Co jak co Panowie, ale przykro się na to patrzyło. To była klęska Gołoty. Anrzej to na ten moment najwybitnieszy polski pięściaż wszechczasów- co najmmniej 3 najbardziej spektakularne walki. To jest i będzie dla mnie wyznacznik. Zawodnik legendarny i nie mają znaczenia ucieczka z ringu z Tysonem czy dwie kilkudziesięciosekundówki. Trochę chce się płakac mając w głowie taki obraz i jednoczesnie w panięci dzisiejsze starcie. Saleta to zwyciestwo po prostu wyzapierdalał. Andrzej boksersko jest lepszy, ale to Saleta wylał z siebie wiecej potu i to wystarczyło.
Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych 20 lat pojawi sie zawodnik który będzie w stanie porwać ludzi w takim stopniu jak Andrzej i tak wcześnie jak on obrośnie legendą, wzbudzi nadzieje i porwie tłumy. Oby. Obawiam się jednak, żę NIGDY już kogoś takiego nie uświadczymy. Raz światowy regres (na coś takiego jak lata dziewięćdziesiąte poczekamy jeszcze dłużej niż na nowego Gołotę).
Dwa...
