Ma ktoś jakąś opinię nt meczu Liverpoolu ? bo burbon pyta w kuwecie
tak
Kostas Tsimikas podczas dzisiejszej przedmeczowej konferencji prasowej podkreślił, że w składzie Liverpoolu jest pragnienie prawdziwego wejścia w sezon.
Lewy obrońca rozmawiał z mediami na Anfield przed starciem w ramach Ligi Mistrzów z Rangers we wtorek wieczorem i odpowiedział na kilka pytań.
O problemach defensywnych Liverpoolu w tym sezonie…
Myślę, że straciliśmy wiele bramek, nie graliśmy w obronie w zgrany sposób. Myślę, że to był dla nas zły początek, dla całego zespołu, ale musimy przez to przejść, musimy walczyć, musimy przetrwać to wszystko razem. W drużynie wszyscy bronią, cała jedenastka, więc myślę, że musimy wszyscy razem się postarać i zacząć właściwie bronić.
O przyczynach gorszego startu The Reds i czy ma to związek ze zmęczeniem po sezonie 2021-22...
Oczywiście zeszły rok był dla nas bardzo trudnym rokiem, bo zagraliśmy tak wiele meczów. Myślę, że na pewnym etapie to dlatego nie zaczęliśmy tak dobrze, ale nie będę szukał wymówek, mamy świetnych graczy i musimy być skoncentrowani w 100% na każdym wyzwaniu, przed którym stajemy. Myślę więc, że musimy przez to przejść, musimy trzymać się razem i od teraz, na jutrzejszy mecz, musimy znów wychodzić w zwycięskim nastroju, aby wywieźć komplet punktów.
O tym, czy celem jest wciąż walka o trofea Premier League i Ligi Mistrzów w tym sezonie…
Oczywiście nic jeszcze nie jest skończone. Musimy się odbić. Jeśli pamiętacie, w zeszłym roku mieliśmy 15 punktów straty, a pod koniec niemal wygraliśmy ligę. Nic nie jest skończone. Przede wszystkim musimy zacząć wygrywać mecze, zaczniemy od jutrzejszego meczu w Lidze Mistrzów. Oczywiście na początku sezonu wyznaczyliśmy sobie te same cele i będziemy do nich dążyć. Myślę, że zespół odbije się i znów będziemy w 100% gotowi.
O nastroju i pewności siebie w drużynie…
Wszyscy wiedzą, że to co robimy nie jest wystarczające. W dotychczasowych meczach nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Pokazaliśmy coś przeciwko Ajaxowi, ale w poprzednim meczu z Brighton… wszyscy wiedzieli, że Brighton to bardzo dobra drużyna, grają dobrą piłkę. Myślę, że od początku widać było, że nie byliśmy skoncentrowani i gotowi na ten mecz. Dlatego straciliśmy dwa gole. Strzeliliśmy trzy i chcieliśmy utrzymać wynik. Myślę, że teraz najważniejszą rzeczą jest zacząć wygrywać mecze i właśnie to musimy zrobić.
O tym, czy w tym sezonie w zespole jest jakoś inaczej…
Nie, nie, robimy dokładnie te same rzeczy. Sposób w jaki gramy jest taki sam jak w ostatnich latach. Oczywiście w zeszłym roku mieliśmy taką samą strukturę, tę samą taktykę i zaszliśmy daleko na wszystkich frontach. Wygraliśmy dwa puchary, przegraliśmy Premier League jednym punktem i doszliśmy do finału Ligi Mistrzów. W tym sezonie nie zaczęliśmy najlepiej, ale myślę, że to był dla nas zły okres. Jedyna dobra rzecz to to, że jutro gramy mecz i znowu możemy pokazać, co potrafimy, kim jesteśmy. Wszyscy w zespole nie mogą się doczekać, będziemy skoncentrowani w 100%.
O zmianach w grze Liverpoolu w tym sezonie…
Jak powiedziałem, to zły okres. Nie jest to kwestia taktyczna czy coś w tym stylu, ponieważ robimy dokładnie to samo, co w poprzednich latach, z tymi samymi graczami. Nie jest możliwe, aby wszyscy zapomnieli o taktyce i planie trenera. Musimy to pokazać. To był dla nas zły czas i od teraz musimy ponownie pokazywać, kim byliśmy wcześniej i kim znów możemy być.
O tym, czy ocenia własne występy i formę…
Tak, oczywiście, zawsze po meczu staram się oglądać nagrania: wszystkie sytuacje, gdy dotykałem piłki, staram się zrozumieć, dlaczego zrobiłem to czy tamto. Chcę się doskonalić, zawsze chcę się poprawiać. To sprawia, że jestem lepszym graczem, zawsze muszę się przygotować przed meczem, żeby w trakcie meczu być gotowym w 100%. Zawsze chcę pomagać mojej drużynie, to jest mój cel – dostarczać asysty i pomagać mojej drużynie w wygranej.
O tym, co według niego jest najlepszą reakcją na niepowodzenia...
Dla mnie najlepiej jest podejść do kolejnego meczu dwa dni później, bo jest to okazja do pokazania, że ostatni pojedynek był tylko kiepskim momentem. Oczywiście wszyscy w drużynie chcieli wygrać poprzedni mecz z Brighton, myślę, że próbowaliśmy do ostatniej chwili, ale ostatecznie straciliśmy bramkę, więc zremisowaliśmy. Dlatego jutrzejsze spotkanie jest dla nas okazją do ponownego pokazania się, odbicia i wygranej.
O rywalizacji z Andym Robertsonem...
Przede wszystkim Andy to bardzo dobry człowiek i światowej klasy gracz. Czegokolwiek potrzebuję, kiedy gram, zawsze mogę na nim polegać - że pokaże mi, co mogę zrobić lepiej lub pomoże mi znaleźć miejsce, w które muszę wejść, gdzie jest luka. Ja również mu pomagam, kiedy siedzę na ławce i oglądam mecz z linii. To dobry facet, spędzamy sporo czasu, zawsze rozmawiamy o wszystkim i jestem mu za to wdzięczny.
O powiązaniach Robertsona z lokalnymi rywalami Rangersów, Celticiem...
Oczywiście to ważny mecz - nawet jeśli nie jesteś kibicem Celticu! Chcemy wygrać jutrzejsze spotkanie i jedyne, co musimy zrobić, to być w 100% skoncentrowani, w 100% gotowi i spróbować wygrać ten mecz.
O powrocie Calvina Ramsaya do sprawności i o tym, czy może podnieść rywalizację w drużynie...
Oczywiście, że tak. Przede wszystkim to dobry chłopak. Kiedy dołączył do zespołu, nawet gdy był kontuzjowany, spędziliśmy razem trochę czasu i starałem się go wprowadzić do drużyny i poznać. To świetny chłopak i myślę, że pomoże zespołowi teraz, gdy jest w pełni sprawny. Widziałem go na treningu, radził sobie bardzo dobrze. Dlaczego nie? Kiedy jesteś dobrym graczem, możesz rzucić wyzwanie zawodnikowi na twojej pozycji. Myślę, że wprowadzi dobrą konkurencję.