Strona 3 z 5 < 1 2 3 4 5 >
Opcje tematu
#6559669 - 04/11/2015 13:04 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
Rivaldinho Offline
+

Meldunek: 29/04/2004
Postów: 19495
Skąd: 比得哥ߠ...
Roma - Bayer [Kyriakos Papadopoulos kartka 2.60 betsson]

Krotko
Kyriakos Papadopoulos z 2 kartkami, nastepna to pauza
Kolejny mecze ze slabym BATE, nastepnie Barcelona - dobra opcja wyczyscic sie przed Barca i faza playoff.
Wczoraj pograny David Luiz sie tak wyczyscil, dzis ide w strone greka : )
Powodzenia

Do góry
Bonus: Unibet
#6563427 - 11/11/2015 19:24 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
Rivaldinho Offline
+

Meldunek: 29/04/2004
Postów: 19495
Skąd: 比得哥ߠ...
wrzucam tutaj, bo nie ma tematu dla Cl kobiet

Atletico Madryt K - Lyon K [obie strzela] @ 3.00 betsson

Fajny kurs, na live do złapania bedzie pewnie jeszcze okazalszy : )
Lyon potega na europejskiej arenia pilki kobiecej OK, ale hiszpanki to nie az takie ogorki aby dawac na Lyon kurs 1.10 na wyjezdzie, czy bts po 3.00.
Lyon w lidze nie ma sobie rownych w tym sezonie krecac okazaly bilans 9/0/0 i w bramkach 52:0 laugh
Atletico Madryt rowniez lider swojej ligi 7/1/0 i bramki 28:3

Licze na bardziej wyrownany mecz niz wskauje na to rynek przedmeczowy.. na moj gust hiszpanki maja szanse nawiazac walke i zdobyc bramke.. bo gol dla pilkarek Lyonu wydaje sie byc formalnosci.. jednak to tylko kobiety grin takze nic pewnego
Powodzenia boks

Do góry
#6569257 - 23/11/2015 18:59 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
FC Porto – Dynamo Kijów

Wtorek, 24 listopada, godz. 20:45, Estádio Do Dragão, Porto (Portugalia)

Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej Ligi Mistrzów jedyną rzeczą pewną w grupie G jest to, że awansu do 1/8 finału nie wywalczy Maccabi Tel Aviv. Pozostałe trzy ekipy rywalizują o dwa premiowane miejsca, a w najtrudniejszej sytuacji spośród nich znajduje się Dynamo Kijów. Ukraiński zespół traci dwa punkty do Chelsea Londyn i pięć oczek do lidera grupy, FC Porto, z którym zagra już we wtorek.

FC Porto

Zespół Lopetegui w tym sezonie nie przegrał jeszcze ani jednego meczu - ani w Liga Sagres, ani w Taca de Portugal, ani nawet w Champions League. Na krajowym podwórku Smoki nie są jednak liderami tabeli. Z dziewięciu rozegranych spotkań zremisowali co trzecie, przez co znajdują się o pięć punktów za pierwszym Sportingiem Lizbona (który także jest niepokonany, a w dodatku zagrał już o jeden pojedynek więcej). W miniony weekend Porto grało w ramach Taca de Portugal z SC Angrense i wygrało ten mecz 2:0.

Smoki tradycyjnie nie mają większych problemów ze strzelaniem goli, ale w ostatnim czasie mogą pochwalić się również żelazną defensywną i to niezależnie od tego, w jakich grają rozgrywkach. Przez ostatnie 675 minut (siedem i pół meczu) straciły tylko jednego gola, w starciu z Maccabi na początku listopada, wygranym jednak 3:1. Od tamtej pory Porto odniosło jeszcze dwa zwycięstwa. W Lidze Mistrzów piłkarze Lopetegui wygrali jak dotąd trzy z czterech meczów, ale ich jedyne potknięcie (remis) miało miejsce w zetknięciu właśnie z ukraińskim Dynamem.

Dynamo Kijów

Dla drużyny z Kijowa wyjazdowy pojedynek z Porto może okazać się ostatnim momentem do powalczenia o 1/8 finału Ligi Mistrzów. Główny konkurent Dynama, czyli Chelsea Londyn, gra w tym tygodniu z outsiderem grupy, Maccabi, więc w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu wygra ten mecz i zrówna się punktowo z Porto. Jeśli wówczas Dynamo nie wywiezie z Portugalii kompletu punktów, to jego strata do The Blues wzrośnie do pięciu oczek i będzie już niemożliwa do odrobienia. Jeśli jednak Ukraińcy zatriumfują na Estádio Do Dragão, znajdą się w lepszej sytuacji, gdyż w ostatniej kolejce zagrają z Maccabi, podczas gdy Chelsea zmierzy się z Porto - któryś z tych dwóch zespołów pogubi więc punkty.

Sytuacja Dynama w ukraińskiej lidze jest podobna do tej, w jakiej znajduje się Porto w Portugalii. Ekipa z Kijowa okupuje drugie miejsce w tabeli, zaraz za Szachtarem Donieck, z którym przegrała w październiku 0:3 - była to jej jedyna porażka w dotychczasowych 14 kolejkach. Dynamo oprócz tego może się pochwalić 12 zwycięstwami i jednym remisem, co daje łącznie 37 punktów. Do tego wszystkiego dochodzi rewelacyjny wręcz bilans bramkowy: 29-5. Oznacza to, że poza meczem z Szachtarem, Dynamo straciło w 13 występach łącznie tylko dwa gole.

Podsumowanie

Wrześniowe spotkanie na Stadionie Olimpijskim w Kijowie pomiędzy Dynamem a Porto obfitowało w zwroty akcji. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 20 minucie, ale cieszyli się nim tylko przez 270 sekund. Remis 1:1 utrzymywał się do 81 minuty, kiedy to dla Smoków po raz drugi w tym meczu trafił Vincent Aboukbakar. Wicemistrzowie Portugalii nie dowieźli jednak wygranej do końca - Dynamo zdołało doprowadzić do remisu 2:2 w 89 minucie. Czy na Estádio Do Dragão będziemy świadkami podobnych emocji?

FC Porto

W, W, W, D, W

bramki 9-1, +8

Dynamo Kijów

W, W, L, W, W

bramki 13-2, +11

za Oddsring

Do góry
#6569426 - 24/11/2015 13:00 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Manchester United – PSV Eindhoven

Środa, 25 listopada, godz. 20:45, Old Trafford, Manchester (Wielka Brytania)

Sytuacja w grupie B Ligi Mistrzów jest na tyle wyrównana, że przez dwie ostatnie kolejki tabela teoretycznie może się nawet odwrócić całkowicie do góry nogami. Pierwszy Manchester United od ostatniego CSKA Moskwa dzielą po czterech meczach tylko trzy punkty. Obok Czerwonych Diabłów, najbliżej awansu są na ten moment piłkarze PSV Eindhoven - oba te kluby zagrają ze sobą w środę na Old Trafford. W ich pierwszym meczu mistrzowie Holandii niespodziewanie wygrali 2:1.

Manchester United

Choć Red Devils liderują grupie B, to jednak właśnie im pozostały do rozegrania najtrudniejsze dwa mecze. Oprócz środowej potyczki z PSV, Diabły zagrają jeszcze na wyjeździe z wicemistrzem Niemiec, VfL Wolfsburg, który choć zajmuje trzecie miejsce w grupie, to do United traci tylko jeden punkt. Podopieczni Louisa van Gaala z pewnością chcieliby udać się do Niemiec z awansem w kieszeni, ale aby tak się stało, muszą pokonać PSV. Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi klubami pokazało, że nie jest to zadanie łatwe.

Czerwone Diabły w minioną sobotę pokonały w dramatycznych okolicznościach w Premiership 2:1 Watford FC. United prowadzili 1:0 do 87 minuty, kiedy to do remisu doprowadził z rzutu karnego Troy Deeney. Ten sam piłkarz trzy minuty później strzelił jednak bramkę samobójczą, pozbawiając swój zespół punktu. Dla Manchesteru zwycięstwo z Watford było trzecią z rzędu wygraną. Co ciekawe, we wcześniejszych pięciu pojedynkach (w tym m.in. z Manchester City), Diabły nie straciły ani jednego gola. W Premier League zespół Van Gaala zajmuje aktualnie drugie miejsce w tabeli, ze stratą jednego oczka do sensacyjnego lidera, Leicester City FC.

PSV Eindhoven

Znacznie mniej szczęścia od angielskiego zespołu mieli w miniony weekend gracze PSV Eindhoven. Wywalczyli oni jedynie remis 2:2 z Willem II Tilburg, znajdującym się w strefie spadkowej i mogącym się "pochwalić" tylko jednym zwycięstwem po 13 kolejkach. Strata punktów przełożyła się na spadek PSV z drugiego na trzecie miejsce w Eredivisie. Boeren tracą jedno oczko do Feyenoordu Rotterdam i cztery punkty do lidera, Ajaksu Amsterdam.

Choć piłkarze PSV w minionych pięciu pojedynkach (we wszystkich rozgrywkach) stracili łącznie sześć goli, to i tak udało im się odnieść cztery zwycięstwa dzięki znakomitej dyspozycji strzeleckiej. 19 bramek, w tym po sześć w starciach z Genemuiden (6:0) i De Graafschap (6:3) to wynik naprawdę imponujący. Pierwsze skrzypce w zespole Philipa Cocu odgrywa 25-letni Luuk de Jong, który w tym sezonie strzelił już 14 goli, w tym 11 w lidze. Holender dokonał tej sztuki, mimo że przez niemal trzy tygodnie musiał pauzować z powodu urazu więzadeł stawu skokowego.

Podsumowanie

Przed wrześniowym meczem na Philips Stadion gospodarze odgrażali się, że powstrzymają holenderskich piłkarzy Diabłów - Memphisa Depaya i Daleya Blinda. Tymczasem w 41 minucie to właśnie ten pierwszy strzelił bramkę na 1:0, a asystował mu ten drugi. PSV nie załamało się jednak i jeszcze do przerwy doprowadziło do remisu, a w drugiej połowie zdobyło kolejnego gola i wygrało 2:1. Czy w rewanżu na Old Trafford mistrzów Holandii także będzie stać na trzy punkty?

Manchester United

W, W, W, D, D*

* - porażka po rzutach karnych

bramki 5-1, +4

PSV Eindhoven

D, W, W, W, W

bramki 19-6, +13

za Oddsring

Do góry
#6569893 - 25/11/2015 18:17 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Juventus Turyn – Manchester City

Środa, 25 listopada, godz. 20:45, Juventus Stadium, Turyn (Włochy)

Choć Manchester City ma już zapewniony awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów, jego trener Manuel Pellegrini zapowiada walkę do samego końca o pierwsze miejsce w grupie D. Citizens posiadają aktualnie jeden punkt przewagi nad Juventusem Turyn, z którym zmierzą się w środę we Włoszech. Finaliści poprzedniej edycji Champions League nie chcą jednak odkładać kwestii własnego awansu do 1/8 finału aż do ostatniej kolejki, tym bardziej, że już w Manchesterze pokazali, że potrafią wygrywać z City (2:1).

Juventus Turyn

Stara Dama dawno zapomniała już o niemrawym starcie sezonu. Z ostatnich 10 spotkań przegrała tylko jedno i regularnie wspina się w tabeli Serie A. Po sobotnim zwycięstwie 1:0 nad AC Milan, Juve zajmuje już szóstą pozycję w lidze. Nikt nie ma już chyba wątpliwości, że drużynę z Turynu stać na powalczenie o piąte z rzędu mistrzostwo kraju - nawet jeśli droga do niego jest jeszcze bardzo daleka. Juventus do czołowej trójki Serie A traci obecnie 7-9 punktów, ale do końca sezonu pozostało przecież 25 kolejek.

Dla zespołu, który jeszcze kilka miesięcy temu grał w finale Champions League, równie ważny jest ponowny sukces także w tym pucharze. Po czterech meczach Juve zajmuje w grupie D drugie miejsce, z przewagą pięciu punktów nad FC Sevillą i sześciu oczek nad Borussią M'gladbach. W ostatniej kolejce fazy grupowej Stara Dama zagra z Hiszpanami i z pewnością wolałaby już wcześniej zapewnić sobie awans do 1/8 finału. Warto podkreślić, że Juventus pozostaje jedyną niepokonaną drużyną w swojej grupie - ma w dorobku dwa zwycięstwa i dwa remisy.

Manchester City

Bardziej bolesnego spadku z pozycji lidera Premiership piłkarze Manchester City nie mogli sobie chyba wyobrazić. W sobotę na własnym stadionie zostali zdeklasowani przez FC Liverpool, któremu ulegli 1:4. Losy spotkania rozstrzygnięte były już po 32 minutach, gdy drużyna z miasta Beatlesów prowadziła 3:0. Co prawda Sergio Agüero strzelił bramkę kontaktową jeszcze przed przerwą, ale okazało się to wszystkim, na co stać było tamtego dnia Citizens. Jedynego gola w drugiej połowie zdobyli goście. W rezultacie City spadło w tabeli Premiership na trzecie miejsce, niespodziewanie oddając pozycję lidera... Leicester City FC.

Być może przegrana z Liverpoolem to tylko wypadek przy pracy. Bądź co bądź Citizens z wcześniejszych dziewięciu meczów nie przegrali ani jednego, a strzelili w nich łącznie aż 25 goli. Jedno jest pewne - Manchester na pewno nie chciałby stracić w odstępie kilku dni pozycji lidera zarówno w Premiership, jak i w swojej grupie w Lidze Mistrzów. Manuel Pellegrini zapowiada, że jego zespół, choć jest już pewny awansu do 1/8 finału, ma zamiar skończyć fazę grupową na pierwszym miejscu. Byłoby to niemałym wyczynem, gdyż Citizens zmagają się z plagą kontuzji. Nie mogą korzystać z usług sześciu piłkarzy, w tym m.in. Samira Nasriego, Davida Silvy i Vincenta Kompany'ego (w sobotę do gry wrócił jednak Agüero).

Podsumowanie

Citizens wygrali swoje minione trzy mecze w Lidze Mistrzów, ale przygodę z tegoroczną edycją turnieju rozpoczęli od porażki 1:2 z Juventusem i to na Etihad Stadium. Wszystkie trzy bramki w tamtym spotkaniu strzelili zawodnicy Starej Damy - najpierw prowadzenie gospodarzom dał Giorgio Chiellini, trafiając do własnej siatki, ale w ostatnich dwdziestu minutach szalę zwycięstwa na korzyść Juve przechylili Mario Mandžukić i Álvaro Morata. Czy Stara Dama wywalczy trzy punkty także w rewanżu?

Juventus Turyn

W, W, D, W, L

bramki 7-4, +3

Manchester City

L, D, W, W, W

bramki 11-7, +4

za Oddsring

Do góry
#6575269 - 07/12/2015 16:27 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
baku193 Offline
enthusiast

Meldunek: 01/09/2015
Postów: 225
Dyscyplina Piłka nożna LM
Spotkanie Wolfsburg-Man Utd
Typ: x
Kurs 3.40
Buk
Godz: 08.12.2015 / 20:45
Analiza: Na jutro wybrałem spotkanie ostatniej kolejki piłkarskiej Ligi mistrzów w którym ekipa Wolfsburga podejmowała będzie na swoim stadionie drużynę Manchesteru United, gospodarze na chwilę obecną są na pozycji lidera w tej grupie,ale jeszcze żadna z ekip nie może być pewna awansu do następnej rundy, jedyny zespoł pozbawiony zupełnie szans jest CSKA Moskwa, która jest na ostatniej pozycji w grupie, gospodarzom praktycznie wystarcza tutaj remis i myślę że będa grali właśnie na podział punktów, gościom też wystarcza remis , ale tylko i wyłącznie wtedy gdy PSV na swoim stadionie nie zdobędzie 3 oczek z zespołem cska, tak wic w tej grupie sytuacja jest niezwykle wyrównana i nie wiadomo która ekipa awansuję do następnej rundy, myślę ze w tym spotkaniu albo padnie remis albo o jedną bramkę zespołem lepszym okażę się drużyna Manchesteru United, dla której to moze być jak na chwilę obecną najważniejsze spotkanie w obecnym sezonie,stawiam na 1:1



Prosze o skasowanie tego pierwszego posta

Do góry
#6575316 - 07/12/2015 20:07 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
VfL Wolfsburg – Manchester United

Wtorek, 8 grudnia, godz. 20:45, Volkswagen Arena, Wolfsburg (Niemcy)

Przed ostatnią kolejką fazy grupowej Ligi Mistrzów, w grupie B wciąż ani jedna drużyna nie jest pewna awansu. Z jednej strony, największe szanse na przejście do 1/8 finału mają VfL Wolfsburg i Manchester United, które zajmują aktualnie dwa pierwsze miejsca, ale z drugiej strony - zagrają one we wtorek bezpośrednio ze sobą i w konsekwencji mogą zostać przeskoczone przez trzecie PSV Eindhoven. Wilki i Czerwone Diabły muszą postarać się o zwycięstwo, gdyż tylko w jego wypadku będą pewne awansu, niezależnie od wyniku starcia PSV - CSKA Moskwa.

VfL Wolfsburg

Drużyna Dietera Heckinga prowadzi co prawda w tabeli grupy B, ale nie wydaje się faworytem potyczki z United. Wszystko za sprawą słabszych wyników osiąganych przez VfL w ostatnim czasie. W minioną sobotę Wilki uległy na Volkswagen Arena w dramatycznych okolicznościach 1:2 Borussii Dortmund (po jednym golu dla obu ekip po 90 minucie) i w konsekwencji zamiast zniwelować do niej stratę w Bundeslidze, powiększyły ją aż do 10 punktów. VfL spadło na piątą pozycję w tabeli, co oznacza, że perspektywa obrony wicemistrzostwa kraju ponownie się oddaliła.

Tydzień wcześniej Wolfsburg nie potrafił strzelić na wyjeździe ani jednego gola znajdującemu się w strefie spadkowej FC Augsburg i zremisował z nim 0:0. Jeszcze gorzej Wilki zagrały w Mainz, gdzie uległy miejscowemu FSV 0:2. Co prawda jeszcze niedawno zespół Heckinga rozgromił 6:0 Werder Brema, jednak był to jedyny większy przebłysk geniuszu piłkarzy z Wolfsburga w ostatnim czasie. W starciu z Manchesterem VfL zagra o wszystko i na pewno nie może pozwolić sobie na kolejną z rzędu porażkę z klasowym rywalem (po Borussii). Tym bardziej, że od soboty trener ekipy korzystać może ponownie z usług Juliana Draxlera.

Manchester United

Przed ostatnią kolejką fazy grupowej Champions League Czerwone Diabły tracą do Wolfsburga jeden punkt, a zarazem posiadają tylko jedno oczko przewagi nad trzecim PSV. United w tej edycji Ligi Mistrzów (nie licząc kwalifikacji) nie wygrali jeszcze ani razu na wyjeździe, co nie pozwala na zbytni optymizm przed wtorkowym starciem. Louis van Gaal postara się znaleźć sposób na to, aby przełamać niemoc Diabłów, które w ostatnich trzech meczach tylko remisowały: 0:0 z PSV, 1:1 z Leicester City i - w minioną sobotę - ponownie 0:0 z West Ham United.

Strzelanie bramek to zresztą główny problem United w bieżącym sezonie. W Premiership przez 15 kolejek Diabły strzeliły tylko 20 goli - zdecydowanie najmniej z grona czołowych drużyn i niewiele więcej, niż ekipy ze strefy spadkowej. W Lidze Mistrzów Manchester strzela średnio dokładnie jedną bramkę na mecz, a w ostatniej kolejce nie strzelił ani jednego gola. Żelazna defensywa (najmniej goli straconych w Premier League oraz najmniej we własnej grupie w LM) na niewiele się przydaje, jeśli nie wspomaga jej siła w ataku. A tymczasem United nie mogą korzystać z usług kontuzjowanego Wayne'a Rooneya, czyli swojego najlepszego w tym sezonie strzelca w Lidze Mistrzów (cztery gole, choć większość zdobyta w kwalifikacjach).

Podsumowanie

We wrześniu na Old Trafford Wilki wyszły na prowadzenie już w czwartej minucie, jednak jeszcze przed przerwą z rzutu karnego wyrównał Mata. Zaraz po zmianie stron prowadzenie Manchesterowi dał Chris Smalling, a potem już do końca utrzymał się wynik 2:1. Czy w najbliższy wtorek VfL zrewanżuje się za tamtą porażkę i przy okazji wyrzuci United za burtę Ligi Mistrzów?

VfL Wolfsburg

L, D, W, W, L

bramki 9-4, +5

Manchester United

D, D, D, W, W

bramki 5-2, +3

za Oddsring

Do góry
#6575488 - 08/12/2015 18:20 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
baku193 Offline
enthusiast

Meldunek: 01/09/2015
Postów: 225
Dyscyplina Piłka nożna LM
Spotkanie : Gent-Zenit
Typ: x
Kurs 3.3o
Buk betsson
Godz: 09.12.2015 / 20:45
Analiza: Na jutro wybrałem spotkanie z Ligi Mistrzów w którym ekipa Gentu podejmowała będzie na swoim stadionie drużynę Zenitu, gospodarze mają na swoim koncie 7 zdobytych punktów, zajmują również pozycję wicelidera w lidze mistrzów, goscie natomiast są na chwilę obecną poza zasięgiem, jest zdobył komplety punktów w 5 rozegranych spotkaniach i co by się tu nie stało goście już są w następnej rundzie piłkarskiej ligi mistrzów , myślę że goście wyjdą tutaj w bardziej rezerwowym składzie i na pewno nie musza już grać na 100% , gospodarze natomiast jeżeli nie chcą liczyć na ekipę Valencii będa musieli w tym spotkaniu zdobyć komplet punktów na swoim stadionie, uważam że ekipa gości która już ma awans zapewniony nie zaryzykuję tutaj utraty zawodników przed spotkaniami w przyszłym roku. Mój typ to wygrana gospodarzy jednym golem,albo podział punktów.

Do góry
#6575814 - 09/12/2015 11:41 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: baku193]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Olympiakos Pireus – Arsenal Londyn

Środa, 9 grudnia, godz. 20:45, Stadio Georgios Karaiskaki, Pireus (Grecja)

Przed ostatnią turą spotkań w fazie grupowej Ligi Mistrzów, wiadomo już, że z grupy F do 1/8 finału awansuje Bayern Monachium. Na to, aby towarzyszyć Bawarczykom w fazie finałowej, wciąż mają nadzieję piłkarze Olympiakosu Pireus i Arsenalu Londyn - zagrają oni ze sobą w środę w Grecji. Gospodarzy usatysfakcjonuje nawet niska porażka jednym golem, natomiast Kanonierzy muszą powalczyć o wygraną co najmniej dwoma bramkami. To efekt tego, że w meczu w Londynie padł wynik 2:3.

Olympiakos Pireus

Ekipa Marco Silvy jest bardzo blisko wyrównania tego, co Olympiakosowi udało się osiągnąć po raz ostatni w latach 2008, 2010 i 2014: awansu do 1/8 finału. Erythrolefkoi tylko raz, w 1999 roku, grali w ćwierćfinale tej imprezy, ale na razie o powtórzeniu tamtego osiągnięcia jeszcze nie myślą. Póki co celem jest korzystny wynik w rewanżu z Arsenalem. W poprzedniej kolejce Olympiakos został zdeklasowany przez Bayern Monachium aż 0:4, ale trzeba pamiętać, że we wcześniejszych trzech występach w LM Czerwono-Biali odnieśli komplet zwycięstw. Udało im się dwukrotnie ograć Dynamo Zagrzeb (2:1 i 1:0), a raz właśnie Arsenal (3:2).

Można założyć, że o porażce z Bayernem zawodnicy Olympiakosu zdążyli już zapomnieć. Bądź co bądź od tamtej pory rozegrali trzy mecze w kraju. To, że każdy z nich zakończył się wygraną klubu Marco Silvy, z pewnością nie dziwi żadnego obserwatora greckiej piłki. Od startu sezonu greckiej Super League, Olympiakos zwyciężył każde z 13 rozegranych spotkań. Thrilos mogą być dumni ze swojego bilansu bramek, który wynosi 38-8. Przewaga Olympiakosu nad drugim AEK Ateny to aż 13 punktów i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miała ona zmaleć.

Arsenal Londyn

Przed ostatnią kolejką strata The Gunners do Olympiakosu to równe trzy punkty. Z jednej strony jest do dużo, ale z drugiej - bardzo mało, zważywszy na to, jaką długą drogę przebył już Arsenal ku temu, aby awansować do 1/8 finału Champions League. Ekipa Arsene'a Wengera po dwóch kolejkach nie miała na swoim koncie ani jednego punktu, a kolejne dwa mecze przyszło jej rozegrać z niekwestionowanym faworytem grupy, Bayernem Monachium. Kanonierzy zdołali jednak wygrać z Bawarczykami 2:0 w Londynie i choć w rewanżu w Niemczech zostali zdeklasowani 1:5, to jednak zachowali szanse na awans.

Wygrana Arsenalu 3:0 nad Dynamem Zagrzeb w minionej kolejce oznaczała, iż kwestia awansu do 1/8 finału rozstrzygnie się dopiero w bieżącym tygodniu. The Gunners nie mogą jednak być zbytnimi optymistami. Z ostatnich ośmiu meczów wygrali jedynie trzy. Kibice drużyny wypominają także fakt, iż przeciwko Olympiakosowi ich zespół zagra... w "przynoszących nieszczęście" trzecich strojach. Ostatnie występy w tych uniformach zakończyły się absolutną klęską w Monachium i wstydliwą porażką z Sheffield Wednesday 0:3 w Pucharze Ligi. Londyńczycy muszą przełamać tę klątwę, żeby po raz pierwszy od 16 sezonów nie znaleźć się za burtą Champions League już na etapie fazy grupowej.

Podsumowanie

W pojedynku na Emirates Stadium gospodarze z Londynu nie prowadzili ani razu. Udało im się odpowiedzieć co prawda na dwa pierwsze trafienia dla przybyszów z Grecji - autorstwa Felipe Pardo i Davida Ospiny (samobój), ale zaraz po tym jak na tablicy wyników widniał remis 2:2, bramkę na wagę zwycięstwa gości 3:2 strzelił Alfreð Finnbogason. Dla Islandczyka był to pierwszy w karierze gol zdobyty w Lidze Mistrzów. Czy owe trafienie przesądzi w ostatecznym rozrachunku o awansie Olympiakosu, czy może Arsenal stać na przekonujące zwycięstwo w Pireusie?

Olympiakos Pireus

W, W, W, L, W

bramki 14-8, +6

Arsenal Londyn

W, D, W, L, D

bramki 9-5, +4

za Oddsring

Do góry
#6610225 - 15/02/2016 18:13 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Champions League: Benfica Lisbon – Zenit Saint Petersburg

The other round of 16 game to be played on Tuesday might not feature as renowned and famous sides as the first one but we can be still looking forward to a great and possibly dramatic football battle as the reigning Portugal champions Benfica will host the winners of the Group H Zenit Saint Petersburg. Starting at 8:45 PM (CET), the Champions Leaue duel between Benfica Lisbon and Zenit Saint Petersburg will be played at the Estádio de la Luz Stadium in Lisbon, Portugal.

Benfica Lisbon

Benfica started out their current Champions League journey in the Group C where they faced Astana, Galatasaray Istanbul and Atlético Madrid. With Atlético being the clear favourites of the group, the second qualifying spot was expected to be wrestled for by Benfica and Galatasaray. Eventually, the Portuguese team managed to produce a positive score of three wins, one draw and two losses, securing the second spot five points ahead of the third-placed Turks. But so far, Vitória´s men have been doing great in their domestic league as well. Until the last round, they were even occupying the very top spot but as they got beaten by their city rivals Sporting on Friday, Benfica have slipped down into the second place. In the league, the Lisbon side have been heavily relying on their Brazilian attacker Jonas who has scored as many as 23 goals in the 22 matches, which has made him by far the most productive scorer in the Portuguese league. Let us see if this excellent forward save some goals for the Champions League where he has not been that impressive yet.

Zenit Saint Petersburg

After having been drawn against Olympique Lyon, Valencia and Gent in the Group H, Zenit were not overly optimistic about their chances of making it to the knock-out stage. However, when the Russians claimed a surprising victory at Valencia in the opener, the position of the team started to change. Encouraged by the valued triumph over the Spanish favourites, Zenit went on an unexpected winning run as they gradually beat Gent (2:1), claimed a double victory over Lyon (3:1 and 2:0), and defeated Valencia again (2:0). Therefore, it was not until the last round when Petersburg lost their first points after they succumbed to Gent in the rematch (1:2). Nevertheless, those five victories claimed in the previous matches were enough for Zenit to clinch the top spot in the group table. In the round of 16, the Russian squad will face Benfica Lisbon whom they have a very favourable record against. Out of the last four head-to-head matches, Zenit won three. But unlike the Portuguese league, the Russian Premier Liga has not started yet, which suggests Zenit might be a bit disadvantaged in the upcoming duel.

Summary

Featuring a clash between Benfica Lisbon and Zenit Saint Petersburg, the other Tuesday round of 16 match promises to be an interesting spectacle. In terms of individual quality, the teams are comparable, indicating this round of 16 series might be very tight and dramatic. With that said, it is the advantage of playing in front of home fans what might have a huge bearing on the destiny of this series. Can Benfica take advantage of their fans´ support to pick up a victory in the first leg? To find out, we will have to wait until Tuesday night.

Bet on this match here!

za Oddsring

Do góry
#6610615 - 16/02/2016 13:33 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Paris Saint-Germain – Chelsea Londyn

Wtorek, 16 lutego, godz. 20:45, Parc des Princes, Paryż (Francja)

Dwumecze pomiędzy Paris Saint-Germain a Chelsea Londyn w fazie pucharowej Ligi Mistrzów w ostatnich latach urosły do miana tradycji. Francuska i angielska drużyna mierzyły się ze sobą bezpośrednio w dwóch ostatnich sezonach: w ćwierćfinale w 2014 roku oraz w 1/8 finału w roku 2015. The Blues i Les Parisiens w tegorocznej kampanii trafili na siebie po raz trzeci z rzędu. Kto wyjdzie zwycięską ręką z tej rywalizacji?

Paris Saint-Germain

O ile w minionych latach faworyta albo ciężko było wskazać, albo uchodziła za niego Chelsea, tak w tym roku to PSG wydaje się teoretycznie mocniejsze. Klub ze stolicy Francji śrubuje kolejne rekordy w Ligue 1 (bez przegranej od 35 meczów!) i zapomniał już, jak smakuje gorycz porażki. W dodatku w ostatnich dniach swoje urazy wyleczyli Marco Verratti, Javier Pastore, David Luiz i Gregory van der Wiel. W sobotnim ligowym meczu z Lille (0:0) nie pojawili się na boisku m.in. Zlatan Ibrahimović oraz Thiago Silva, co oznacza, że będą wypoczęci przed ciężkim bojem w LM.

Pod nieobecność paru graczy, w weekend dobiegła końca passa 17 kolejnych zwycięstw PSG (we wszystkich rozgrywkach łącznie). Mistrzowie Francji w tym sezonie absolutnie nie mają sobie równych na krajowym podwórku. Po 26 kolejkach ich przewaga nad drugim w tabeli AS Monaco wynosi aż... 24 punkty. Zero porażek oraz bilans bramkowy 63-12 idealnie obrazują, jak bardzo PSG odstaje od reszty stawki w Ligue 1. Prawdziwych wyzwań Les Parisiens szukać mogą jedynie w Lidze Mistrzów. Ich jedyna przegrana w bieżącej kampanii miała miejsce właśnie w Champions League (0:1 z Realem Madryt na Santiago Bernabeu).

Chelsea Londyn

Londyńczycy, dla których druga połowa 2015 roku była koszmarem i pozwoliła zapomnieć o obronie mistrzostwa Anglii, pod wodzą Guusa Hiddinka stali się na nowo wymagającymi rywalami. W 11 meczach od przybycia Holendra na Stamford Bridge, Niebiescy za każdym razem notowali minimum remis. Postępy w grze widać gołym okiem, ale czy jest to już forma na walkę jak równy z równym z ultrasilnym PSG? Wydaje się, że Chelsea powinna się ogromnie cieszyć, jeśli uda jej się nie przegrać na Parc des Princes.

W sobotę piłkarze Hiddinka rozgromili 5:1 słabiutkie Newcastle United, a niedawno w identycznym stosunku rozprawili się w Pucharze FA z Milton Keynes Dons FC. O aktualnej dyspozycji The Blues najbardziej świadczą jednak: wygrana w derbach Londynu z Arsenalem (1:0) na jego terenie oraz remis 1:1 u siebie z Manchesterem United w przedostatniej kolejce. Pomimo coraz lepszych wyników, Niebiescy w tabeli Premiership wciąż zajmują zawstydzające miejsce - po minionym weekendzie jest to 12 pozycja. Do pierwszego Leicester City tracą równe 20 punktów.

Podsumowanie

W ubiegłym sezonie rywalizację w 1/8 finału Ligi Mistrzów wygrało PSG, dzięki remisom z Chelsea 1:1 u siebie oraz 2:2 na wyjeździe. Z kolei w 2014 r. górą byli The Blues, którzy podnieśli się po porażce 1:3 w Paryżu, wygrywając w rewanżu 2:0. A jakiego wyniku możemy oczekiwać we wtorek w stolicy Francji?

Paris Saint-Germain

D, W, W, W, W

bramki 10-2, +8

Chelsea Londyn

W, D, D, W, W

bramki 12-3, +9

za Oddsring

Do góry
#6611465 - 17/02/2016 19:43 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
AS Roma – Real Madryt

Środa, 17 lutego, godz. 20:45, Stadio Olimpico, Rzym (Włochy)

Gdyby dwumecz pomiędzy AS Romą a Realem Madryt odbywał się miesiąc temu, chyba mało kto miałby wątpliwości w kwestii tego, kto byłby faworytem. Rzymianie na przestrzeni 11 spotkań mieli wtedy tylko jedną wygraną, podczas gdy Królewscy radzili sobie znacznie lepiej, na fali mianowania Zinedine'a Zidane'a trenerem pierwszego zespołu. Tyle tylko, że od tamtej pory podobną rewolucję przeszła Roma. Jej nowy szkoleniowiec, Luciano Spalletti, odmienił oblicze zespołu. Czy Królewscy mają się czego bać?

AS Roma

Wilki w ostatnich czterech meczach odnotowały komplet zwycięstw. Udało im się wygrać, kolejno, z Frosinone Calcio (3:1), US Sassuolo Calcio (2:0), Sampdorią Genua (2:1) oraz z Carpi FC (3:1). Na tym tle porażka 0:1 na wyjeździe z idącym jak burza Juventusem Turyn, od poprzedniego tygodnia nowym liderem Serie A, nie wygląda źle. W tabeli włoskiej ligi Roma jest już na czwartym miejscu i ma całkiem spore szanse na znalezienie się na finiszu sezonu na podium. Doścignięcie Juve oraz SSC Napoli wydaje się jednak nierealne, o ile po drodze nie wydarzy się coś niespodziewanego.

W obozie Żółto-Czerwonych jest wiele powodów do optymizmu. W miniony piątek po raz pierwszy od czasu wyleczenia kontuzji na listę strzelców wpisał się Edin Džeko. Piłkarz z Sarajewa po 20 meczach bieżącego sezonu ma w swoim dorobku zaledwie cztery trafienia - co musi rozczarowywać - ale być może wraca już do formy. We wtorek na murawę ma wybiec także weteran Daniele De Rossi. Z drobnymi urazami zmagają się Mohamed Salah i Kostas Manolas, ale najprawdopodobniej oni także zostaną delegowani do gry.

Real Madryt

Królewscy w miniony weekend bez problemu zwyciężyli 4:2 z Athletic Bilbao. W meczu tym dwa gole oraz asystę zanotował Cristiano Ronaldo. Portugalczykowi – jak widać - posłużyła zarówno zmiana trenera, jak i to, że kontuzjowany (problemy z łydką) jest inny as Realu, Gareth Bale, który najpewniej nie zagra przynajmniej w pierwszym meczu z Romą. Królewscy pod wodzą Zizou nadal są niepokonani, ale póki co muszą zadowolić się dopiero trzecim miejscem w tabeli Primera Division, za FC Barceloną oraz Atletico Madryt. To wynik m.in. jedynie remisu odniesionego niedawno w pojedynku z Betisem Sevilla.

Królewscy zdążyli już potwierdzić podczas obecnej edycji Ligi Mistrzów, że są w stanie powalczyć o odzyskanie tytułu najlepszej drużyny w Europie. Real to jedyny zespół, któremu udało się pokonać napakowane gwiazdami PSG (1:0), a w starciu ze szwedzkim Malmö FF drużyna ze stolicy Hiszpanii dała prawdziwy popis gry, gromiąc rywali z północy Europy aż 8:0. W Madrycie ewentualne odpadnięcie w 1/8 finału Champions League zawsze traktowane jest jako porażka i nie inaczej byłoby, gdyby podobna wpadka trafiła się Realowi w tym roku.

Podsumowanie

Rzymianie wierzą w to, że uda im się wyrzucić za burtę faworyzowanych Królewskich. Mają ku temu argumenty: osiem lat temu, gdy na ich ławce także zasiadał Spalletti, udało im się wyeliminować Real. W tym sezonie będzie o to trudniej, ale nie oznacza to, że misja jest niewykonalna. Czy Wilki postawią na Stadio Olimpico pierwszy krok w kierunku awansu do ćwierćfinału?

AS Roma

W, W, W, W, L

bramki 10-4, +6

Real Madryt

W, W, W, D, W

bramki 18-5, +13

za Oddsring

Do góry
#6615620 - 23/02/2016 10:53 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Champions League: Arsenal FC – FC Barcelona

On Tuesday, Champions League fans are in for two blockbusters as Arsenal will host Barcelona and Juventus will take on Bayern Munich. While the reigning European champions Barcelona breezed through the group stage with ease, Arsenal were struggling until the very last round, which is also one of the reasons why the visitors will be the favourites of the duel. Starting at 8:45 PM (CET), the first round of 16 leg between Arsenal FC and FC Barcelona will be played at the Emirates Stadium in London.

Arsenal FC

After failing to get any points in the first two group openers against Zagreb and Piraeus, Arsenal found themselves in a critical situation. To keep their chances of progressing from the group alive, they needed to beat Bayern in their next game. Despite being underdogs in the fixture, the Gunners put up an inspirational display in the match, claiming a surprising 2:0 win over the Germans. The rematch ended up in a crushing 5:1 victory of the Bavarian giants but as Arsenal managed to beat both Zagreb and Piraeus in the replays, they did make it to the play-offs. In the Premier League, the Londoners are still contention for the title, currently placed two points behind the leaders Leicester, but their performance has not been as convincing as it should be. Out of the last eight matches in all competitions, the Gunners produced four draws, including the goalless tie they were held to by Hull City in the FA Cup fifth round on Saturday. To produce a good result against Barcelona though, Arsenal will need to give a truly outstanding performance.

FC Barcelona

The defending European champions, Barcelona were considered the favourites of their group and they did live up to these expectations. Topping the group with a score of four wins and two draws, the Catalans gave a particularly great display in the game against AS Roma whom they hammered 6:1. But Barcelona have been successful in other competitions too. In La Liga, they are currently as many as eight points clear at the top of the table and their domestic cup campaign has been also fruitful – Barca destroyed Valencia in the semi-final (7:1 and 1:1) and they are looking to secure the trophy in the final. In all competitions, Enrique´s men have been unbeaten in 32 consecutive matches – a superb run that has seen them break the club record set under Guardiola in 2012. However, with respect to their stunning current form, Barcelona are very likely to even extend this remarkable series. In the upcoming game against Arsenal, the Spanish side will miss Turan (suspension) and Rafinha (knee injury) but Barca have a very strong and competitive squad that should be able to deal with these absences.

Summary

The first Tuesday round of 16 leg will offer a great football battle as two elite sides Arsenal and Barcelona will cross their swords at the Emirates Stadium in London. Barca´s form makes this fixture an extremely challenging encounter for the Gunners but the home team´s coach Wenger said if Arsenal defended well, they could produce a good result in the game. To figure out which of these two sides will eventually emerge more satisfied with the outcome of the match, we will have to wait until Tuesday night.

za Oddsring

Do góry
#6615664 - 23/02/2016 14:09 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Champions League: Juventus Torino – Bayern Munich

The other Tuesday round of 16 opener also promises to be a highly attractive game, featuring two European heavyweights Juventus and Bayern taking on each other in Torino. Five-time European champions, Munich sailed through the group stage in an impressive fashion and they are regarded the favourites of this round of 16 series but Juventus have also been in a great shape and they are looking to make home advantage count in this prestigious encounter. Kicking off at 8:45 PM (CET), the duel Juventus Torino vs. Bayern Munich will be played at the Juventus Stadium in Torino, Italy.

Juventus Torino

Juventus started out their Champions League campaign in the Group D where they drawn against Manchester City, Sevilla and Monchengladbach. After claiming three wins, two draws and losing just one match, Torino met the expectations and booked their spot in the play-offs. Yet, in the domestic league, the reigning Italian champions experienced a dismal start. After the few first Serie A rounds, Juventus found themselves alarmingly close to the relegation zone and their chances of defending the title seemed very low back then. But Juventus have grown a great deal since then. Allegri´s men bounced back from the initial failures and they soon kicked off an outstanding winning run during which they managed to beat 15 opponents in row and get to the very top spot. It was not until the last round when the series came to an end after Torino were held to a 0:0 draw at Bologna but despite this minor setback, the Italians are confident they can pick up a good result in the long-awaited Tuesday clash against the German giants in the Champions League.

Bayern Munich

After claiming the top spot in the Group A ahead of Arsenal, Olympiacos and Zagreb, Bayern have reached the knockout stages of the Champions League for the 8th consecutive campaign. In the group, they dominated most of their matches, producing trashing victories against all of their rivals in at least one game. Consequently, Munich are expected to prevail in their round of 16 series against Torino as well. After all, the history is also on their side. Out of the last six head-to-head matches, Juventus won just one. In fact, Bayern is the only foreign team to have beaten Torino on their soil in the past decade, claiming victories over the Italians in 2009 and 2013. In their last Bundesliga fixture against Darmstadt that took place on Saturday, the Bavarians picked up their 19th league win after they downed the novices 3:1. All three goals were scored by Bayern´s elite forwards Muller and Lewandowski who have been in an excellent shape lately. We will see how they will cope with Torino´s defence that has not conceded a single goal in nine consecutive games.

Summary

The Juventus Stadium in Torino is about to see what is likely to be a spectacular football confrontation between Italian and German football as the home side will take on Bayern Munich in the first round of 16 leg. Bayern´ manager Guardiola is to take over Manchester City after the season but he will do his best to top his three-year tenure in Munich with the Champions League title. After their easy victory in the group, Bayern are in for a first major challenge as they will face the Italian leaders Torino in the first round of play-off. Which of these two great sides will claim the first-leg advantage? We will know by Tuesday night.

za Oddsring

Do góry
#6615896 - 23/02/2016 18:41 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
szymontom Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 02/01/2011
Postów: 1830
Pilka nozna Liga Misiow
Juventus - Bayern München
23/02/2016 - 20:45
typ.x
kurs.3,10
buk.betsson

Analiza.

Starcie gigantow czyli spotkanie pomiedzy ekipami Juventus - Bayern München.Stara Dama w ostatni czasie w bardzo dobrej formie i niepokonanan w Serie A od kilkunastu spotkan.Swietni w defensywie i dzisiaj powinni to wykorzystac.Natomiast Bawarczycy z kolei problemy w defensywie co wykorzystal w ostatniej kolejce Bundesligi nawet Darmstad strzelajac im gola.Tak wiec Starcie ekip ktore dominuja w defensywie i ataku...Co moze z tego wyniknac...?Mysle,ze z racji ,ze jest to pierwsze spotkanie nie zobaczymy tutaj zbyt duzej ilosci goli bo nikt nie bedzie chcial stac na straconej pozycji juz po pierwszym meczu i spotkanie zakreci sie w granicach remisu.Ja stawiam tutaj na wynik 1-1.

Do góry
#6616628 - 24/02/2016 11:38 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: szymontom]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
PSV Eindhoven – Atletico Madryt

Środa, 24 lutego, godz. 20:45, Philips Stadion, Eindhoven (Holandia)

Lider holenderskiej Eredivisie, PSV Eindhoven, grał dotychczas z Atletico Madryt tylko dwa mecze w Lidze Mistrzów (w fazie grupowej sezonu 2008/2009) i przegrał oba z nich. Boeren spróbują we wtorek odnieść historyczne zwycięstwo nad El Atleti, choć mało kto uważa ich za faworytów pojedynku z aktualnym wiceliderem Primera Division i zarazem ćwierćfinalistą poprzedniej edycji Champions League. Czy zespół Philipa Cocu zamknie usta krytykom?

PSV Eindhoven

Czerwono-Biała Armia dostała się do fazy pucharowej Ligi Mistrzów po raz pierwszy od sezonu 2006/2007. Dziewięć lat temu PSV uporało się z Arsenalem Londyn w 1/8 finału, by następnie polec w ćwierćfinałowym dwumeczu z inną angielską drużyną, FC Liverpool. Przed najbliższym starciem z Atletico niewiele przemawia na korzyść Boeren. Dotychczasowy bilans meczów PSV z wszystkimi hiszpańskimi klubami w Champions League to cztery wygrane, 10 remisów i 10 porażek. Zarazem jednak z 12 spotkań na własnym terenie PSV przegrało tylko dwa (raz z Atletico i raz z FC Barceloną).

W obecnej edycji Ligi Mistrzów PSV doznało już goryczy porażki dwukrotnie, w wyjazdowych występach przeciwko CSKA Moskwa i VfL Wolfsburg. Rolnicy triumfowali natomiast we wszystkich trzech starciach na Philips Stadionie - pokonując wspomniane dwa zespoły, jak również Manchester United. To te wyniki zadecydowały ostatecznie o wyjściu PSV z grupy B. W tabeli Eredivisie ekipa Cocu zajmuje obecnie pierwsze miejsce i ma jeden punkt przewagi nad czającym się za jej plecami Ajaksem Amsterdam. W poprzednich trzech kolejkach PSV zgromadziło komplet oczek, zwyciężając do zera z FC Utrecht, NEC Nijmegen i Heraclesem Almelo.

Atletico Madryt

Madrytczycy mają za sobą ciężki, niedzielny, ligowy bój z Villarealem, zakończony bezbramkowym remisem, który pozwolił Atletico na utrzymanie drugiego miejsca w tabeli Primera Division. Podopieczni Diego Simeone mogą jednak pluć sobie w brodę z powodu zmarnowanych okazji strzeleckich (8-0 w strzałach w światło bramki), bowiem trzy punkty były dla nich niemal na wyciągnięcie ręki. Strata El Atleti do pierwszej FC Barcelony wzrosła do ośmiu punktów i choć do końca sezonu pozostało jeszcze 13 kolejek to perspektywa odzyskania mistrzowskiego tytułu przez klub z Estadio Vicente Calderon zdążyła się już wyraźnie oddalić.

Rojiblancos mogą być zadowoleni z tego, że w 1/8 finału Ligi Mistrzów trafili właśnie na PSV, czyli jeden z najniżej notowanych zespołów na tym etapie turnieju. Łatwą przeprawę Atletico miało także w fazie grupowej, w której przyszło mu się zmierzyć z FK Astana, Galatasarayem Stambuł i Benfiką Lizbona. Przed rokiem ekipa Simeone poradziła sobie w 1/8 finału Champions League z Bayerem Leverkusen, by następnie w ćwierćfinale ulec w dwumeczu rywalowi zza miedzy, Realowi Madryt. Również w edycji 2013/2014 Atletico przegrało z fazie pucharowej z Królewskimi, jednak wtedy nastąpiło to dopiero w finale (i to po dogrywce).

Podsumowanie

Jedyne dotychczasowe pojedynki - sprzed niemal dekady - pomiędzy PSV i Atletico kończyły się wygranymi drużyny ze stolicy Hiszpanii 3:0 (w Eindhoven) oraz 2:1 (w Madrycie). Futbolowi analitycy w tym sezonie także spodziewają się raczej wygranej El Atleti. Trzeba jednak pamiętać, że PSV z ostatnich 21 spotkań w bieżącej kampanii przegrało tylko jedno. Czy przybyszy z Hiszpanii stać na zadanie Rolnikom kolejnego ciosu?

PSV Eindhoven

W, W, W, L, W

bramki 12-5, +7

Atletico Madryt

D, W, W, L, L

bramki 7-6, +1

za Oddsring

Do góry
#6617019 - 24/02/2016 19:22 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
szymontom Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 02/01/2011
Postów: 1830
Piłka nożna - Europa - Liga Mistrzów
24/02/2016 - 20:45
PSV Eindhoven(+1) - Atletico Madrid
typ.x
kurs.3,30
buk.Betsson

Analiza.

Spotkanie Ligi Mistrzow pomiedzy ekipami PSV Eindhoven i Atletico Madrid gdzie wedlug mnie minimalnym faworytem ekipa Diego Simeone.Po pierwsze wystepujace Rojiblancos w Primiera Division z pewnoscia prezentuja wyzszy poziom niz ekipa PSV ktora gra w Eredivisie.Atletico w chwili obenej gra jak rowny z rownym z takimi potegami jak Real czy Barcelona i obecnie zajmuje 2 miejsce tracac 8 oczek do Barcelony i majac punkt przewagi nad Realem.Natomiast w Holandii PSV o punkt wyprzedza Ajax.Dzisiaj Holendrzy graja u siebie gdzie w fazie grupowej pokonali takie ekipy jak CSKA Moskwa , VfL Wolfsburg i Manchester United.Dzisiaj rywalem ekipa Atletico Madrid i trzeba przyznac,ze chyba to najsilniejszy rywal z dotychczasowych zespolow ktore wystapia w tej edycji LM na Philips Stadion.Tak wiec smiem twierdzic,ze to ekipa przyjezdna dzisiaj wygra odnoszac skromne zwyciestwo jednym golem.Stawiam na wynik 1-0 dla Rojiblancos.

Do góry
#6625501 - 07/03/2016 21:53 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: szymontom]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Real Madryt – AS Roma

Wtorek, 8 marca, godz. 20:45, Estadio Santiago Bernabeu, Madryt (Hiszpania)

Po zwycięstwie 2:0 w Rzymie, to Real Madryt jest znacznie bliżej awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, niż AS Roma. Giallorossi przez prawie godzinę remisowali z Królewskimi na Stadio Olimpico, jednak nie zdołali utrzymać do końca przyzwoitego wyniku. Wyrwanie awansu Realowi na Estadio Santiago Bernabeu przez Romę będzie niełatwe, jednak weekendowe rozbicie AC Fiorentiny przez Wilki (4:1) daje wiarę w to, że niespodzianka jest możliwa.

Real Madryt

Zespół Zinedine'a Zidane'a od czasu porażki z Atletico Madryt (0:1) przed nieco ponad tygodniem nie liczy się już właściwie w walce o mistrzostwo Hiszpanii. Mimo to Królewscy nie oszczędzają się w ostatniej fazie sezonu. W sobotę udało im się upokorzyć Celtę de Vigo - pokonali ją aż 7:1. Cztery gole dla Realu strzelił w tym spotkaniu Cristiano Ronaldo, który dzięki temu ma już 27 trafień od początku ligowej kampanii. Portugalczyk został liderem klasyfikacji strzelców - drugi na liście Luis Suarez (FC Barcelona) zdobył jak dotąd o jedną bramkę mniej.

Ronaldo umieścił piłkę w siatce także w 57 minucie pierwszego meczu z Romą. W Lidze Mistrzów gwiazdor Realu strzela z jeszcze większą regularnością, niż w Primera Division. Tylko w tej edycji Portugalczyk zdobył dla Królewskich już 12 goli w siedmiu występach w Champions League, w tym siedem bramek w ostatnich trzech meczach. To między innymi dzięki jemu Realowi udało się zakończyć rywalizację w grupie A na pierwszym miejscu i w dodatku bez porażki, mimo że musiał dwukrotnie grać z wyjątkowo mocnym Paris Saint-Germain.

AS Roma

Udany weekend ma za sobą nie tylko Real, ale również Roma. Giallorossi uporali się aż 4:1 w arcyważnym starciu z AC Fiorentiną, dzięki czemu udało im się wyprzedzić Fioletowych w tabeli Serie A o trzy punkty, zmieniając ich na trzecim miejscu. Roma w ostatnich siedmiu kolejkach zdołała dopisać sobie komplet 21 punktów. Klub prowadzony od niedawna przez Luciano Spallettiego (zastąpił Rudiego Garcię) raczej nie ma już szans na dogonienie idącego jak burza lidera, Juventusu Turyn (osiem punktów straty), ale być może powalczy z SSC Napoli o drugie miejsce.

Rzymianie do Madrytu udają się na pewno nie w roli faworytów, ale jeśli szybko zdobędą pierwszą bramkę na stadionie Realu, to mogą zdołać odwrócić losy dwumeczu. Sęk w tym, że z dotychczas rozegranych siedmiu spotkań w tej edycji Ligi Mistrzów, Roma wygrała... tylko jedno, z Bayerem Leverkusen. W dodatku ostatnia wyprawa Giallorossich do Hiszpanii nie skończyła się zbyt dobrze. W listopadzie FC Barcelona zaserwowała im prawdziwą lekcję futbolu, gromiąc ich 6:1.

Podsumowanie

Wynik z Rzymu niczego jeszcze nie przesądza, choć oczywiście ułatwia zadanie piłkarzom Zidane'a w rewanżu. Realowi w ubiegłej edycji Ligi Mistrzów zdarzyło się raz stracić na własnym terenie nawet cztery gole (w meczu z Schalke 04). Z ostatnich 33 spotkań rozegranych w Champions League, Królewscy przegrali tylko trzy, podczas gdy Roma tyle samo porażek odnotowała tylko w obecnej edycji. Czy gości stać na wzniesienie się na wyżyny i odwrócenie losów dwumeczu?

Real Madryt

W, W, L, D, W

bramki 13-4, +9

AS Roma

W, W, W, L, W

bramki 15-5, +10

za Oddsring

Do góry
#6625846 - 08/03/2016 19:38 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Chelsea Londyn – Paris Saint-Germain

Środa, 9 marca, godz. 20:45, Stamford Bridge, Londyn (Wielka Brytania)

Po wygranej 2:1 w Paryżu, odrobinę bliżej awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów są piłkarze Paris Saint-Germain, niż Chelsea Londyn. Francuska i angielska drużyna grały ze sobą bezpośrednio w fazie pucharowej Champions League w dwóch ostatnich sezonach: w 2014 roku górą byli The Blues, a w 2015 Les Parisiens. Komu uda się przejść dalej w bieżącej kampanii?

Chelsea Londyn

Niebiescy starali się jak mogli na Parc des Princes w Paryżu, ale i tak przegrali z Paris Saint-Germain 1:2. Nie jest to oczywiście złym wynikiem, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że rewanż rozgrywany będzie w stolicy Wielkiej Brytanii, a bramki zdobyte na wyjeździe liczą się przecież "podwójnie". Mimo to Chelsea może być rozczarowana tym, że nie udało jej się zremisować z PSG - wynik 1:1 widniał na tablicy jeszcze na 12 minut przed końcowym gwizdkiem. Obiektywnie trzeba jednak przyznać, że w meczu w Mieście Miłości dominowali gospodarze (15-6 w strzałach, 66 proc. posiadania piłki).

Od czasu starcia z mistrzami Francji, Chelsea rozegrała cztery spotkania. W piątej rundzie Pucharu FA udało jej się rozbić 5:1 Manchester City, a później wywalczyła siedem punktów w trzech kolejkach Premiership. Złożyły się na to wygrane 2:1 z Southampton FC i również 2:1 z Norwich City FC, jak również remis 1:1 w ostatnią sobotę ze Stoke City. Tym samym Niebiescy w tabeli Premier League są już na 10 miejscu. To znacznie lepsza pozycja, niż jeszcze parę miesięcy temu, zanim zwolniony został Jose Mourinho, a w jego miejsce zatrudniono Guusa Hiddinka. Do strefy gwarantującej udział w europejskich pucharach wciąż brakuje jednak The Blues dziewięciu punktów.

Paris Saint-Germain

Przepiękna seria 36 kolejnych ligowych spotkań bez porażki w wykonaniu PSG dobiegła końca - ekipa Laurenta Blanca uległa półtora tygodnia temu na wyjeździe 1:2 Olympique Lyon. Nie zmienia to jednak faktu, że walka o mistrzostwo Francji od dawna jest już rozstrzygnięta. Po 29 kolejkach Les Parisiens mają aż 23 punkty przewagi nad zajmującym drugie miejsce w tabeli AS Monaco, a 29 nad wspomnianym Lyonem. Właśnie dlatego PSG nie musi się już za bardzo przejmować Ligue 1 (remis 0:0 z Montpellier w minion sobotę) i może spokojnie skupić swoją uwagę na Lidze Mistrzów.

W decydującej części sezonu klub ze stolicy Francji będzie mógł korzystać z usług takich zawodników, jak Angel Di Maria, Javier Pastore, David Luiz i Gregory van der Wiel, którzy wyleczyli niedawno swoje kontuzje. Z małymi urazami zmagają się jeszcze Blaise Matuidi (nie dokończył pierwszego meczu z Chelsea) oraz Marco Verratti, ale trener Blanc zapewnia, że lada dzień będą oni gotowi do gry, choć ten pierwszy może się nie wyrobić na spotkanie w Londynie. Les Parisiens udają się na Stamford Bridge pewni siebie, zwłaszcza, że w obecnej edycji Ligi Mistrzów przegrali tylko raz, na Santiago Bernabeu z Realem Madryt (0:1).

Podsumowanie

W ubiegłym sezonie rywalizację w 1/8 finału Ligi Mistrzów wygrało PSG, dzięki remisom z Chelsea 1:1 u siebie oraz 2:2 na wyjeździe. Wcześniej, w 2014 r. górą byli The Blues, którzy podnieśli się po porażce 1:3 w Paryżu, wygrywając w rewanżu 2:0. W tym roku ponownie rywalizacja jest wyrównana. Czy PSG zdoła utrzymać zaliczkę 2:1 z pierwszego meczu i awansuje do ćwierćfinału?

Chelsea Londyn

D, W, W, W, L

bramki 11-6, +5

Paris Saint-Germain

D, W, L, W, W

bramki 10-5, +5

za Oddsring

Do góry
#6632014 - 16/03/2016 17:35 Re: Liga Mistrzów 2015/2016 [Re: rafal08]
rafal08 Offline
Zbanowany

Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113100
Skąd: Las Vegas
Bayern Monachium – Juventus Turyn

Środa, 16 marca, godz. 20:45, Allianz-Arena, Monachium (Niemcy)

Przed trzema tygodniami w Turynie piłkarze Bayernu Monachium byli bliscy wywalczenia świetnego wyniku. Po godzinie gry prowadzili z Juventusem Turyn 2:0, jednak nie udało im się utrzymać takiego rezultatu. Paulo Dybala i Stefano Sturaro dali Starej Damie remis 2:2, podtrzymujący realne szanse na awans do ćwierćfinału. Juventus musi teraz albo wygrać, albo wysoko zremisować w Monachium. Czy go na to stać?

Bayern Monachium

Bawarczycy są w trakcie najgorszej serii od maja minionego roku. Tyle, że w przypadku drużyny o tej klasie, za miano "najgorszej serii" uchodzi bilans dwóch zwycięstw, dwóch remisów i jednej porażki na przestrzeni pięciu spotkań. Piłkarze Pepa Guardioli rozbili co prawda w sobotę 5:0 Werder Brema (jednego z goli strzelił Robert Lewandowski), ale wcześniej przegrali 1:2 na Allianz-Arena z FSV Mainz oraz tylko zremisowali bezbramkowo w hicie Bundesligi z Borussią Dortmund. W konsekwencji droga Bayernu do obrony tytułu mistrza Niemiec nieco się wydłużyła. Po 26. kolejce przewaga Bawarczyków nad BVB wynosi tylko pięć punktów.

Co przemawia za Bayernem przed rewanżowym starciem z Juventusem? Między innymi to, że ekipa z Monachium od końca kwietnia 2014 roku (porażka z Realem Madryt) nie przegrała ani jednego meczu w Lidze Mistrzów rozgrywanego przed własną publicznością. Wszystkie dziewięć pojedynków, jakie miały miejsce od tamtej pory na Allianz-Arena, zakończyło się wygranymi Bawarczyków. Imponować może także bilans bramkowy Bayernu w tych meczach: 36 goli strzelonych i tylko cztery stracone, w tym 14-1 w obecnej edycji Champions League. Obrona Juve ma się więc czego obawiać.

Juventus Turyn

Ubiegłoroczny finalista Ligi Mistrzów marzy o ponownym dojściu do decydującego o Pucharze Europy meczu, jednak droga do tego celu ciągle jest daleka. Częściowo przemierzona została jednak podczas ostatnich dwóch kwadransów pierwszego starcia z Bayernem. Gdyby Stara Dama poległa na własnym stadionie 0:2, w zasadzie byłoby już po rywalizacji. Tymczasem remis 2:2 pozwala mieć jeszcze wiarę w awans. Trener Juventusu Massimiliano Allegri nie ma wyjścia i musi zdecydować się na ofensywne ustawienie, bowiem bezbramkowy remis Starej Damy nie urządza.

Mistrzowie Włoch w ostatnich 27 występach (we wszystkich rozgrywkach) pokonani zostali tylko dwa razy - w grudniu przez FC Sevillę w Lidze Mistrzów, oraz dwa tygodnie temu w półfinale Coppa Italia przez Inter Mediolan. Drugi z wymienionych pojedynków zakończył się porażką aż 0:3, jednak w związku z tym, że Juve wygrało pierwszy mecz z Czarno-Niebieskimi w identycznych rozmiarach, miało okazję powalczyć w dogrywce, a potem podczas rzutów karnych. Ostatecznie piłkarze Starej Damy lepiej od swoich rywali egzekwowali jedenastki, dzięki czemu przeszli do finału turnieju. Od starcia z Interem, Juve grało jeszcze dwa mecze w Serie A i zgromadziło w nich komplet punktów (wygrane z Atalantą Bergamo i US Sassuolo Calcio).

Podsumowanie

Ostatnia podróż Starej Damy do Monachium, w kwietniu 2013 r., nie zakończyła się dla niej najlepiej: Bawarczycy zwyciężyli 2:0. Był to jeden z dwóch meczów w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów; w drugim z nich Bayern także wygrał z ekipą z Włoch 2:0. Czy Juventus stać na odegranie się w środę za wyniki sprzed trzech lat?

Bayern Monachium

W, D, L, W, D

bramki 10-4, +6

Juventus Turyn

W, W, L*, W, D

* - wygrana/awans po rzutach karnych

bramki 7-5, +2

za Oddsring

Do góry
Strona 3 z 5 < 1 2 3 4 5 >

Moderator:  Akhu, Biszop 

Kto jest online
6 zarejestrowanych użytkowników (Sensei, Szuman, Akhu, alfa, 11kera11, pacyfista), 1824 gości oraz 6 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24778 Użytkowników
105 For i subfor
50937 Tematów
5789728 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47