[quote=ssaczu
Ma racje. Maja po tyle samo lat ale Andrzej jest bardziej wykonczony swoja kariera. Saleta nie toczyl takich walk na takim poziomie jak Andrzej. Bowe, Lewis i wiele innych. Dostal swoje po lbie, mial troche konztuzji i tak to bywa ze nie jest w stanie ze swoim rownolatkiem nawiazac walki. Nie ma sily w lapie juz takiej, nie byl w stanie Salete poslac jednym ciosem.
Dokładnie tak. Gołota jest już od dawna wyboksowany i rozbity, Saleta w dużo mniejszym stopniu.
Do tego Saleta jest jednak dużo zdrowszy. Nie miał tylu ciężkich kontuzji i ma obie sprawne ręce.
Tą różnicę było dzisiaj widać dobitnie. Saleta był dużo szybszy. A ciosy, które zadawał były dużo dynamiczniejsze.
Gołota seriami walił obszerne sierpy, które były pchane, a nie uderzane. Przez co nie mogły robić wielkiej krzywdy Salecie. Zwłaszcza, że ten mądrze się bronił i zbierał je albo na gardę, albo na boki głowy. Twarz i szczękę chronił dobrze.
A jak Gołota walił te sierpy, to zostawała autostrada do jego szczęki. Co Saleta wykorzystywał. Zwłaszcza, że miał przewagę szybkości.
Dawny Gołota walczył zupełnie inaczej. Walczył na dystans i balansem się bronił. Dzisiaj nie jest w stanie walczyć na dystans (nie ma szybkości, dynamiki, zwinności). I dlatego przegrał. [/quote] dokładnie tak bym to sam opisał

, przede wszystkim brak balansu !