Weszło celnie:
21:54 Koniec meczu!
No to co? Trzeba jakoś podsumować tę kompromitację. Zawiodły na tym turnieju przede wszystkim te ogniwa, które miały być najsilniejsze. Zawiódł na całej linii Robert Lewandowski, który odbijał się od wszystkich obrońców, niezależnie od ich narodowości, koloru skóry i aktualnego klubu. Od jednego z najlepszych napastników świata oczekujemy, że chociaż na chwilę wychyli się z kieszeni stoperów Senegalu czy Kolumbii. Zawiódł trener Adam Nawałka, który odnosił sukcesy na konsekwencji, automatyzmach i upartości – w kluczowych meczach zaś pokusił się o nie do końca zrozumiałe eksperymenty. Zawiódł Grzegorz Krychowiak, na całej linii, ale nad nim już nie ma co się pastwić, swoje wycierpiał w Paryżu i w Anglii. Zawiódł Piotr Zieliński, który nadal nie jest tym piłkarzem, który sam pociągnie grę zespołu. Zawiodła obrona. Zawiódł Wojciech Szczęsny, w którego bramkę szło pięć strzałów, z których padło pięć goli.
Wszyscy zawiedli.
Jesteśmy dziadami.