jeden meczu się Podbeskidzu udał i tyle na razie, równie dobrze pozostałe mogą sromotnie wdupcyć
Dobrze prawisz, niestety mamy tą przypadłość jako naród że wnioski wysuwamy po jednym spotkaniu.
co do Jagi to raczej nie po jednym spotkaniu. Wystarczyło z boku spojrzeć na to, co grają w tym sezonie, ten mecz to tylko kolejny etap upadku na dno, zachowanie ciągłości. Jedynie nieuzasadniony w chuj dobry pr robi jakieś nadzieje.
Osobiście więcej wiary w zwycięstwo miałem wiosną 2008, gdy wszyscy po kolei nas gwałcili.