Psa ogrywa, w konkursie Vincent musiał sięgnąć po wódkę pocieszenia żeby podnieść morale reszty graczy. Na kutrze pewnie łowi krewetki jak Forrest Gump
Jakby psa ogrywał to by nie musiał na kuter chodzić
Sensei
Carpal Tunnel
Meldunek: 16/07/2009
Postów: 65497
Skąd: Windy City
To jest stara szkoła bukmacherka, rymo
Jeszcze jak ekipa zbierała się pod stsami na piwko to słyszało się takie teksty. To były czasy jak jeszcze musiałem poprosić aby któryś mi puścił kupon bo nie miałem wstępu do lokalu