
Boston Celtic -
Orlando Magic Najważniejsza informacja to taka że w drużynie Celtów zabraknie A.Jeffersona. Jest on niewątpliwie ważnym elementem w grze Celtów zarówno w ataku jak i pod tablicami tak więc jego dzisiejsza absencja z takim przeciwnikiem jak Orlando to wg mnie spora strata.
W dzisiejszym meczu zabraknąć może również W.Szczerbiaka - może ale nie musi bo z tego typu informacjami jak wiadomo różnie bywa.
Miedzy innymi właśnie dlatego zagram dziś na Magic.
Dlaczego jeszcze ?
Ostatnim występem Celtowie udowodnili że mają jedną z gorszych defensyw ligi. Mieli 25 pkt przewagi w 3q meczu z Cleveland a mimo to dali sobie odebrać zwycięstwo ulegając ostatatecznie 93-94.
Taki wyczyn na pewno nie wpłynie dobrze na morale drużyny co dziś powinni wykorzystać goście.
Co jeszcze przemawia za Orlando w tym meczu ? Tak jak wcześniej napisałem Orlando wygrało ostatnie 3 z 4 pojedynków między tymi drużynami co na pewno nie jest bez znaczenia.
Kolejna sprawa - Magic są najskuteczniejszą ekipą jeśli chodzi o rzuty z gry. Ich skuteczność przekracza 50% a na dodatek w swoich szeregach mają czołowych snajperów ligi ( Nelson i Arroyo ) jeśli chodzi o rzuty za 3pkt.
Boston oczywiście ma P.Pierce'a od którego dziś zależało będzie najwięcej, zresztą nie tylko dziś ale zadanie ma niełatwe gdyż naprzeciw siebie będzie miał D.Howarda który oprócz tego że zdobywa sporo pkt ( 15 pg ) to na dodatek jest bardzo mocny na tablicach.
Mecz zapowiada się na bardzo wyrównany i brak Jeffersona może okazać się decydujący. Jest on bowiem trzecim strzelcem drużyny a przy tak słabej obronie jaką dysponuje na tą chwilę Boston i gdy rywal ma w zespole D.Howard'a trudno być optymistom i oczekiwać zwycięstwa. Atutem mogła być własna hala ale niestety albo stety raczej nie będzie gdyż Celtowie w czterech meczach na własnym parkiecie wygrali tylko raz i ta statystyka moim zdaniem po dzisiejszym meczu się nie zmieni.
Pokusiłbym się dziś i zagrał na
Knicks'ów w meczu z Cavs.
Kawalerzyści są bardzo mocni o czym mogłem się przekonać oglądając ich popisy w meczu z Bulls.
Kurs na Nowojorczyków @3 zachęca jak również fakt że w ostatnich pięciu meczach cztery razy górą byli Knicks !!!
Trzy zwycięstwa bodajże w poprzednim sezonie a wiemy jak wyglądała forma oraz skład NY a mimo to ograli groznych Cavs - groznych ale moim zdaniem najgrozniejszych na własnym parkiecie...