W Lubinie zaczęły się ostateczne rozliczenia. Fatalna postawa zawodników Zagłębia przyniosła dwie pierwsze ofiary. Samochód Michała Gliwy został zdemolowany cegłówkami, natomiast Robert Jeż został w bramie pobity przez zamaskowanych napastników. Można przypuszczać, że dla obu zawodników oznacza to rozstanie z Zagłębiem, pewnie jak najszybciej postarają się opuścić miasto, w którym nie czują się bezpiecznie. Jutro ani Gliwy, ani Jeża nie będzie w kadrze meczowej na spotkanie z Podbeskidziem. A sam Gliwa już wcześniej przebąkiwał o chęci rozwiązania kontraktu. Teraz pewnie chętny jest jeszcze bardziej.