Mam dziś podobną sytuację co sędziowie. Wczoraj poszedłem do spożywczaka osiedlowego i się okazało że jeden z klientów ożenił syna . No i się zaczęło. Wróciłem do domu około 12 w nocy. Stoję w korku , jest 8:20 a do 9:00 miałem wywiercić wszystkie dziury pod lampy. Dlaczego do 9? Bo o tej godzinie zaczynają pracę wszystkie biura w budynku. Już wczoraj dzwonili o 9:05 że skargami jak wierciłem:). Szef jeszcze dzwonił , nnarazie nie wie że jeszcze jestem w drodze.