ten kto gra w tenisa dobrze wie, że wygrywanie 4-1 wcale jeszcze o niczym nie świadczy. Taki to jest sport
Amatorski sport a profesjonalny to jest róźnica. Kontuzjowany rywal 4-1 i podanie a koleś gema nie ugrywa do końca meczu bez jaj. To tak jakby w piłce przegrali prowadząc 2-0 w 80 minucie mając przewagę zawodnika rywale o podobnym potencjale prawie niemożliwe. Jeszcze bym był to w stanie zrozumieć bez tych medicali i jakby wcześniej łamali się jak zapałki, ale koleś 1,5 seta trzyma idealnie serwis a po medicalu 3 razy pod rząd łamany przez kontuzjowanego rywala.
Jeśli w piłce gdzie zarabiają grubą kasę ustawiali mecze w Serie A czy Bundeslidze to co dopiero jakieś pedały tenisowe co grają po futuresach albo innych czelkach.