Tak sobie spojrzałem.
Inne poziomy, inne rozgrywki i cele, ale pewne analogie.
Atalanta i Wisła do przerwy przegrywają z drużynami które już spadły.
I o ile na Atalantę kurs na wygraną jest 2,10, to na Wisłę 3,20.
Aż mnie zaciekawiło, jak te mecze się zakończą.