Co tak cicho panowie od NBa,decydujace mecze a tu nawet tematu nie ma ?
Ja dziś dałem dwie jedynki.
Cavs-Detroit 1
Cos czuje dziś pogrzeb Pistons , jak nie idzie to nie idzie.
Coś się zacieło w tej perfekcyjnej niby maszynie.
Albo się zajechali sezonem(brak ławki) albo co bardziej prawdopodobne Sunder ich źle przygotował do sezonu.Larry brown to jest goścd i pod jego reką tak by nie było.Obawiałem się po cichu takiej właśnie sytuacji,Sunders to nie jest wybitny couch i to widać w tej serii.
Cavs to LeBron i długo nic,a jednak potrafili wygrać trzy mecze z Pistons,w tym u nich na 3-2, to wielka sztuka.Ale tak obserwujac ich zmagania,zauwazyłem,ze to Detroit przegrywa mecze a nie Cleveland je wygrywa.
Dwa ostatnie spotkania Detroit orzewaliło w koncówkach na własne życzenie,serie niecelnych rzutów i głupie straty.Coś się dzieje niedobrego w ekipie Pistons i nic nie zapowiada zmian.Cavaliers chyba poczuli swoją szansę na finał konferencji i moim zdaniem dobiją gwóźdź do trumny gości.Oczywiscie Detroit moze się bedąc pod scianą,bo napewno są o klase lepsi,ale jakoś tego nie widze.
R.Wallace ma kontuzje i nie wnosi swojego do gry,Ben zajebiscie rzuca wolne(ostatnio 0-8

),Billups sporo strat i pudeł,i to jest chyba kluczowe dla tych porażek.Sunder też nic mądrego pewno nie wymyśli i Pistons odwalą sensację dekady

Do drugiego meczu,to jak wcześniej pisałem,dla mnie SA płynie już tej rywalizacji.Dallas ma wartosciowszy i bardziej wyrównany skłąd,SA gra w trójke,jak jesscze Parker albo Manu zawalą sprawe,to Spurs są bez szans,nawet jak Duncan znowu 35 punktów pociśnie.
Jeżeli odpadnie Detroit,a Dallas pzrejdzie San Antunio to daje grubą stawke na mistrza dla Dallas.
