Pacyf ogólnie dobrze podsumował Lewego w reprezentacji.
Gdybyśmy grali wtedy w tych dwóch ostatnich eliminacjach z obecnym Piątkiem zamiast Lewego, to bilans 3-4-4 i 4 miejsce w grupie nad Andorą i ex aequo z Czarnogórą i latem mecze sparingowe z Zairem i Wenezuelą.
Jako lidera oczekiwało się od niego więcej i częściowo zawodził, ale raczej gdzie indziej doszukiwałbym się problemu.
Przez lata wkurwiał mnie w reprezentacji i dalej w niektórych meczach nie da się na niego patrzeć, ale te awanse to w głównej mierze jego zasługa. Co było potem, wszysycy wiemy.