to po co żyć? I tak wszyscy idziemy do piachu

na początku leci fajnie ja w 2014 w jakieś 5 miesięcy z 126 na 99kg

trochę zmienione jedzenie i dużo biegania w najlepszym czasie po 40km/ tydzień

niestety później problem ze stopą i powrót wagi w kilka lat aż do 115kg...

nie jeden woli lepiej wyglądać czuć się i akceptować przed lustrem niż jeść

Trampkarz młodszy?
Chyba nie było czegoś takiego.
Ja też prawa obrona i zero bramek w karierze przez dwa lata

było było

a nie mozna smacznie jeść i cwiczyć?

zawsze mów maj insiura gud

U nas nie. Ale to ze 30 lat.temu.

przeciez miecho to glownie bialko, poza tym licza sie kalorie a nie to co jesz, jak nie bedziesz przekraczal swojego dziennego zapotrzebowania to bedziesz chudl jedzac normalne zarcie

Czyli Sensei musiałby zapłacić 5k?

hahahaha babcia mówi insiury

dieta nie może byc męczarnią bo szybko pójdzie w odstawkę

w 2400 kcl można umieścic ciekawe potrawy

nie każdy tak może niestety

jeden wpierdala jak dziki i chudy jak patyk a drugi stanie obok czekolady i ulana świnia

coś koło tego, bylem tam mniej niz 4 godz

Czekałem aż pacyfek to napisze.

U mnie niestety dieta nie możliwa.
Nikt mi na kutrze nie będzie osobno michy robił

mi najgorzej z piciem wody.......2litry/2.5 ale to jest dramat.......co innego przy ćwiczeniu czy coś

ale k....ohhhhhh napiję się wody bo lubię........

Raz prowadzący [ 30 lat w stanach , zero po angielsku] tak się dogadywał z inspektorem jak przyszli sprawdzić ubezpieczenie:

-Insiura nie była Good, but now good

moja babcia zamiast but to zawsze ale





później taka leci w samolocie i mówi, że zna angielski