ja tam do kopaczy nie mam pretensji może poza tym, że na maksa ambitnie zagrali jedynie końcówkę meczu i dopiero wtedy widać było prawdziwe jeżdżenie na dupach i ambicję
najbardziej obwiniam Nawałkę bo zupełnie przestrzelił ze składem, nie widać było żadnej taktyki czy wypracowanych schematów, mentalnie też chyba byliśmy kiepsko przygotowani, generalnie to był jeden wielki dramat