Ja pier****, musze cos ponarzekac, bo nie zdzierze. Gram sobie Colorado na live @ 2,70. Wszystko spoko, do 8 inningu TOR 1 hit, luzik. W 6 COL 2 baza, 2 out, nic. Trudno. W 7 inningu COL 2 baza, 1 out, nic. Trudno. W 8 inningu COL 2,3 baza, 1 out i zaraz pelne bazy, 2 out. Nic. Trudno? Nie kur**, nie trudno, bo w bot 8 wchodzi moj ulubieniec Matt Belisle i fachowo wykonuje swa robote relievera -walk, single, out, single i 0-2. I oczywiscie w pale, jeszcze na oslode COL robi DP w 9 inningu.
Jest rowniez miejsce dla Texasu w tej opowiesci. Prowadza sobie spokojnie 3-0, ale nagle przychodzi 4 inning i co? Ano nic, ot tak OAK sobie wbija 6 runow i 3-6.
Ale jest i Chicago White Sox. Bronia sie przed 4-meczowym sweepem z najslabsza ekipa ligi - Houston Astros. Na wstepie 2 baza White Sox, ale nic. Trudno, poczatek. Bot 1 = 1-0 Astros.... Top 4, White Sox 2 baza, 1 out. Nic. Przy okazji jest 2-0 dla HOU. Top 5. 1 baza, 0 out. No, moze cos teraz.

. Wchodzi nastepny odbijajacy = strike, strike, strike = strikeout. Szybko, 3 rzuty. Nastepny = strike, ball, strike, strike = strikeout. Niewiele gorszy, bo az 4 rzuty. Jest i trzeci batter - ball, ball, ball i .... Tak, w 90 % w tej sytuacji natepuje strike (najczesciej called strike), ale w tej sytuacji nasz bohater bierze zamach i ... Tak jest. Dobrze sie domyslacie - out. Aha i w HOU narzuca moj bohater - Bud Norris. W tym sezonie mialem przyjemnosc 2 razy zagrac na tego pana. Oczywiscie, 2 razy Houston przegralo, a raz nawet ten sympatyczny zawodnik zszedl po niecalym pierwszym inningu, kiedy to oddal 5 czy 6 runs, autujac 2 zawodnikow rywali. Dzis oczywiscie gra jak kandydat do Cy Young trophy, nie oddajac punkta przez 5 inningow (dotad).
ED. Texas wyszedl na prowadzenie 7-6, ale dzieki wspanialej postawie Colorado ten mecz juz mi powiewa.