Nawet sam Bowe po tych walkach chyba juz nigdy nie zawalczyl, wystarczylo poltorej rundy przetanczyc, ale sie bylo malym wterdy ale na te walki oczy sie przemywalo i czekalo do 4 rano
, jeszcze Michalczewski wzbuidzal takie emocje, choc z ta jego prezynaleznoscia narodowa roznie bywalo