Wczoraj pisałem, że nic 2 razy się nie zdarza i Chelsea nie będzie miała drugi raz takiego farta. Mieli... Najpierw idiotycznie zachowała się defensywa i pomoc Barcy. Po strzeleniu 2 bramki pod koniec I połowy trzeba było przetrzymać piłkę, a nie na ura! atakować w dodatku defensywę ustawiając na 40 metrze, mając wynik zapewniający awans. Zachowali się jak dzieci. Potem karny niewykorzystany i jeszcze jeden słupek (w dwumeczu aż 5 razy obijali bramkę londyńczyków!). Przegrali rywalizację na własne życzenie i tyle w temacie.
No raczej, Valdez skasował swojego, Puyol sie złapał za beret jak Pique schodził z boiska. I ta parada z 60m po strzale Drogby

Ofensywa zrobiła co było trzeba, obrona i ten trzepniety Valdez też..