Garść refleksji po meczu Lechia-Legia:
1!) O KURWA!
2) Zatem na wyjeździe nawet nie podejmujemy walki. Z Lechią Gdańsk. Liga Mistrzów stoi otworem. Kurwa, znowu będzie kompromitacja z "miszczem" Cypru czy innej Gruzji. Nie pojmuję, jak drużyna z aspiracjami tak może zagrać?!
3) Wystarczy "Lewczuk" w 10 minucie w polu karnym z Pogonią i po sezonie.
4) Czy oni serio sądzą, że im ktoś tego majstra da? I poważnie ma to jakikolwiek sens, w momencie, kiedy idzie za tym coś więcej. Mistrz naszej "ekstraklapy" to dla takiej Legii obowiązek.
5) Jest szansa powalczyć z niezłym w sumie zespołem na wyjeździe, zrobić takie przetarcie przed wielkimi wyzwaniami, typu Manchester City, Atletico Madrid czy inne, a Czerczesow daje centralnie dupy. Odpuszcza, bo przecież Łazienkowska to "twierdza".
6) Ręce opadają generalnie. Legia miała mieć długą ławkę rezerwowych. I ma, tylko że oni do niczego się nie nadają. WRRRÓC! Bereszyński wszedł i chłop zasłużył na szacunek. Zapierniczał grubo i nie odpuszczał chyba jako generalnie jedyny z całej drużyny. Masłowski? No kurwa. Na orliku by go zgwałcili. Vranjes? Do przodu potrafi tylko niecelnie podać. Masełko, to mój "ulubieniec". Chyba go ostro ładują w szatni, bo ledwo się ruszał. Podobno jest szybki..? W czym? Brzyski przez cały mecz dorzucił 2 (dwie!) dobre piłki.
7) Co tu się odpierdala? Polski "Mourinho",Urban, Berg a teraz Czerczesow nie są w stanie nic wydobyć z tych w sumie niezłych kopaczy. Albo przychodzi, gra sezon życia i gaśnie, jak obsikana zapałka, albo od razu nie gra nic. Wyjątki, jak Radovic potwierdzają regułę. O co chodzi z tym Aleksandrovem? Gość wygląda, jakby w życiu w piłkę nie grał?! Vranjes kopie się w czoło? Nikolic po super-mega-uber sezonie strzela kilka bramek.
Być kibicem Legii to ciężki kawałek chleba.
Obawiam się, że Legia pewna siebie wyjdzie na mecz z Pogonią i będzie pizda jak w Ajaxie. A nawet jak dadzą radę, to co potem? Ano kolejny sezon chujowej ligi, bo o pucharach na poważnie można zapomnieć z takim nastawieniem.
POZDRAWIAM!