Dobra, trzeba się rozejść po domach...Panowie..porządny restaurator..biznesmen, a nie stać go było na jacka za stowe.. Czy to nie jest dziwne?? No właśnie,że tak..
Może on z dużą czerwona torbą popierdalal na skuterze przez Kraków i grał za napiwki z dostaw pierogów..
Bo jak był owym restauratorem na prawdę, to czy nie wydaje się Wam dziwne, że nie stać go było na jacka...no właśnie..dziwne..chyba że.. Chyba że.. Komuś był winny o wiele więcej i...i już jest odjebany..
Dobry jestem, co?