Jak grozna była to kontuzja okaże się po meczu lub w trakcie.
Natomiast nie dziwi mnie fakt iż po interwencji masażysty Calleri grał bardzo dobrze.Był rozgrzany i maści pzreciwbólowe czy cokolwiek innego zrobiły swoje.Jeśli ktoś kiedyś miał kontakt z wyczynowym sportem może powiedzieć że jeśli mięsien jest rozgrzany to kontuzja nie jest aż tak bardzo uciązliwa.Kłopoty zaczynają się kiedy zejdzie zmęczenie mięsnie odpoczną , zastygną wtedy jest ból daje znać o sobie najbardziej.
Co do wypowiedzi Calleriego to wcale nie jestem zdziwiony że tak mówi.Przecież nie stwierdzi że to poważna kontuzja ( nawet gdyby tak było ) bo będzie to sygnał dla Cheli jak ma grać od początku meczu - agresywnie grając długie wymiany i ganiając po korcie starszego kolegę.