@ Stoin
Z tego co piszesz wnoszę, że odnośnie propozycji zdarzenia „Best of 7” skłaniasz się ku Miami.
Tak czy inaczej pozwolę sobie odnieść się do kilku Twoich uwag.
Chicago...Tu mogę się zgodzić tylko w jednym - mieli naprawdę doskonałą końcówkę sezonu. I tylko ta końcówka zadecydowała o tym, że znaleźli się w play off. Tylko, że na finiszu rozgrywek gra się nie co inaczej. Prześledź proszę jakimi zawodnikami grały te zespoły na które pod koniec trafiało Chicago a które miały zapewnioną grę w play off. Zespoły takie nie grają zazwyczaj na 100 % bo nikt kto jest w play off nie ryzykuje niepotrzebnych kontuzji.
To, że typowe średniaki nadrabiają straty z całego sezonu właśnie na końcówce rozgrywek to tradycja. Co pod kreską do play off robi Orlando ? To, że wygrało w końcówce mecze których w sezonie nie wygrało by nigdy.
W ogóle piszesz mądre rzeczy a tu raptem wspominasz o tym, że Chicago wygrało z Orlando

To była by dopiero nowość gdyby przegrało. Orlando przez 2 miesiące nie potrafiło wygrać 3 spotkań. Zaliczyli najgorsza chyba serię w tym roku ; 2 wygrane w 20 meczach.
Co się tyczy Cleveland...Może rzeczywiście przesadziłem z tym dużo lepsi

Nie będę tu się zbytnio rozpisywał bo trzeba by dokładnie odnieść się do statystyk w obronie ataku i rzeczy które dziś nie maja już żadnego znaczna.
Z drugiej jednak strony zgodzisz się chyba, że jak na zespół z jednym klasowym zawodnikiem, Cleveland osiągają dobre wyniki.
W New Jersey jest co najmniej 3 graczy o których można pisać dobrze a nawet bardzo dobrze ; Carter, Kidd czy Jefferson. Wyniki są jednak bardzo podobne.
Oprócz tego warto spojrzeć chociażby na proste rezultaty z dywizji. Cleveland toczyło znacznie cięższe walki...Tam cała piątka jest w play off.
W swoim poście wspomniałeś o Indianie. New Jersey nie miało powodów aby z nimi sobie nie poradzić. Przeceniasz Indianie. Może trzy lata temu grali dobrze jednak to już historia. Indiana od dwóch ostatnich sezonów nie pokazała nic ciekawego

No i meritum. "Miami odstaje od tego co powinni pokazać Detroit"...nie krytykuj tego bo jeszcze nie wiesz co Detroit pokaże

I nie pisz „ławkowicze” Detroit bo Detroit nie ma ławki. To co tam siedzi to gwoźdź do trumny tego zespołu. I ten element rzeczywiście przemawia na korzyść Miami.
Ale czy to mało razy Detroit miało problemy z kontuzjami. Zawsze je będą mieli kiedy gra się tym samym składem przez cały sezon. Pomimo tego potrafili wychodzić z największych opresji. Jak było rok temu; 4 do 3 dla Detroit i te same problemy co dzisiaj.
Byłem na tym meczu i od początku było widać, że gra gospodarzom się nie klei. Miami pokonało Detroit ich własna bronią. Zdobyli przewagę w I kwarcie kiedy Detroit zbytnio się otworzyło a później tej przewagi bronili. Czyli defensywa. Ale to był dopiero pierwszy mecz. Detroit powinno się teraz znacznie lepiej bronić a na to, Miami rozwiązania uważam nie znajdzie. Zresztą gdyby rzeczywiście Detroit było w takich tarapatach jak piszesz to już w pierwszym meczu przegrałoby znacznie większa różnica punktów.
Czas pokaże...stawiam literka jeżeli trafisz swoje Miami

Dzięki z rzeczowy post
Pozdrawiam