Strona 1 z 2 1 2 >
Opcje tematu
#6555563 - 26/10/2015 11:44 NBA 2015/2016
Piostar Offline
Marcos Baghdatis

Meldunek: 01/11/2004
Postów: 40732
Skąd: Dęblin




NBA – MŁODE 76-STKI Z APETYTEM NA WSZYSTKO!

Sam Hinkie obowiązki generalnego menedżera Sixers pełni od dwóch lat, które upłynęły pod znakiem generalnego remontu. Przebudowa nadal trwa i nie do końca wiadomo, dokąd zmierza, ale po cichu kilka asów udało się sternikom zebrać.

Ekipa z Filadelfii od dwóch lat tkwi w marazmie gruntownej przebudowy, wskutek czego wygrała przez cały ten okres tylko 37 spotkań. Sam Hinkie jest już trzecim generalnym menedżerem od czasu przejęcia drużyny przez Josha Harrisa w 2011 roku. Na stanowisko aplikował wcześniej, już w trakcie sezonu 2012/13, ale ostatecznie pracę dostał wtedy Tony DiLeo, którego Hinkie zastąpił dopiero w maju 2013. Zaczął szybko i bez pardonu. Dość powiedzieć, że z koszykarzy, którzy wtedy kończyli rozgrywki w barwach Sixers, żadnego już w Filadelfii nie ma.

W roli głównego szkoleniowca obsadził dotychczasowego asystenta Gregga Popovicha, Bretta Browna. Jrue Holiday’a odesłał do Nowego Orleanu w zamian za prawdo do szóstego wyboru w drafcie 2013, z którym wybrał kontuzjowanego Nerlensa Noela. Rok później z “trójką” postawił na kolejnego podkoszowego z urazem – Joela Embiida, któremu przepowiadano w NBA wielką przyszłość, ale póki co nie było mu dane rozegrać choćby jednego spotkania. I prędko takowego nie zaliczy, bo latem musiał przejść kolejną operację i całe rozgrywki 2015/16 ma z głowy. W minione wakacje Hinkie znów wybierał jako trzeci i znów postawił na wysokiego (tym razem zdrowego) Jahlila Okafora, świeżo upieczonego mistrza NCAA w barwach Uniwersytetu Duke.

W międzyczasie Sixers dokonali niezliczonej liczby wymian. W wyniku jednej z nich oddano m.in. wybranego najlepszym debiutantem sezonu 2013/14 Michaela Cartera-Williamsa. Nie dziwi fakt, że pozbyli się pozyskanego w tym samym drafcie co Noel (nr 11) rozgrywającego bez rzutu. Zaskakujące jest natomiast to, że doprowadzili do sytuacji, w której nie mają w składzie perspektywicznego playmakera. W nadchodzącym naborze wybitnych jednostek na tej pozycji nie widać. W drużynie są oczywiście Isaiah Canaan, Tony Wroten czy Kendall Marshall, ale nie oszukujmy się, żaden z nich wielką gwiazdą w tej lidze nie będzie. Mogą być ciekawym wsparciem z ławki, ale nie pierwszoplanową postacią w drużynie walczącej o wyższe cele. Pierwszy z nich w 22 meczach poprzednich rozgrywek, które rozegrał w barwach Sixers, notował średnio nieco ponad trzy asysty, a w przypadku dwóch pozostałych nie wiadomo nawet, kiedy będą zdolni do powrotu na parkiet po kontuzjach. Wroten w kampanii 2014/15 zdążył wystąpić w 30 spotkaniach, Marshall w 28.

W przypadku zespołu z Wells Fargo Center trudno nawet zastanawiać się, jak może wyglądać jego sezon. Rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, jest na pewno współpraca Noela z Okaforem, którzy będą wychodzić obok siebie w pierwszej piątce. Wśród pozostałych graczy, prócz Embiida oczywiście, nie ma chyba takiego, który może być spokojny o swoją przyszłość w Filadelfii. Nawet Robert Covington, który rozegrał bardzo dobry sezon. Jego kontrakt na rozgrywki 2015/16 nie jest w pełni gwarantowany, a aby go takim uczynić, Sixers mają czas do 10 stycznia. Tu w każdej chwili dojść może do jakiegoś transferu, który jeszcze osłabi i tak już ubogi – zwłaszcza na pozycjach obwodowych – zespół Sixers i ułatwi walkę o kolejny wysoki pick. A warto zaznaczyć, że Sam Hinkie w przyszłorocznym drafcie może mieć do dyspozycji aż cztery wybory w pierwszej rundzie – jeden przechwycony od Lakers (chroniony w TOP3), jeden od Heat (chroniony w TOP10), jeden od Thunder (jeśli ci awansują do play-offów; pick chroniony w przypadku wzięcia udziału OKC w loterii) i ten standardowo przysługujący jego drużynie.

Kolejną ciekawostką jest fakt, że Sixers na sezon 2016/17 mają w tym momencie tylko 12,3 mln dolarów w zagwarantowanych kontraktach. Oczywiście trzeba założyć, że wykorzystają opcje w debiutanckich umowach Noela, Embiida i prawdopodobnie Nika Stauskasa (pierwszy sezon miał tragiczny, ale Sixers mają debet na jego pozycji, więc w Filadelfii dostanie miejsce w pierwszej piątce i szansę na nowy start). Razem będzie to ok. 25 mln dolarów, a biorąc pod uwagę fakt, że za rok salary cap może podskoczyć aż do 90 milionów, to Hinkie z taką swobodą w wydatkach i dostępnymi pickami będzie miał ogromne pole manewru.
Może to właśnie wtedy Sixers przystąpią do kontrofensywy i zaczną grać w tej samej lidze co reszta stawki. Bo póki co, po dwóch latach mają trenera i trzech podkoszowych, z których jeden zaraz opuści kolejny sezon, a drugi, który ma grać na czwórce, z odległości większej niż 1,5 metra od kosza trafia tylko 29 procent swoich rzutów (z dystansu nawet nie próbuje). To będzie dla nich kolejny sezon, który spisać trzeba będzie na straty, ale w przeciwieństwie do Joela tych dwóch zdrowych przynajmniej sobie pogra.

Źródło: Betano Blog

Promocja: Klik!

Do góry
Bonus: Unibet
#6555624 - 26/10/2015 14:50 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
allesandros Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 10/04/2006
Postów: 2054
Skąd: Gerlach
chyba se jaja robia


po pizdeczce bedzie az milo

Do góry
#6556816 - 29/10/2015 11:28 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
Piostar Offline
Marcos Baghdatis

Meldunek: 01/11/2004
Postów: 40732
Skąd: Dęblin




Marcin Gortat przywitał 70. sezon NBA, zdobywając 10 punktów i osiem zbiórek.

Polak przyczynił się do premierowego zwycięstwa Washington Wizards, którzy pokonali Orlando Magic. Triumf stołecznym zapewnił John Wall.
Szkoleniowiec Washington Wizards, Randy Wittman 28 października obchodził 56. urodziny, a jego podopieczni sprawili mu prezent, pokonując Orlando Magic. Goście ze stolicy Stanów Zjednoczonych dwie minuty przed zakończeniem spotkania przegrywali jeszcze 82:87, by triumfować ostatecznie 88:87.

– Jestem przygotowany do nowego wyzwania. Wierzę, że to będzie dobry mecz i świetnie zainaugurujemy sezon. Mimo wszystko przed startem rozgrywek jestem niespokojny i chciałbym, żeby wszystko się już zaczęło – mówił przed rozpoczęciem widowiska Marcin Gortat. Polak podszedł do premierowego meczu w pełni skoncentrowany. Trener desygnował go do gry w najważniejszych fragmentach spotkania, a łodzianin odpłacił się za zaufanie.
31-letni środkowy spędził na parkiecie 36 minut, zdobywając w tym czasie 10 punktów (4/6 za 2, 2/2 za 1), osiem zbiórek, dwie asysty i dwa bloki. Co bardzo ważne, ręka nie zadrżała mu półtorej minuty przed końcem. Gortat trafił wówczas dwa rzuty osobiste. Dał też dużo dobrego w obronie, nie dopuszczając Nikolę Vucevica do czystej pozycji w ostatnim posiadaniu Orlando Magic.

– Granie przeciwko Nickowi jest zawsze trudnym zadaniem. Kluczem jest, żeby odcinać go od podań. Jeśli pozwoli mu się rzucać i odda 20 rzutów w meczu, to zazwyczaj wchodzi na odpowiedni poziom i seryjnie trafia. Dla mnie to zawsze przyjemność móc rywalizować z innym europejskim graczem – zaznaczał Polak. Łodzianinowi udało się zatrzymać poczynania czarnogórskiego koszykarza. Ten zapisał na swoim koncie 10 oczek i siedem zbiórek, trafiając 5 na 13 oddanych prób z pola.

Gospodarze z Florydy nie wykorzystali szansy na zwycięstwo, popełniając w końcówce meczu zbyt wiele błędów. To może boleć ich tym bardziej, iż od momentu prowadzenia Washington Wizards 82:78 zaliczyli serię 9-0. Chorwat Mario Hezonja wybrany z piątym numerem w drafcie 2015 udanie zadebiutował w NBA (11 punktów), ale stracił piłkę 38 sekund przed końcem. Następnie pudłowali Elfrid Payton, Tobias Harris i Nikola Vucevic. Rozgrywający Magików otarł się o triple-double – miał 11 oczek, 10 zbiórek i osiem asyst.

Stołecznych do sukcesu w pierwszym meczu sezonu 2015/2016 poprowadził duet John Wall – Bradley Beal. Rozgrywający miał 22 punkty (9/18 z gry, 2/6 za 3), siedem zbiórek, sześć asyst oraz najlepsze w karierze pięć bloków (!), a 24 oczka (9/19 z gry, 2/8 za 3) dorzucił rzucający obrońca. John Wall zaaplikował Orlando Magic rzut na wagę zwycięstwa.

Washington Wizards zgodnie z zapowiedziami szybko przechodzili z defensywy do ataku. – Jeżeli chcemy grać w tym tempie, musimy popracować nad kondycją. Jest to proces i inna koszykówka. Nie graliśmy w taki sposób przez ostatnie kilka lat. Właśnie dostałem sygnał, iż musimy nad tym popracować – mówił opiekun zwycięzców, Randy Wittman.

Co ciekawe, gospodarze trafili tylko 37 na 100 oddanych rzutów z gry i 5 na 16 zza łuku. Czarodziejom nie przeszkodziło 17 strat. Następnym rywalem drużyny ze stolicy Stanów Zjednoczonych będą Milwaukee Bucks.

Do góry
#6562977 - 10/11/2015 10:33 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
Piostar Offline
Marcos Baghdatis

Meldunek: 01/11/2004
Postów: 40732
Skąd: Dęblin
NBA – niedościgniony poziom!

Sezon NBA ma dopiero dwa tygodnie, dlatego najlepiej jeszcze z dużą ostrożnością podchodzić do analizowania gry drużyn i zawodników. Przykład Jamesa Hardena i Houston Rockets… Po pierwszym weekendzie sezonu Rockets mieli bilans 0-3, a Harden zdobywał średnio tylko 18,0 punktów, bo trafił tylko 3 z pierwszych 32 rzutów z dystansu. Tydzień i …15 celnych trójek Hardena później Rockets mają wynik 4-3, a Harden w czterech ostatnich meczach zaliczał 38,5 punktów.

To wciąż jeszcze “teatr małej próby”, ale są zawodnicy, których bardzo dobry początek sezonu może oznaczać coś więcej, niż tylko to, że prezentują fantastyczną formę. W zeszłym tygodniu pisałem o 10 młodych graczach, przed którymi najprawdopodobniej przełomowy sezon. Tym razem popatrzmy na trochę starszych zawodników, którzy zaskakują tym jak dobrze wyglądają na początku sezonu regularnego 2015/16.

Stephen Curry (Golden State Warriors)

Nie widzieliśmy takiego gracza nigdy. Curry już teraz jest najlepiej rzucającym za trzy graczem w historii NBA. Tie powinno być dyskusji, bo ani Ray Allen, ani Reggie Miller, ani ktokolwiek inny nie robił tego tak dobrze, rzucając bezpośrednio po koźle. Może Steve Nash, ale on z kolei nie robił tego tak często. ESPN, Sports Illustrated i polski Szósty Gracz umieścili Curry’ego dopiero na 4. miejscu w przewidywaniach na to kto będzie najlepszym graczem na koniec obecnego sezonu (za LeBronem Jamesem, Anthonym Davisem i Kevinem Durantem). Póki co, Curry rzuca w te prognozy deszcz trójek i jest najlepszym graczem NBA w tym sezonie, po tym jak zdobył praktycznie wszystko co było do zdobycia w poprzednim… Trafia aż 5,4 trójek w meczu na skuteczności 48 proc. i zdobywa 33,9 punktów w średnio … tylko 33,6 minut gry. Jest liderem strzelców NBA i nr 2 w plus/minus (+124), tylko za swoim kolegą z zespołu Draymondem Greenem. W tym momencie w NBA po prostu nie ma już na Curry’ego innego dobrego schematu defensywnego, niż tylko podwajać go od razu, gdy wychodzi z piłką po pick-and-rollu, albo bez piłki po zasłonie – nawet i 8-9 metrów od kosza. Żaden gracz NBA nie wymusza takiej zmiany defensywnej strategii drużyn, bo zdecydowana większość zespołów wciąż jeszcze broni pick-and-rolle, pozostawiając swoich centrów w polu trzech sekund. W ostatnim meczu Warriors z Clippers Blake Griffin na minutę przed końcem po prostu pchnął DeAndre Jordana za linię za trzy. Jordan znalazł się tam ciut za późno i Curry wykorzystał ten ułamek sekundy, pakując mu w twarz kluczową trójkę. Dlatego właśnie tak trudno gra się przeciwko Warriors – nawet mając właściwe założenia taktyczne, trzeba być cały czas czujnym. Muszę spytać mojego kolegi Piotra Sitarza – czy to możliwe, żeby jeden Curry zmienił całą strategię obrony pick-and-rolli w całej NBA?

Paul George (Indiana Pacers)

Głównie przez słabe trzy pierwsze mecze tego sezonu trafia póki co tylko 42 proc. rzutów z gry, ale – po wydawało się katastrofalnym złamaniu nogi rok temu w Las Vegas – nie powinniśmy przechodzić obojętnie obok tego, że George zalicza średnio 23,0 punkty, 9,3 zbiórek, 4,6 asysty, 1,7 przechwytu na mecz i znów wygląda jak jeden z 15 najlepszych graczy na świecie. Mimo przedsezonowych obietnic Larry’ego Birda, George nie gra jako silny skrzydłowy, ale znów na swojej naturalnej pozycji i na niej wygląda lepiej. Dostaje się na linię rzutów wolnych najlepsze w karierze 6,9 razy w meczu i boję się zapeszyć, ale wydaje się, że George wrócił! Jego skuteczność powinna z czasem pójść w górę, a przez kłopoty Pacers na tablicach, projekt Birda z graniem Georgem na “czwórce” będzie musiał najprawdopodobniej poczekać.

Reggie Jackson (Detroit Pistons)

Reggie walczy z przekleństwem młodych rozgrywającym – czymś co siedzi z tyłu ich głów. W akcjach pick-and-roll bezpośrednio kryjący go rywale wciąż przechodzą pod zasłoną stawianą przez Andre Drummonda i zostawiają Jacksonowi miejsce do rzutu. To spowalnia atak Pistons w identyczny sposób jak Cleveland Cavaliers w finałach Wschodu zatrzymali Jeffa Teague’a, a wraz z nim całą Atlantę Hawks. Ale jeśli rywale Jacksona tego nie robią – Reggie zalicza takie fragmenty gry jak jego fenomenalne, oparte na penetracjach pod kosz, 26 punktów w czwartej kwarcie niedzielnej wygranej w Portland. Jackson po słabszym starcie, ma za sobą dwa weekendowe mecze w Phoenix i Portland, które po prostu przejął jak gracz, którego Pistons bardzo potrzebują w końcówkach. 45,5 proc. za trzy to jego rekord kariery i mała próba, ale jeśli będzie w stanie trafiać w okolicach 35-36 proc. z dystansu, to ma szansę zadebiutować w lutym w Meczu Gwiazd. Po dwóch tygodniach zalicza 23,2 punkty na mecz i jest w tym momencie 9. strzelcem NBA. Czterech graczy Thunder z sezonu 2011/12 jest obecnie w Top 10 strzelców ligi – Jackson, Harden, Kevin Durant i Russell Westbrook.

Evan Fournier (Orlando Magic)

Fournier dopiero co skończył 23 lata, więc jeśli już, to powinienem wymienić go tydzień temu w gronie zawodników, którzy będą mieli przełomowy sezon. Ale historia kariery trenerskiej Scotta Skilesa wskazywała raczej na to, że nowy trener Magic preferował będzie weteranów i graczy, którzy są co najmniej solidnymi obrońcami. Fournier nie jest ani jednym, ani drugim. Tymczasem znalazł sobie aż 37,7 minut na mecz w rotacji sierżanta Skilesa i niespodziewanie miejsce w pierwszej piątce. Ma fantastyczny start sezonu – za sobą mecze na 29 i 30 punktów – i zalicza średnio 18,7 punktów. Fournier trafia 37 proc. swoich trójek i w finezyjny sposób zdobywa 5,9 punktu na mecz po penetracjach (13 m. w NBA), trafiając 65 proc. rzutów przy obręczy. To jest właśnie jego gra. Ten potencjał korzystania z zagrożenia rzutem za trzy, aby znajdować uliczki pod kosz, był w nim już od pierwszych minut w Denver u George’a Karla. Pytanie czy utrzyma tak wysoką formę… Rok temu także zaczął sezon fantastycznie – 15,4 punktów w listopadzie – aby potem w każdym kolejnym miesiącu tracić na produktywności strzeleckiej. Zrezygnował z zaczeski i wrócił do swojego naturalnego “nie wiem co dzieje się na mojej głowie” – czy to klucz do sukcesu?

Eric Gordon (New Orleans Pelicans)

Pelicans wciąż nie wygrali jeszcze meczu w tym sezonie – głównie przez kontuzje Tyreke’a Evansa, Quincy’ego Pondextera i Omera Asika. I zaskakujące jest to, że jednym z kontuzjowanych graczy nie jest mający od wielu lat kłopoty z kolanem Eric Gordon. Do tego Gordon kontynuuje to co robił już w poprzednim sezonie i potwierdza, że ewoluował w znakomitego strzelca za trzy. W nowym, szybszym systemie gry Pelicans trafia po 3,0 trójki w meczu na skuteczności 38,3 proc. i zalicza średnio 17,8 punktów. Może być jeszcze bardziej przydatny, kiedy do gry wróci Evans. Gordon przez kłopoty zdrowotne nigdy już nie zostanie gwiazdą NBA na jaką zapowiadał się przez kilka miesięcy gry w Clippers – nie potrafi już dostawać się tak dynamicznie pod kosz, jak robił to przed laty – ale trzeba zauważyć, że już od dobrych kilku miesięcy depcze po ścieżce przydatnego gracza i przede wszystkim jest zdrowy.

Andre Drummond (Detroit Pistons)

Wciąż trafia fatalne 29 proc. w grze tyłem do kosza (0,72 punktu na posiadanie), ale Duży Pingwin w tym sezonie fauluje mniej (zszedł z 4,1 w 2014/15, do 3,0 faulu PER-36 minut w tym sezonie), przez co – i także przez odejście Grega Monroe do Milwaukee – gra więcej. Spędza na boisku aż 38,0 minut w meczu, przez co jego 20,3 punktów i 20,3 zbiórek (!) wygląda po prostu imponująco. Drummond jest najbardziej wartościowym graczem zaskakujących na starcie sezonu Detroit Pistons (5-1), ale spokojnie. Rywale wciąż trafiają aż 59% rzutów, gdy broni obręczy. 20/20 na mecz robi jednak wrażenie i przez to jak dominuje na ofensywnej tablicy, rywale muszą zostawiać innych graczy bez krycia, aby niemalże podwajać go pod koszem, kiedy któryś z graczy Pistons oddaje rzut.

Marcus Thornton (Houston Rockets)

W zeszłym sezonie Rockets przywrócili do żywych Corey’a Brewera. Teraz na początku sezonu robią to samo z zapomnianym już rzucającym obrońcą, który cztery lata temu zaliczał 18,7 punktów na mecz w Sacramento i autor tego wpisu kontrowersyjnie umieścił go w Top-80 najlepszych graczy ligi w “Magazynie MVP”. Nie, nie jest to teraz prywatna agenda, bo Thornton najpewniej straci minuty, gdy wrócą do gry Terrence Jones i Donatas Motiejunas, ale póki co trafia 45 proc. rzutów z gry, 41 proc. za trzy, zalicza 16,6 punktów na mecz dla Rockets i wygląda jak lepsza wersja Jasona Terry’ego. Powinien pozostać w rotacji, nawet gdy wrócą kontuzjowani silni skrzydłowi Houston.

Mo Williams (Cleveland Cavaliers)

To niesamowite, ale Mo Williams wygląda jakby nigdy nie przestał grać w jednej drużynie z LeBronem Jamesem… A może wcale nie powinno być to zaskakujące? Cavaliers mają bilans 6-1 i grają bez 3 z 4 swoich najlepszych graczy obwodowych zeszłego sezonu (Irving, Smith, Shumpert). James nie gra wcale znakomicie, bo gdzieś na końcu ostatniej zimy stracił pewność rzutu za trzy po koźle (Kevin Love do tego trafia tylko 29 proc. trójek), ale atak Cavaliers wygląda nieporównywalnie bardziej płynnie, niż ich atak rok temu o tej porze. A Mo Williams zalicza średnio 14,7 punktów na mecz, do tego 5,4 asyst, trafia 45 proc. z gry i jest naturalnym rezerwowym kozłującym obok Jamesa, naturalnie też przenosząc Cavaliers do wczesnej ofensywy. Bardzo pasuje do tego w jaki sposób trener David Blatt chce, by jego zespół przechodził do ataku. Oczywiście “Mo Gotti” nie stanie się nagle dobrym obrońcą, ale wygląda na to, że Cavaliers będą mieli wiosną dodatkową broń ofensywną z ławki rezerwowych. Tak bardzo im ich brakowało w maju i w czerwcu tego roku.

Kent Bazemore (Atlanta Hawks)

Bazemore jest nowym starterem Hawks, którzy z bilansem 7-1 prowadzą w Konferencji Wschodniej i wyglądają jakby utrata DeMarre’a Carrolla nie wyrządziła im żadnej szkody. To trochę pozory, bo z zastępującym go w piątce Bazemorem (gra po 28,4 min. na mecz) mają plus/minus tylko …+1. Mike Budenholzer jest jednym z wczesnych kandydatów do nagrody dla Trenera Roku za sposób w jaki już teraz oszczędza graczy i daje im mecze wolnego (Kyle Korver otrzymał już dzień wolnego dwa razy, a Tiago Splitter jeden raz) i rotuje rezerwowymi, tak by na boisku zawsze mieć przynajmniej jednego lub dwóch starterów (Doc Rivers z Clippers i Billy Donovan z Thunder powinni podpatrzeć co robi “Coach Bud”). Bazemore trafił jak na razie 15 z 27 trójek (55,6 proc.) i na pewno nie będzie dalej rzucał tak dobrze, ale powoli wyzbywa się głupich decyzji i uczy się gry z czwórką All-Starów Atlanty. Trudno sobie wyobrazić, że defensywnie wytrzyma w playoffach starcia z LeBronem Jamesem i Jimmy’m Butlerem, ale gra po prostu bardzo dobrze, zaskakująco, bo na wiosnę zupełnie nie potrafił zastąpić w rotacji nawet kontuzjowanego wtedy Thabo Sefoloshy.

Manu Ginobili (San Antonio Spurs)

To cicha historia w San Antonio, bo Manu wchodzi z ławki i gra tylko po 20,2 minut w meczu, ale nasz ukochany 38-letni Argentyńczyk zbiera owoce treningu kondycyjnego, któremu poddał się latem. Wciąż zbiera też owoce tego, że przed czterema-pięcioma laty Gregg Popovich postanowił zacząć oszczędzać jego minuty gry, aby wydłużyć jego karierę. Ginobili wygląda fizycznie najlepiej od jakiś 2-3 lat! Znów jest atletyczny! I gra obecnie rewelacyjną koszykówkę, zaliczając średnio w limitowanym czasie gry 11,3 punktów, 3,7 asyst i przede wszystkim drugie najlepsze w karierze 1,7 przechwytu na mecz. A wszystko na skuteczności 53% z gry i 48% za trzy.
Oczywiście jeszcze wielu innych graczy – bardziej lub mniej – pozytywnie zaskakuje na starcie sezonu. Kevin Durant wraca po sezonie rozbitym przez trzy operacje stopy i zalicza 30,1 punktów na mecz, z każdym kolejnym meczem wyglądając fizycznie lepiej i pewniej w akcjach, które wcześniej były dla niego chlebem powszednim.
Nagle wszyscy chcą mówić o tym czy Kobe Bryant trafi kolejną trójkę, ale oprócz Ginobiliego jest jeszcze jeden znakomity weteran, który zaskakuje. Dirk Nowitzki został już przez wielu przekreślony – i przyznam, że przeze mnie też – ale trafia w tym sezonie 52% z gry, 50% za trzy i 93% z linii. Prawie nie da się zauważyć, że Golden State Warriors grają od ponad tygodnia bez Andrew Boguta, bo Festus Ezeli wygląda jak nowy, podstawowy center mistrzów NBA od sezonu 2016/17 (on ma dłonie!).

Ricky Rubio trafia tylko 39 proc. rzutów z gry, ale za to jak na niego bardzo dobre 39 proc. rzutów, które oddaje po koźle – wiele z nich od razu po pick-and-rollu – przez co kryjący go obrońcy czasem już muszą się zastanowić czy przechodzić pod zasłoną. Pozytywnie zaskakuje chudy Dwight Powell jako zmiennik Zazy Paczulii w Dallas (ma szansę dochować się swojego taga na naszej stronie), a także fakt, że debiutancki sezon Langston Galloway’a w New York Knicks nie wygląda jak “ktoś musiał przecież zdobywać punkty dla drużyny, która wygrała tylko 16 meczów w zeszłym sezonie sezonie”.
Można wziąć pod lupę jeszcze wielu innych graczy, bo chęć analizowania ich gry już teraz jest czymś dla kibica absolutnie naturalnym. Ale zaczekajmy. Zawodnicy NBA rozegrali dopiero po 5-8 spotkań. Jeżeli za miesiąc od teraz Curry wciąż będzie zdobywał punkt na minutę, Bazemore trafiał 50 proc. za trzy, a Fournier był cichym kandydatem do Meczu Gwiazd, to wtedy ich postępy mogą stać się czymś co rzeczywiście jest realne. Jak na razie rozkoszujmy się myślą o tym, że w kolejnych tygodniach poziom efektywności ofensywnej drużyn będzie rósł i mecze powinny stawać się coraz lepsze. NBA is back!

Źródło: Betano Blog


Edited by Piostar (10/11/2015 10:33)

Do góry
#6562982 - 10/11/2015 12:00 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
haczyk Offline
Ice Hockey Champion

Meldunek: 07/01/2008
Postów: 24510
Skąd: R22
Z tym, że ten tekst jest stąd skopiowany.

http://sportowefakty.wp.pl/koszykowka/55...odni-sezonu-nba

Do góry
#6567373 - 19/11/2015 23:39 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
Rivaldinho Offline
+

Meldunek: 29/04/2004
Postów: 19495
Skąd: 比得哥ߠ...
Los Angeles Clippers - Golden State Warriors

w mysl zasady bij mistrza : )
Szanse na wygrana LA Clippers oceniam wysoko, kurs 3.50 w mojej ocenie wart ryzyka.
Obroncy tytulu w tym sezonie nie zaznali jeszcze porazki, imponujace.. jednak i koszykarze z LA prezentuje sie niezle. 6-4 tylko z 1 portazka na wlasnym parkiecie.
GSW mimo rewelacyjnego bilansu, widac ze ostatnio lapie obnizke formy i maja coraz wieksze problemy z odnoszeniem zwyciestw..
Wczoraj meczarnie z Toronto i niewielekie zwyciestwo 115-110, wczesniej ze slabym Brooklynem wygrana dopiero po dogrywce.. pozwala mi wierzyc ze sa do pokonania, szczegolnie ze koszykarze z LA na wlasnym parkiecie ostatnio dobrze sobie radzili z GSW boks

Do góry
#6567376 - 19/11/2015 23:50 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
ssaczu Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 30/05/2007
Postów: 32677
Skąd: Częstochowa
Wypada dodac, ze Paul i Reddick dzis nie graja.

CP3 jako jeden z najlepszych defensorow PG uprykrzyl by zycie Stefkowi bardzo a Rivers to mu moze co najwyzej buty wylizac.

Do góry
#6567994 - 21/11/2015 09:51 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
baku193 Offline
enthusiast

Meldunek: 01/09/2015
Postów: 225
Dyscyplina Koszykówka NBA
Spotkanie Indiana-Milwaukee
Typ: over 202.5
Kurs 3.50
Buk Betsson
Godz: 01:00 22/11/2015
Analiza: Na jutro postanowiłem zagrać spotkanie NBA pomiędzy drużynami Indiaca Pacers oraz Milwaukee Bucks, gospodarze są faworytem w tej rywalizacji pod wieloma względami, ich poprzednie spotkania napawają kibiców optymizmem, 10 rozegranych spotkań i tylko 3 porażki, w swojej hali natomiast 4 spotkania wygrane pod rząd, goście natomiast 3 porażki pod rząd na wyjazdach, nie idzie im ta gra zbyt dobrze i myślę że w tym meczu nie będą w stanie się przełamać, ponieważ obecnie Indiana jest mocnym zespołem , który w konferencji wschodniej zajmuje 6 pozycję goście są na miejscu 13 i ich poprzednie mecze nie wygladały zbyt dobrze pod żadnym wzgledem. Historia też zdecydowanie przemawia za zespołem gospodarzy, ponieważ ostatnie 8 meczów rozegranych w tej hali to aż y7 wygrancyhn zespołu z Indiany i tylko 1 porażka, tutaj myślę że będzie podobnie i handicap spokojnie zostanie pokryty, liczę tutaj również na sporą ilośc punktów.

Do góry
#6572650 - 30/11/2015 17:56 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
baku193 Offline
enthusiast

Meldunek: 01/09/2015
Postów: 225
Dyscyplina Kosz NBA
Spotkanie Detroit-Houston
Typ: over 206.5
Kurs 3.15
Buk betsson
godz: 01:30 01.12.2015
Analiza: Witam, na dzień jutrzejszy wybrałem spotkanie w którym ekipa Detroit we własnej Hali podejmowała będzie druzynę Houston. Dla mnie gospodarze będa faworytem do zwycięstwa bowiem w poprzednich meczach pomimo iż wcale nie byli zespołami gorszymi to ewidentnie zabrakło im szcześcia, na 5 gier udało im się wygrać tylko jedno spotkanie we własnej hali z zespołem Miami Heat, była to bardzo wysoka wygrana,ale to zdecydowanie za mało żeby zadowolić swoich kibiców, którzy w tym sezonie nie są za bardzo rozpieszczani bowiem Detroit nie potrafi ustabilizować swojej formy i niezwykle rzadko wygrywa kilka spotkań z kolei, teraz na pewno o punkty gościom łatwo nie będzie ponieważ oni tez są wielce dalecy od swojej dobrej formy, moim zdaniem jest to mecz w którym faworytem sa gospodarze,ale nie liczyłbym na ich wygraną większą niż różnica kilku punktów, liczę też na over w punktach.

Do góry
#6573232 - 02/12/2015 19:53 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
baku193 Offline
enthusiast

Meldunek: 01/09/2015
Postów: 225
Dyscyplina Kosz NBA
Spotkanie Houston-New Orleans Pelicans
Typ: Houston -3.5
Kurs 1.91
Buk betsson
Godz: 02:00/03.12.2015
Analiza: Na dzień jutrzejszy postanowiłem zagrac spotkanie z NBA w którym ekipa Houston Rockets podejmowała będzie w swojej hali drużynę New Orleans Pelicans. Gospodarze są delikatnym faworytem do zdobycia kompletu punktów,ale tylko dlatego że goscie na wyjazdach grają po prostu beznadziejnie na 10 rozegranych meczów wyjazdowych przegrali az 9 z nich, nie ma chyba gorszej ekipy w NBA pod tym względem, gospodarze zbyt czesto też nie rozpieszczają swoich kibiców i wygrywają mało spotkań, jednak historia spotkań pomiedzy obiema ekipami pokazuję iż w poprzednich 10 grach na parkiecie w Houston gospodarze wygrywali az 8-krotnie i dwa razy przegrywali swoje spotkanie, myślę że w dniu jutrzejszym będą zespołem znacznie lepszym i będa w stanie pokryć jakiś delikatny hadicap, postawiłbym na under punktów i ich wygraną w przedziale 6-10 punktów.

Do góry
#6573591 - 03/12/2015 18:18 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
baku193 Offline
enthusiast

Meldunek: 01/09/2015
Postów: 225
Dyscyplina Kosz NBA
Spotkanie Memphis-San Antonio
Typ: 1x
Kurs 1.89
Buk betsson
Godz: 03:30/04.12.2015
Analiza: Na dzień jutrzejszy znów postanowiłem zagrać spotkanie z NBA ekipa Mampis podejmowała będzie na własnym parkiecie drużynę San Antonio, gospodarze może nie są faworytem do zdobycia kompletu punktów,ale według mnie nawet jeżeli tutaj przegrają nie bedzie to jakaś wielka porażka ponieważ drużyna San Antonio grywała ostatnio bardzo róznie, nie wiem czemu bukmacherzy tak według mnie zawyżyli kursy na zespoł gospodarzy , w poprzednich 10 spotkaniach obie ekipy idą łeb w łeb , wygrali po 8 i przegrali po 2 mecze, w dywizji zamują kolejno 1 oraz 2 pozycję w gdyby mephis miało lepszy start tego sezonu to mogło by być jeszcze wyżej, jeżeli spojrzymy na większą ilośc spotkań to zdecydowanie lepiej wypadają w nich gospodarze z Memphis, myślę że też możemy tutaj obejrzeć niespodziewanie over w punktach.

Do góry
#6573726 - 04/12/2015 00:15 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
Valverde Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/11/2005
Postów: 15207
Skąd: Allenstein
Sacramento Kings - Boston Celtics Typ: Sacramento Kings @ 2.13 Pinnacle

Bukmacherzy nieznacznie faworyzują Celtics, ale w mojej ocenie kursy powinny być wystawione na odwrót. Lepszy bilans drużyny z Bostonu jest tu nieco mylący, gdyż Wschodnia Konferencja jest wciąż słabsza od zachodniej, a co za tym idzie łatwiej jest nabić Celtom takie staty niż Królom. Gospodarze z kolei mają bardzo ciekawą drużynę, która opiera się na świetnym trio Rondo, Cousins i Gay. Dla Rajona dzisiejsze spotkanie będzie dodatkową szansą na wzięcie rewanżu nad swoją byłą drużyną, dlatego też o motywację i koncentrację gospodarzy jestem spokojny. Warto przy tym podkreślić, i Królowie są bardzo mocni na własnym parkiecie w Sacramento, zaś fakt, że Boston musiał się przenieść z wschodniego wybrzeża (Miami) na zachód również może mieć wpływ na dyspozycję gości.

Do góry
#6573727 - 04/12/2015 00:15 Re: NBA 2015/2016 [Re: Valverde]
Valverde Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 03/11/2005
Postów: 15207
Skąd: Allenstein
Originally Posted By: Valverde
Sacramento Kings - Boston Celtics Typ: Sacramento Kings @ 2.13 Pinnacle

Bukmacherzy nieznacznie faworyzują Celtics, ale w mojej ocenie kursy powinny być wystawione na odwrót. Lepszy bilans drużyny z Bostonu jest tu nieco mylący, gdyż Wschodnia Konferencja jest wciąż słabsza od zachodniej, a co za tym idzie łatwiej jest nabić Celtom takie staty niż Królom. Gospodarze z kolei mają bardzo ciekawą drużynę, która opiera się na świetnym trio Rondo, Cousins i Gay. Dla Rajona dzisiejsze spotkanie będzie dodatkową szansą na wzięcie rewanżu nad swoją byłą drużyną, dlatego też o motywację i koncentrację gospodarzy jestem spokojny. Warto przy tym podkreślić, i Królowie są bardzo mocni na własnym parkiecie w Sacramento, zaś fakt, że Boston musiał się przenieść z wschodniego wybrzeża (Miami) na zachód również może mieć wpływ na dyspozycję gości.


Kurs konkursowy: 2.07 @ Betsson

Do góry
#6574358 - 05/12/2015 18:43 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
baku193 Offline
enthusiast

Meldunek: 01/09/2015
Postów: 225
Dyscyplina Kosz NBA
Spotkanie Chicago-Charlotte
Typ: over 203.5
Kurs 3.00
Buk betsson
Godz: 02;00/06.12.2015
Analiza: Na jutro wybrałem spotkanie w ramach NBA , ekipa Chicago bulls kóra obecnie znajduję się na pozycji lidera w konferencji wschodniej podejmowała we własnym parkiecie drużynę Cherlotte, która zajmuję 9 pozycję w tej samej konferencji , gospodarze grają bardzo dobrze, ogólnie w ostatnich 10 spotkaniach rozegranych przed swoją publicznością we własnej hali zanotowali aż 8 wygranych i tyko 1 porażke, jeszcze po dogrywce z zespołem Minesotty, goście natomiast w meczach wyjazdowych grywają w kratkę, mają 4 wygrane oraz 6 porażek, moim zdaniem tutaj nie ma innej opcji aniżeli wygrana popularnych buków, którzy w poprzednich latach nie mieli większych problemów z pokonaniem zespołu gości we własnej hali , goscie nie mają szcześcia właśnie do tego parkietu i myślę że tu będzie podobnie, ze względu iż dosyć nisko jest poprzeczka overów zaryzykowałbym i zagrała za drobne na powyżej punktów.

Do góry
#6575047 - 06/12/2015 20:07 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
baku193 Offline
enthusiast

Meldunek: 01/09/2015
Postów: 225
Dyscyplina Kosz NBA
Spotkanie Brooklyn-Golden State
Typ: over 217.5
Kurs 3.00
Buk betsson
Godz: 00:00 /07.12.2015
Analiza: Na dzień jutrzejszy wybrałem spotkanie w którym ekipa Brooklynu podejmowała będzie na własnym parkiecie drużynę Golden State. Gospodarze sa w chwili obecnej dopiero na 14 pozycji w swojej konferencji, jest to przed ostatnia pozycja w tej konferencji, goście natomiast są liderem dalej śrubują swoją rewelacyjną passę, wygrali w tym sezonie już 21 spotkań nie przegrali ani jednego i tylko raz musieli rozgrywać dogrywkę, moim zdaniem gospodarze mogą tutaj nawiązać walkę z dużo lepszym rywalem ponieważ na swoim parkiecie wygrali 4 spotkania ligowe pod rząd, na pewno jest to dobra passa, nie umywajaca się jednak to passy przyjezdnych których w tym sezonie nie idzie powstrzymać, nie mówię że uda się to zespołowi z Brooklynu,ale moim zdaniem stać ich na niewielką porażkę max 10-ma punktami, liczę w tym meczu także na over w punktach i na to że gospodarze też sobie porzucają.

Do góry
#6576051 - 09/12/2015 22:09 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
baku193 Offline
enthusiast

Meldunek: 01/09/2015
Postów: 225
Dyscyplina KOSZ NBA
Spotkanie Toronto San Antonio
Typ: over 199.5
Kurs 3.70
Buk betsson
Godz: 01:30 10.12.2015
Analiza: NA jutro moim zdaniem najpewniejszym meczem bedzie spotkanie w ramach NBA gdzie na przeciwko siebie staną ekipy Toronto Raptors oraz San Antonio Spurs. Gospodarze na chwilę obecną zajmują 6 miejsce w konferencji wschodniej , goście natomiast są wiceliderem konferencji zachodniej co na pewno stawia ich w tym spotkaniu w roli delikatnych faworytów. Toronto na swoim parkiecie do tej pory grało bardzo w kratkę nie potrafiło ustabilizować swojej formy, dlatego też raz wygrywało raz przegrywało swoje spotkania, na wyjazdach o dziwno ich gra wygląda znacznie lepiej i czesciej niż u siebie sięgają po komplety punktów, San Antonio na swoim parkiecie w obecnych rozgrywkach jest bezbłędne natomiast na wyjazdach przegrało już 4 spotkania, myślę ze jeśli gosćie dziś wygrają nie bedzie to jakaś wysoka wygrana ponieważ u siebie Toronto przeważnie miało dobre wyniki z zespołem z San Antonio, pomyślałem również żeby tutaj pograć over w punktach który moim zdaniem jak najbardziej jest realny.

Do góry
#6581253 - 22/12/2015 00:09 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
Świadek.Jehowy Offline
journeyman

Meldunek: 21/12/2015
Postów: 57
Kursy bet365


Bet dnia
Houston wygra kurs 1.62 smile - Charlotte Hornets

Oba teamy grały w sobotę . Houston wystrzelilo z formą ogrywajac na przyslowiowym luzaku na swoim podwórku groźne La Clips. Charlotte ostatnio delikatny zjazd w dół. W sobotę dość łatwa porażka na wyjeździe z Washingtonem Wiz. Banalna gra, zła rotacja składem, znurzenie zmęczenie grą jak i brak zespolowosci i timingu w grze. Tego się nie dało nie dostrzec.
Czy Hornets coś zmieni ? Nie sadze. Ciężki wyjazd do texasu oj ciezki.
Wall wyłączył z gry Kembe z którym jeździł jak chciał, Batum i Harison nic nie grali a to poz nr2 i nr3. Drobny Zeller na 5 dziś przeciw Howardowi. To będzie pogrom. Nawet jakby Dwight nie grał
Styl gry i porównanie składu
Charlotte słabo broni na ten moment a ich styl opiera się na zespolowosc tj celnej trójce szybkiej akcji indywidualnej i dzieleniu się piłka ale na ten moment tego nie ma
Skład to godne uwagi poz 1-3 Kemba/Harriston/Batum z ławki Lin/ Lamb. Grają słabo i zawodzi Kemba z Batumem przede wszystkim a ratuje ich Lin swoją dyspozycją bardzo dobrą. 4-5 to duet miękkich środkowych Zeller/Hawes indywidualnie b. przeciętni i na 4 także przeciętny M.Williams co lubi postraszyc 3- jką i ost to airbole prezentuje. Siluja chłopaki swoją grę.
Houston lepiej broni,lepsza gra zespołowa i forma indywidualna i za 3 pkt jest bardzo dobrze
Składu nie wymienienie a skupie się na decydujacych mutchapach więc trochę składu wymienie.
Howard/Jones/Capela/Di MO czyli Montejunas. Mega przewaga Houston. Arize cenie wyżej na 3 niż Batuma. A poz 1 i 2 Harden smile i Beverly to niebo a ziemia ogółem porównując z Harrisonem i Walkerem.
OJ pojeździ dzisiaj Harden z Hornets tym swoim euro stepem smile i na dystansie. Bardzo Polecam typ

Atlanta Hawksa wygra -5,5 pkt kurs 1,41 - Portland Trail Blazers

Oba teamy grały wczoraj Atlanta win na wyjeździe z Orlando, dobry zacięty mecz. Bravo dla Atlanty. A Portland przegrało wyjazd z Miami. Dużo energii to włożyli i ciężką porażka w efekcie stracili na dziś zawodników. Nie zagrają dwie najważniejsze opcje Portland, dwie SUPER strzelby z poz 1-2 tj Linard i McCalum ( dla mnie to min 70% wartości tej drużyny) a ich zmiennicy tylko próbują coś grać czasem tylko się udaje i tyle wystarczy komentarza. Na pozycjach 3-5 przewaga Atlanty i tak a na 1-2 Teague/Krover/Shrooder/Sefolosha a nie widzę żadnej odpowiedzi po stronie Portland. Oj poszaleje Teague a Krover postrzela za 3 . pełna swoboda. Polecam typ a te handi bardzo bezpieczne do gry

Odnośnie meczu Wash-Sacramento postaram się coś napisać tylko B2B trochę mnie zniechęca przed gra na Kings i ta niby SUPER ich gra 1 kW z Toronto a wcześniej to z Minesota nic nie potrafili grać prócz strat. Za tem odpuszczam. Now way, nie tykam tego bo....!

Do góry
#6581275 - 22/12/2015 11:33 Re: NBA 2015/2016 [Re: Świadek.Jehowy]
Świadek.Jehowy Offline
journeyman

Meldunek: 21/12/2015
Postów: 57
Originally Posted By: Świadek.Jehowy
Kursy bet365


Bet dnia
Houston wygra kurs 1.62 smile - Charlotte Hornets

Oba teamy grały w sobotę . Houston wystrzelilo z formą ogrywajac na przyslowiowym luzaku na swoim podwórku groźne La Clips. Charlotte ostatnio delikatny zjazd w dół. W sobotę dość łatwa porażka na wyjeździe z Washingtonem Wiz. Banalna gra, zła rotacja składem, znurzenie zmęczenie grą jak i brak zespolowosci i timingu w grze. Tego się nie dało nie dostrzec.
Czy Hornets coś zmieni ? Nie sadze. Ciężki wyjazd do texasu oj ciezki.
Wall wyłączył z gry Kembe z którym jeździł jak chciał, Batum i Harison nic nie grali a to poz nr2 i nr3. Drobny Zeller na 5 dziś przeciw Howardowi. To będzie pogrom. Nawet jakby Dwight nie grał
Styl gry i porównanie składu
Charlotte słabo broni na ten moment a ich styl opiera się na zespolowosc tj celnej trójce szybkiej akcji indywidualnej i dzieleniu się piłka ale na ten moment tego nie ma
Skład to godne uwagi poz 1-3 Kemba/Harriston/Batum z ławki Lin/ Lamb. Grają słabo i zawodzi Kemba z Batumem przede wszystkim a ratuje ich Lin swoją dyspozycją bardzo dobrą. 4-5 to duet miękkich środkowych Zeller/Hawes indywidualnie b. przeciętni i na 4 także przeciętny M.Williams co lubi postraszyc 3- jką i ost to airbole prezentuje. Siluja chłopaki swoją grę.
Houston lepiej broni,lepsza gra zespołowa i forma indywidualna i za 3 pkt jest bardzo dobrze
Składu nie wymienienie a skupie się na decydujacych mutchapach więc trochę składu wymienie.
Howard/Jones/Capela/Di MO czyli Montejunas. Mega przewaga Houston. Arize cenie wyżej na 3 niż Batuma. A poz 1 i 2 Harden smile i Beverly to niebo a ziemia ogółem porównując z Harrisonem i Walkerem.
OJ pojeździ dzisiaj Harden z Hornets tym swoim euro stepem smile i na dystansie. Bardzo Polecam typ

Atlanta Hawksa wygra -5,5 pkt kurs 1,41 - Portland Trail Blazers

Oba teamy grały wczoraj Atlanta win na wyjeździe z Orlando, dobry zacięty mecz. Bravo dla Atlanty. A Portland przegrało wyjazd z Miami. Dużo energii to włożyli i ciężką porażka w efekcie stracili na dziś zawodników. Nie zagrają dwie najważniejsze opcje Portland, dwie SUPER strzelby z poz 1-2 tj Linard i McCalum ( dla mnie to min 70% wartości tej drużyny) a ich zmiennicy tylko próbują coś grać czasem tylko się udaje i tyle wystarczy komentarza. Na pozycjach 3-5 przewaga Atlanty i tak a na 1-2 Teague/Krover/Shrooder/Sefolosha a nie widzę żadnej odpowiedzi po stronie Portland. Oj poszaleje Teague a Krover postrzela za 3 . pełna swoboda. Polecam typ a te handi bardzo bezpieczne do gry

Odnośnie meczu Wash-Sacramento postaram się coś napisać tylko B2B trochę mnie zniechęca przed gra na Kings i ta niby SUPER ich gra 1 kW z Toronto a wcześniej to z Minesota nic nie potrafili grać prócz strat. Za tem odpuszczam. Now way, nie tykam tego bo....!


Chciałem skorzystać z okazji i pozdrowic oszolomow, legatów, niedojebow z FB com co mnie tam blokują za to że nie mogę się powstrzymać i im przypominam jakimi no name'mami smile są, a ich wydarzeniem dnia tygodnia roku ich tempego życia to powrót do gry na mecz z Phila po kontuzji Irvinga. Ja pier.... A najlepsze to maja dialogi o siłowni, masie ciała, i transmisjach telewizyjnych nie wspominając o abonamencie za kablowke i grze Tomb Raider smile

mecz pl to odpowiedni ludzie i odpowiedni poziom którzy są zawodowcami a nie niedojebkami

Więcej typów od ŚwiadkaJehowy wkrótce

Pozdrawiam cały mecz pl

Do góry
#6581348 - 22/12/2015 23:15 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
Świadek.Jehowy Offline
journeyman

Meldunek: 21/12/2015
Postów: 57
Bet dnia

Dallas Mavericks kurs 2.65 - Toronto Raptors

Oj przyjemny wyjazd czeka podopiecznych Ricka Carlsline oj przyjemny. Rap's zaczynają pokazywać swoją prawdziwą wartość. Schodzi z nich powietrze. Widać braki w kadrze, rotacji meczowej i to jak zawiedzie duet Lowry/De Rozan jest ciężko i liczą na przypadkowe 3-jki.
Mavs się budzi oj budzi. Dirk w końcu odrdzewial, to samo Parsons, i Di Will.
Przewaga Dallas to napewno wysocy, zgranie, intensywność gry, skuteczność i wielu wielkich strzelców. Ta skuteczność za 3 może zrobić blowout na Toronto.
Dodam najważniejsze aspekty które ukazują łatwe zwycięstwo Mavs płacone po 2,65 !
Pozycycje 4-5 . Biyombo/Scola/Paterson nijak się maja do Pachulia/Gee/Nowizki/Vilinova. Zwłaszcza osamotniony Biyombo to tylko średni zadaniowych defensor. Na dystansie bije na głowe Nowizki Patersona i będzie go wyciągał na obwód więc pod koszem zostanie Scola albo Biyombo
Poz nr 3 głównie Parson vs De Rozan. I tu rownowaga z wskazaniem na De Rozana bo to on ma ciągnąć ten wózek
Pozycję 1-2 w Toronto Lowry/Joseph/Ross vs Deron/Mathews/Barea . Rownowaga a decydujący jest pojedynek Lowry/Deron. Lowry znizka formy i ilustracja w ostatnim meczu usunięciem z meczu w konsekwencji z 2xT (technicznych fauli). Dziś coś będzie chciał coś udowodnić co na dobre nie wyjdzie organizacji Toronto.
Reszty składów nie wymieniam. Nie ma sensu. Nie ma żadnych nieoczekiwanych nieobecności trzeba podkreślić iż Toronto ma wąski skład i gra rotacją czasem 8 max 9 zawodników. Pauzowało tylko 1 kolejkę po porażce z Sacramento, a Dallas po wygranej nad Mephis wypoczete po 3 dniach przyleciało do Toronto aby rozegrać spotkanie w hali AiR Canada
Polecam typ kurs 2,65 w tych okolicznościach bardzo pewne wskazania do gry

Do góry
#6581505 - 24/12/2015 00:25 Re: NBA 2015/2016 [Re: Piostar]
Świadek.Jehowy Offline
journeyman

Meldunek: 21/12/2015
Postów: 57
Dubel dnia
Buk bet365


Dziś krótko bo najlepszy analityk w kraju i nie tylko jest zmęczony.

Houston Rockets kurs 1.95 wygra z Orlando Magic

Orlando to drużyna bez jakiś schematów. Bardzo dziwnie prowadzona. Jak się ma taki skład młodzików to może inaczej się nie da. Co oni grają. Wala dużo trójek. Potrafią rzucać non stóp aby tylko jedną trafić w 4 kW. Jeżeli jest okazją próbują narzucić up tempo, jeżeli nie go ich ustawiona gra to przypadkowe akcję. Indywidualności nie ma. Wszystko zależy od rzutu za 3 pkt ale to też siluje u nich zawsze ktoś na 4 jak Gordon/Fry/Nicholas. Grają dużo na Centra izolacji Vujacica a dziś Howard nim porusza. Na 3 przewaga Houston czyli Arizy przeciwko Harisowi który mialbyc gwiazda a zawodzi, nie bierze gry na siebie i cegli, zero regularności wpływu na gre zespołu,motywacji a kiedyś Carmelo Anthony tak go chwalił
Kropki na i dodają pozycję 1/2. Na rozegraniu to w Orlando Payton nie potrafi osobistych rzucać, taki defensor co pick & rola zagra i zaatakuje obręcz na siłę i jest wysoki. Z Houston to Beverly go bije na głowę. Lepszy defensor i strzelec przy porównaniu z Paytonem. Na 2 w Orlando to Fournier/Oladipo vs Harden/Brewer/Terry,Thorton
Przewaga Houston w umiejętnościach i doświadczeniu. Fournier zawodzi, jakiś delikatny bez atletyzmu i skuteczności jak całe Orlando. Oladipo wchodzi z ławki i chyba liczy na nagrodę dla rezerwowego roku tj 1-wszego z łaski. Nic wielkiego nie gra. Harden pojeździe z tym Orlando dziś. Jak to mówiłem polapia na nim fauli
Poz nr 4 to takze przewaga Houston. Polecam typ

Indiana wygra po 1,34 z Sacramento

Sacramento z Wash pokazało jak jest cienkie
Poz 4-5 go przewaga Indiany a Cosuins z SAC dziś nie będzie miał łatwo zabawa się kończy. Na 1-2 także Indiana przeważa i to jak z dobrą ławka. Poz 3 to Indiana gra SUPER gwaiazda P.George vs Rudy Guy i Guya zostanie bez komentarza tylko z chwilowym przeblyskami a tak to piłka gorąca. Polecam typ

Kurs ogólny 2,62
Stawka 10 K
Zwrot 26,2 k
Zysk 16,2 k

Do góry
Strona 1 z 2 1 2 >

Moderator:  rafal08 

Kto jest online
1 zarejestrowanych użytkowników (forty), 1737 gości oraz 16 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24778 Użytkowników
105 For i subfor
50953 Tematów
5792181 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47