Kto widzial mecz, ten wie
Olympiakos wyszedł wczoraj na mecz z nastawieniem sfory pitbulli, zaczeli od 2-12 i niezliczonej ilosci fauli, Pepe Sanchez mial spore problemy z wyprowadzeniem pilki i oddawal ją w popłochu Brownowi, który ma nogi jak z gumy, a i tak nie za bardzo wiedział jak minąć rywali, np. niższego od niego o chyba 15 cm Edneya, bo ten sie podstawiał pod offence'y w nieprawdopodobny sposob.
No dobra, zaczeli, pomyslalem sobie ze zaraz spuchną i się skończy zabawa.
Tylko ze oni grali tak do konca

Duzo punktow bo Malaga z furią i desperacją nacierała na kosz Greków, no ale skutecznosc za 2 i za 3 mówi sama za siebie. Grecy grali mixed zonę, nie wiem co Kazlauskas wymyslil ale to wygladalo jak half court trap, potem przejscie do strefy 3 - 2 na wysokosci 9 metra, a kiedy malaga juz byla blisko, to kazdy doskakiwal do swojego zawodnika i z kurwikami w oczach myslal jakby go tu zabić. Kilka razy nie udalo im sie nawet wyjsc z polowy, albo wyrzucic pilke gdzies w trybuny pod presja rywali...
Kiedy ktos sie uwalnial i wchodzil pod kosz, byl zwyczajnie popychany, bity i przewracany, pare wymownych akcji (m.in. Pietrusa) kiedy z normalnego lay upa metr od kosza robil sie jakis ekwilibrystyczny rzut nogami do gory
Olympiakos wypruwał się w obronie, Malaga miala (o ile miala) ustawiony zespol gotowy do rozegrania akcji po mniej wiecej 12-14 sekundach akcji, zostawalo im ok. 10 sekund na wymyslenie czegos madrego, wszystkim trzesly sie rece, rozbiegane oczy, rzuty z nieprzygotowanych pozycji - masakra. Nie wiem skad Oly miało tyle siły
Natomiast w ataku Olympiakos sobie odpoczywał. Unicaja probowala stanąć na całym boisku, ale zabrakło im tego zacięcia (omki?). Poza tym Olympiakos ANI NA CHWILE nie dal ZLUDZEN gospodarzom, ze moga tu powalczyc, mialem caly czas w glowie mysli ze nagle wpadnie jedna trojka, przechwyt, druga trojka, offence, w hali robi sie goraco, Malaga wraca do gry... Nic z tego, co odrobili 6 punktow to po chwili wszystko sie cofalo. Mentalnosc i konsekwencja w grze Olympiakosu - porażająca
Wracajac do gry w ataku Olympiakosu - jak juz Malaga zrezygnowala z obrony 1x1 to staneli strefą, ale byla ona rozbijana w pył przez Olympiakos. Jesli chodzi o siłę, to gracze Olympiakosu bili ich na glowe (no, poza Edneyem

), są silniejsi, mocniejsi, bardziej wytrzymali. Ten mecz kojarzył mi się z zapasami troche

Swoja droga wiedzieliscie ze Marcus Brown byl kiedys mistrzem Arkansas w skoku wzwyż?

*
Co do dzisiejszych meczow
- Lietuvos +10.5, zapewne dostana po ryju, ale wynik powinien byc niski, nie spodziewalbym sie pogromu
- over 151.5 w Treviso, Benetton ofensywny zespol w tym sezonie, Efes tez ma pare armatek, Mahmuti przezywa chyba kryzys wieku średniego

i ma problemy z ustaleniem koncepcji gry, ale odszedl troche od defensywy w kierunku ataku, zwlaszcza na wyjezdzie.
- TAU over 150.5. Mysle ze Tau wtrzepie Bambergom od poczatku porzadnie, mecz sie rozluzni, brak motywacji zacięcia = over. 90-74?
