O ile granie Dallas i Houston w zupelnosci potrafie zrozumiec... roznica przynajmniej dwóch klas... o tyle Sa... to dla mnie niewytłumaczalne... po 1.4.
Po 1.4 to mozna bylo zagrac Spurs w meczu z Miśkami... ale z Utah.

Jazzmani to świenie poukladany zespol, ktory z cala pewnoscia napsuje jeszcze krwi najlepszym w tym sezonie.
Zwyciestwo nad Lakersami, SA zawdzieczaja tylko i wylacznie Parkerowi, ktory swoimi szalonymi akcjami doprowadzil do dogrywki. W ataku Sa prezentuje sie dosc słabo...inside-outside...z wykorzystaniem Duncana... przy slabej skutecznosci z obwodu... i kredki. W tym momenci spurs stają się średniakiem.
Moim zdaniem kursy powinny sie szacowac w granicach 2.3 na Jazz...dlatego 2.9 biore z pocalowaniem reki.
Zagralem takze Pistons, bo Pistons to Pistons. Netsi nie potrafią grać z Detroit... pod koszem powinna zarysowac sie spora przewaga tłoków.
Jesli chodzi o Boston... hmm... 2-19... w ostatnich 21 spotkaniach.. ja od spotkania z Wash celuje w ich zwyciestwo, wiec trudno by sie bylo teraz wycofac. Moze na szalona, uniwersytecka koszykówka... w koncu ... cos ugryzie.
Reasumując:
Dallas + Orlando + Houston @2.42
Jazz @2.93
Celtics @3.45
Pistons @1.97
