mój stary miał takiego tylko żółtego
Nie licząc kaszloka, to dezel viper to było moje pierwsze auto, kupiłem od Taty, piękny czerwony kolor, na 2 brał 80 km/h, licznik pozioma kreska i wieczne problemy przy przejeżdżaniu przez większe kałuże

ale co nim pojezdziłem to głowa mała, jak jechałem do Berlina to zawsze z bagażnikiem dachowym jak cygan

no i zawsze w bagażniku musiał być kanister z "zapasem"