jestem wielkim kibicem Arsenalu, ale ...kurwa, ileż można patrzeć na te porażki, i ta bezradność. dawniej jak odszedł Henry wszyscy myśleli że zespól wypadnie z najlepszej 4, a tu Adebayor napierdalal bramki za bramką, gra piekna wtedy była, filozofia zachowana,a teraz, oni nawet nie umieją wejsc w pole karne przeciwnika, Nowe zakupy, nwoe nadzieje, i nowe rozczarowanie. Niestety dla tego zespołu to już normalność od 3 lat