozpaczy. Znawcy miejscowych obyczajów twierdzą, że jeszcze nigdy trybuny tak ostro nie sprzeciwiały się decyzji francuskiego trenera. Kamery wychwyciły, jak kapitan Robin van Persie wykrzykuje: "Nie!!!".
Pawluczenko lenistwem doprowadzał do białej gorączki trenera Harry'ego Redknappa. Opuszczał lekcje angielskiego, na treningach długo biegał z tłumaczem u boku. W tym sezonie gra rzadko, ale trener zapowiedział, że sprzeda go za dobre pieniądze. - Opowiem wam dowcip, który krąży po Londynie: Redknapp wystawia Pawluczenkę w pierwszej jedenastce - żalił się napastnik w ojczyźnie.
http://www.sport.pl/pilka/1,65080,11053143,Liga_angielska__Jak_Rosjanie_Wysp_nie_zalali.html