Nie stać mnie na takie tie-breaki, to raczej do Biczyka można uderzyć, zawsze będzie mógł swoim wnukom mówić, że karierę tenisową zaczynał ze Świątek i Hurkaczem.
Ale jakbyś kiedyś jechał do Zakopca, to ja Ci doradzę jak dojechać do Warszawy, dalej rafal poprowadzi Cię do Kielc, a później to już Vincent będzie wysyłał sygnały jak do Krakowa, a później... To już tylko rzut beretem i trafisz.