Jak komuś nie chce się szukać:
Natomiast przeciwko byłemu klubowi nie zagra Rourke. Okazuje się, że Australijka miała w Muszynie umowę na rok, ale gwarantującą klubowi przedłużenie angażu automatycznie na kolejny rok, jeśli wyrazi taką wolę. I klub wicemistrzyń skorzystał z tego prawa. Potem co prawda odstąpiono od umowy, ale jednocześnie Rachel została zobowiązana, że gdy pozostanie w Polsce to sezonie zasadniczym nie będzie mogła grać przeciwko Bankowi BPS Muszyniance. Złamanie tych ustaleń grozi wysoką grzywną, którą siatkarka musiałaby wpłacić do Muszyny.
Co gorsza nadal nie jest zatwierdzona do gry Noris Cabrera, czyli Kubanka o największym potencjale w ataku spośród sopockich przyjmujących. Jeśli jej certyfikat nie nadejdzie do sobotniego meczu, to wówczas Atom Trefl może mieć problemy z kończeniem akcji.
-Zaczęłyśmy z wysokiego "c" i dobrze to wszystko wyglądało. Liczyłyśmy, że mecz z Muszynianką pokaże nam, gdzie jesteśmy, nad czym jeszcze musimy pracować. Jednak w obecnej sytuacji, nie do końca może być miarodajne. Dla nas największym problemem staje się stan zdrowotny zespołu - przyznaje Izabela Bełcik, kapitan Atomu Trefla.
Po operacji kolana jest Sylwia Wojcieska, a co najmniej przez dwa tygodnie nie zagra inna środkowa Dorota Pykosz, która ma dolegliwości dłoni. Tym samym na środku bloku w sobotę obok Julii Szeluchiny zagra 19-letnia Justyna Łukasik bądź na tę pozycję należy przesunąć Annę Podolec. Ta uniwersalna siatkarka może też zagrać na ataku w miejsce Rourke. Inną alternatywą na tej pozycji jest postawienie na Anitę Kwiatkowską.
To chyba styka, żeby nie czekać zanim kursy polecą na łeb i na szyje.